Cześć kobietki!
Moje pszczoły jeszcze śpią:-) więc w domku chwilowo cicho i spokojnie
Pisałyscie o chustach. Obie moje córcie nosiłam od urodzenia.Chusty mam dwie- kólkową
- nosiłam w niej dziewczynki w pozycji lezącej (jak na zdjęciu) do około 3 miesiąca i drugą wiązaną elastyczną ze strony chusta.pl. Obie polecam, choć gdybym miała decydowac się teraz, kupiłabym wiązaną tkaną. Ale wtedy jeszcze byłam zielona.
Na pewno w elastyczną chuste łatwiej jest się zamotać. Wiąże się ja najpierw na sobie, a dopiero na koniec wkłąda się malucha. Nic nie trzeba dociągać, bo materiał jest elastyczny i przy odpowiednim zamotaniu od razu dobrze podtrzymuje maluszka. Chuste tkaną wiąże się na dziecku, co może sprawiac większa trudność zwłaszcza gdy dziecko nei trzyma jeszcze główki. Ale pewnie tylko z początku. Szczerze to nie wiem bo tkana chuste miałąm na sobie raz
Wazna rzecz- moje dziewczyny dzięki noszeniu w chuście nie miały żadnych problemów z bioderkami.
Chusta bardzo mi się przydała gdy urodziłam młodszą córcią. Starsza prowadziłam w wózku, a młodszą w chuście i śmigałysmy po mieście. Chusta elestyczna nie nadaje się do noszenia ciężkich dzieci. Myslę, że 12 kg to juz max. U mnie się sprawdziła bo moja Zosia zawsze była bardzo drobna i lekka, a Marysia szybko chciała przesiąść się do wózka - miała ponad rok(pewnie żeby być jak starsza siostra
).
Tak więc z wózka i chusty przerzuciłam sie na wózek bliźniaczy , o taki:
http://www.mulan.pl/pareo-nurse-wozek-.blizniaczy.html Jest ok pod warunkiem, że różnica wieku jest mała. Gdy dzieci ważą łącznie ponad 25kg ciężko się go prowadzi (po 3 godzinnym spacerku do miasta czułam się jak po 3 godzinach siłowni
). Myślę, ze problemem są tu koła- za małe, na pewno lepszy byłby wózek z pompowanymi kołami. Poza tym nie narzekałam, meiściłam się w każde drzwi, wózek po złożeniu chowałąm do szafy bo zajmuje mało miejsca.
I to chyba tyle w sprawach wózkowo-chustowych.:-)
Marzy mi się tkana chusta, ale raczej będę korzystać nadal z tego, co mam. Planujemy budowę, a przy tym zakup trzeciej chusty byłby trochę irracjonalny
zwłaszcza, że sami nie wiemy czy ogarniemy tą budowę finansowo.
Pszczoły nadal śpią
Dziś mój mężuś zaspał i nie zrobił mi śniadania, więc chyba nei pozostaje mi nic innego jak pójść pogmerać w lodówce.
Miłego dnia, kobitki! A chorowitkom zdrówka!