Dzień dobry!
Marcysiowa Ty lepiej z domu dzisiaj nie wychodź... dla dobra swojego i Dzidzi
Teri Ty lepiej nic w domu nie dotykaj bo skończy się to remontem generalnym
Ankaka. Isis szybkiego powrotu do zdrowia... teraz grypa wszechobecna! lepiej przeleżeć to w łóżku żeby nic więcej nie złapać...
Robaczku Twój S. na pewno się ucieszy z synka, ale tak to jest jak ktoś się nastawia a wychodzi odwrotnie. Ja też chciałabym córeczkę, mam nadzieję, że jak będzie siusiak to nie poczuję rozczarowania, tylko szczęście.. bo w końcu zdrowie najważniejsze!
U mnie dzień rozpoczął się krwotokiem... na szczęście tylko z nosa! od rana kręci mi się w głowie i jestem słaba... ale musiałam jakoś ogarnąć siebie i mieszkanie, bo dzisiaj kolęda. Aż strach się bać. W zeszłym roku (pierwsza moja kolęda jaką przyjęłam na własnym mieszkaniu - mieszkaniu po babci) ksiądz w ogóle się zdziwił, że go wpuściłam (nie wiem dlaczego) no i nie miał za ciekawej miny jak dowiedział się, że mieszkam z facetem i nie mamy ślubu, pytał kiedy zamierzamy "TO" załatwić, powiedziałam, że jak tylko będzie nas na TO stać. Fakt, że Piękny jest rozwodnikiem i że ślubu kościelnego i tak nie będzie pominęłam. Ciekawe jak teraz zareaguje jak dowie się o ciąży
Nie chciałam mu mówić, że mnie papier do szczęścia nie jest potrzebny! ok zmykam dalej sprzątać
Marcysiowa Ty lepiej z domu dzisiaj nie wychodź... dla dobra swojego i Dzidzi
Teri Ty lepiej nic w domu nie dotykaj bo skończy się to remontem generalnym
Ankaka. Isis szybkiego powrotu do zdrowia... teraz grypa wszechobecna! lepiej przeleżeć to w łóżku żeby nic więcej nie złapać...
Robaczku Twój S. na pewno się ucieszy z synka, ale tak to jest jak ktoś się nastawia a wychodzi odwrotnie. Ja też chciałabym córeczkę, mam nadzieję, że jak będzie siusiak to nie poczuję rozczarowania, tylko szczęście.. bo w końcu zdrowie najważniejsze!
U mnie dzień rozpoczął się krwotokiem... na szczęście tylko z nosa! od rana kręci mi się w głowie i jestem słaba... ale musiałam jakoś ogarnąć siebie i mieszkanie, bo dzisiaj kolęda. Aż strach się bać. W zeszłym roku (pierwsza moja kolęda jaką przyjęłam na własnym mieszkaniu - mieszkaniu po babci) ksiądz w ogóle się zdziwił, że go wpuściłam (nie wiem dlaczego) no i nie miał za ciekawej miny jak dowiedział się, że mieszkam z facetem i nie mamy ślubu, pytał kiedy zamierzamy "TO" załatwić, powiedziałam, że jak tylko będzie nas na TO stać. Fakt, że Piękny jest rozwodnikiem i że ślubu kościelnego i tak nie będzie pominęłam. Ciekawe jak teraz zareaguje jak dowie się o ciąży
Nie chciałam mu mówić, że mnie papier do szczęścia nie jest potrzebny! ok zmykam dalej sprzątać