EMILIA-CZERWCOWA MAMA2013
Zaangażowana w BB
ja wczoraj maiałam faze na kapuśniak na obiad a na kolacje naleśniki z dżemem :-) dziś tez jem ten kapusniak bo cały gar nagotowałam i przegryzam ciastkami
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
mmm kapuśniak, narobiłaś mi smaka - poproszę o przepis dziewczyny a czy wy też macie taki wrażliwy pępek ??
mi go w ogóle jakoś nie wysadziło ale jak przejadę po brzuchu ręką i dotknę niechcący pępka i okolic to aż mi dreszcze przechodzą, dziwne uczucie
Mam to samo z pepkiem...hihih no wydaje mi sie normalnie jakby byl podpiety pod jakas bateryjke czy cos...dotykam i mam wrazenie ze az drzy:-)
opowiem Wam historie moich rodziców to dowodzi że nigdy nie wolno sie poddawać tak więc moi rodzice starali sie o dziecko przez 6 lat i nic z tego nie wychodziło a wiadomo w tamtych czasach nie było mozliwości wykonać tylu różnych badań żeby dowiedziec się przyczyny w tamtych czasach to był wstyd dla kobiety że 6 lat po slubie nie ma dziecka wiadomo jakie dawniej było zacofanie mama odchodziła juz od zmysłów o niczym innym nie mogła mysleć obwiniała się że to jej wina aż tu wkońcu sie udało byli z tatą bardzo szczęśliwi mama dumnie chodziła z brzuchem i pokazywała ludziom że jednak może mieć dzieci w zimie urodził sie chłopczyk Staś tata był dumny wiadomo syn ale radośc nie trwała długo Staś po 2 tyg zachorował na zapalenie płuc a że w tamtych czasach nie było leków zmarł w 3 tyg po urodzeniu dziś miałby już 45 lat i wtedy moja mama sie załamała było z nia strasznie zle nie jadła nie piła była bliska śmierci do szpitala przyszedł do niej ksiądz i tłumaczył żeby się nie poddawała żeby się modliła a jeszcze zostanie matka i zaczeła sie gorliwie modlic prosząc Boga o dziecko powoli nabierała sił dochodziła do siebie po 3 latach znowu była w ciąży urodziła kolejnego chłopca i znów zachorował na zapalenie opon mózgowych i był bliski śmierci mama poszla do kościoła i leżala tam przez cała noc krzyżem modląc się o zdrowie dla synka przeżył potem urodziła jeszcze jednego syna i 5 córek każde dziecko przychodziło na świat równo co 6 lat moja jedna siostra jest nawet z tego samego dnia i miesiąca co ja teraz bedzie miała 20 wnuczka/ę i ma juz prawnuki ale często myśle o tym co wtedy musiała przeżywać niejedna by sie załamała nie miała łatwego zycia zwłaszcza że tata zginoł w wypadku kiedy ja miałam 9 lat siostra 12 i tak dalej została sama ale dała rade nie wiem czy ja dałabym rade znieść to wszystko :-(