Oj tu się działo
Za długo mnie chyba nie było, żebym dała radę na wszystko odpisać, więc tylko tak trochę...
Wzdęcia - u mnie Espumisan stał się kolejnym środkiem przyjmowanym codziennie. Od bigosu aż tak nie pęcznieję, ale za to np. nie mogę jeść tego od teściów - nie wiedzieć czemu męczy mnie, aż w końcu wymiotuję po nim (przed ciążą było to samo). Drugim środkiem na wzdęcia jest Mikołaj - tak potrafi się pokręcić, że przepycha dalej i dalej, a potem tylko słychać koncercik aromatyzowany...
Ja mogę spać w każdej pozycji (oprócz na brzuchu) i jest dobrze. Najwięcej i tak spędzam na lewym boku, ale czy budzę się na prawym, czy na plecach - nic mi nie dolega. Może przy większej masie będzie coś się działo.
Seksik - mrrrr... Oj jak czasem najdzie
A kobiecie w ciąży się nie odmawia, bo myszy zjedzą ;-)
Ale nie możemy narzekać - duzo, często i przyjemnie. Mikołaj chyba wyczuwa co się "święci" i jak Tata ma go odwiedzić to tak fajnie się układa, że nic tylko się kochać...
Korba - naprawdę Wam współczuję. Niech już Was te choróbska zostawią w spokoju.
Robaczek, ja też za słodkim niekoniecznie. Pewnie gdyby ciacho zrobić o smaku pikantnym, albo słonym to zjadłabym całe. Mężu miał wczoraj imieniny to upiekłam mu babeczki i ciastek się kupiło i czekolada (on to lubi słodkie). A dla mnie mogłyby być tylko paluszki, chipsy (choć mnie Aro pilnuje, bo niezdrowo). A słodkie nadrabiam owocami. Przyszła mi też faza na kasztany, ale ciężko je dostać :-(
Mama trójki - już przyjmujesz zapisy na kurs z chustowania? Kiedyś mi się wydawało trochę dziwne (bo słaby kręgosłup dziecka, bo się udusi - takie było moje myślenie), ale jak zobaczyłam męża koleżanki z Córunią to stwierdziłam, ze ja też chcę mieć Maluszka tak przy sobie nosić.
Mama Wikusi - po prostu &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&