reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

mamawikusi miałam to samo zjadałam tak duzo tej fasolki szparagowej i nagle dostałam takiego bólu brzucha az skrętu kiszek dostawałam wystraszyłam sie mega bo ból był podobny do tego po którym wylądowałam w szpitalu na poczatku ciąży no ale to na szczęście u mnie rownież to samo czyli wzdęcia posiedziałam na kibelku z pół godziny i czuję że przechodzi ale człowiek jest paskudny odejść od talerza nie mogłam a potem tyle strachu niepotrzebnie :wściekła/y:musimy uważać na potrawy wzdymające a fasolka i cebulka do nich należy :crazy:
 
Ostatnia edycja:
reklama
teri to my dzisiaj obie same sobie stresu dałyśmy. Dobrze że to tylko wzdęcia ;) Ja po dzisiejszym ograniczam cebulkę. Mój P jak przyszeł na obiad patrzy na mnie patrzy i pyta co się dzieje więc mówie mu że brzuch mnie boli... wystraszył sie chciał nawet pogotowie wzywać, ale jak zaczełam puszczać wiatry to się ze mnie śmiał, zresztą teraz też sama z siebie się śmieje ;)
 
O a ja po jajecznice z móżdżkiem i cebulą żadnych problemów, nawet mdłości porannych-wieczornych które od paru dni największe nasilenia miały, tak że dziewczyny na mdłości może móżdżku spróbujecie:-D
 
hej

ja dalej z frontu - mąż niby na l4 ale do roboty i wczoraj i dziś musiał podskoczyć
potem pojechaliśmy do jego kolegi u którego prawie pawia puściłam na wejście - nie dość że zaduch, zapachy kuchenne, to jeszcze baba z fajkami - on do mnie cześć a ja rękę na usta i "bue"
on na mnie patrzy i "co jej?" a ja do niego "ciąża"
bo co miałam mu powiedzieć? stary otwórz okna, bo śmierdzi?...
na szczęście Adam dość szybko ogarnłą co miał [kompa naprawić, bo ten koleś psuje kompy samą obecnością] i się zwinęliśmy do domu

mama kubulki zdrowia życzę


filecik ze szpinakiem był pycha a szpinak w wersji z pierogami tez uwielbiamy i tez się skusze żeby zrobić w tym tyg bo synek uwielbia pierogi ze szpinakiem musze się zmobilizowac i narobić więcej to sie zamrozi i w razie wielkiego lenia obiadek gotowy :-D

my jutro mamy szpinak - w lidlu był świeży, musze ogarnąć zanim się zepsuje, zrobię sos do ryżu, a chłopaki zjedzą sobie z indykiem jeszcze
ja dziś jadłam smażonego cammemberta - pychota z żurawiną

móżdżku bym nie przełknęła, jak babcia robiła dziadkowi, to zawsze wymiotowałam od zapachu
od dziecka nienawidzę zapachu mięsa, a już takich wynalazków w szczególności - u babci to było tak, że oni jeszcze smalec wytapiali - masakra, wychodziłam na cały dzień z domu i do kuchni w ogóle nie zaglądałam
teraz od 13 lat wege :-D a od 5 znów mam kontakt z mięsem, bo mąż je, ale powiem szczerze że brzydzi mnie babranie się w trupie :errr:
 
hej

ja dalej z frontu - mąż niby na l4 ale do roboty i wczoraj i dziś musiał podskoczyć
potem pojechaliśmy do jego kolegi u którego prawie pawia puściłam na wejście - nie dość że zaduch, zapachy kuchenne, to jeszcze baba z fajkami - on do mnie cześć a ja rękę na usta i "bue"
on na mnie patrzy i "co jej?" a ja do niego "ciąża"
bo co miałam mu powiedzieć? stary otwórz okna, bo śmierdzi?...
na szczęście Adam dość szybko ogarnłą co miał [kompa naprawić, bo ten koleś psuje kompy samą obecnością] i się zwinęliśmy do domu

mama kubulki zdrowia życzę




my jutro mamy szpinak - w lidlu był świeży, musze ogarnąć zanim się zepsuje, zrobię sos do ryżu, a chłopaki zjedzą sobie z indykiem jeszcze
ja dziś jadłam smażonego cammemberta - pychota z żurawiną

móżdżku bym nie przełknęła, jak babcia robiła dziadkowi, to zawsze wymiotowałam od zapachu
od dziecka nienawidzę zapachu mięsa, a już takich wynalazków w szczególności - u babci to było tak, że oni jeszcze smalec wytapiali - masakra, wychodziłam na cały dzień z domu i do kuchni w ogóle nie zaglądałam
teraz od 13 lat wege :-D a od 5 znów mam kontakt z mięsem, bo mąż je, ale powiem szczerze że brzydzi mnie babranie się w trupie :errr:

a ja uwielbiam 0typowy mięsożerca ze mnie ostatnio mam zachcianki na gotowane serca ;)muzgu jeszcze nie jadłam można kupić w mięsnym?
jedynie flaki są bleeeee reszte wcinam

ale i tak przebojem tej ciaży jest serek kurek ten z chrzanem;) i pomarańcze;)
 
Ostatnia edycja:
O ja nie przełknęłabym ani móżdżku ani podrobów. Zjadam z mięska jak już to delikatną pierś kurczaka lub indyka. Czasem wołowinę ale tylko taką, gdzie nie ma tłustych rzeczy. Wieprzowiny nie ruszę, czasem gotuję mojemu S i dla mnie jest to koszmar bo wieprzowina mi śmierdzi ( nawet przed ciążą ).
A dziś chyba upiekę, lub usmażę camemberta - od kilku tygodni za mną chodzi - z sosem vinegret.
 
reklama
Witam się porannie. Ja dzis lepiej. Cieszę się, że u dziewczyn po wizytach wszystko fajnie. Jedynie z tym jedzeniem mam problem, nie mam na nic zbytnio apetytu. Waga mi stoi w miejcu od 3 m-cy, dobrze że nie spadła.
 
Do góry