reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Jeju, dziewczyny, ale się cieszę, że jesteście!!! DZIĘKUJĘ!!!!!


Poczułam, że znów Was mam :-) Ostatnio czuję się taka samotna :/.


MADZIA - Kochana daj znać kiedy chciałabyś się spotkać i przyjadę do Ciebie :-) może uda mi się coś Ci podpowiedzieć... :) W czwartek planuję zupę z dyni, pewnie dla moich dzieci też będzie bleeee :-)

PALIN - do KORBY planujemy jechać ok. 8 listopada... jestem ostatnio przemęczona, zestresowana i wiecznie zła...odliczam dni do wyjazdu i wyciszenia się. Lenka z Mikusiem mogą sobie ręce podać. Wulkany energii :-). Jak brzusio??? Myślę o Was bardzo często i podziwiam Cię, że dajesz radę :)


MIKOTKU - melduję się Kochana :*


Przepraszam, że tak mało odpisuję, ale przyznaję, że nie czytałam zbyt dużo wstecz i nie jestem jeszcze w temacie...

Lecę dalej do pracy :*
 
reklama
Jestem Mikotku jestem.
Laura pospała troche ponad godzine. Wstała w dobrym humorze ale dalej bez apetytu.
2 gryzy kanapki i poszłyśmy na dwór. Zrobiłyśmy zakupy i cały spacer. Miałam nadzieję że po nim w końcu zgłodnieje i coś zje.

Wróciłyśmy a ta maruda dalej nie chce jeść. Nie wiem o co chodzi, nic jej nie dolega, śmieje się, bawi a jeść nie chce :baffled:
Albo otwiera buzie, potrzyma jedzenie w buzi i wypluwa. Jak daje jej kanapkę to pogryzie chlebek i wypluwa. Tak mnie to denerwuje że aż mnie trzęsie :wściekła/y:

Natis dobrze że piszesz :tak: myślałam o Was ostatnio. Zróbcie sobie trochę wolnego i na pewno Wasze relacje z Darkiem się poprawią. Buziaki :*
 
Mikotku, wlasnie chcialam kurtki wiosenne pochowac, ciiszki Tymka te ktore sa juz na strychu w tych nieszczelnych workach. Nie wiem co z nimi zrobic. Z jednej strony trzymamy na wypdaek gdyby Nelka okazala sie chlopcem, a potem chyba popiore i oddam/odprzedam... sama nie wiem.
Co wy robicie z ubrankami ??? A poza tym siostra mna multum ciuszkow po swojej malej a tez z pazdziernika jest wiec wszystko sezpnowe, tylko pi tylu latach i 9aru innych dzieciach nie wiem jak to bedzie wygladac.
Prosze oto foto worka, braismy wieksze wiec i koldra spokojnie w te wejdzie

A w kuchni to zmylam lodowke od gory i okap, i polece szafki po frontach ;)

Kinia - jak Laura zglodnieje to zje na pewno ;)
 

Załączniki

  • 1413889993461.jpg
    1413889993461.jpg
    15,4 KB · Wyświetleń: 27
Natis doskonale Cię rozumiem, też czuję się samotna.. i to cholernie :-( Z Ł też w sumie nijako.. nawet nie mam sił się tym zamartwiać, niby zajmie się dziećmi, coś w domu zrobi, czasem przytuli.. ale czegoś mi brakuje :zawstydzona/y:
Dziękuję za chęć pomocy - umówimy się, jak choroby pójdą od nas precz! :*
Wrócił Matt ze szkoły-mam właśnie mecz w domu i hałasu co niemiara :tak::tak: Co się w dzisiejszych czasach dzieje - kolega z jego klasy, tzn trzeciej podstawówki - rzucił innym, bo ten zrzucił mu kurtkę z wieszaka. Ten mniejszy ma wybity nadgarstek i złamany palec :crazy:

Tymcio zjadł 2 DANIO razem z bratem :tak: Zupa dalej jest beee, marchewka też a mięsko tym bardziej :baffled:

Gosiak ja właśnie segreguję ciuszki Tymka - ładniejsze dla koleżanki, urodziła w lipcu i jej synek już nosi ubranka na 6-9 miesięcy :szok: Chciałam sprzedawać, ale to chyba ciężkie jest.. jestem zapisana do tych e bazarów na fb i tam tego jest mnóstwo :baffled: Ja mam wszędzie panele, więc ciężko by Tymkowi było odkurzać :-p
Bona mam L4 i odpalonego kompa, jak są tematy które znam tylko ja, to zajmuje się nimi.. trochę już czasu przy kompie spędziłam.. :sorry:
Kingusia Tymek tylko patrzy na jedzenie, obraca się i ucieka.. a banana roztarł mi na świeżo ściągniętym praniu :baffled:
Mikoto nie za późno jesz śniadanie? Powinno się do trzech godzin od porannej pobudki
Próbowałam poćwiczyć, ale maruda nawet 38minut nie spała :confused2:
 
Natisku :-* nie znikaj juz na tak długo :-( jak kurs? Udało się sprzedać mieszkanie? Na długo jedziecie do Korby?



Kingusia Laura zje jak zglodnieje ;-) wiem ze się martwisz,ale cierpliwości Kochana ;-)



Gosiak ja chowam ubranka Zosi, bardzo dużo ma rzeczy unisex, dla kolejnego Mikociatka ;-) poza tym jest kilka rzeczy bardzo dla nas sentymentalnych i tych na pewno się nie pozbęde ;-)
 
Szogun od 12.30 śpi, obiad przygotowany. Można się byczyć na łóżku.

Mikotku, pamiętam jak pisałaś o Waszych przebojach ząbkowych. I właśnie mnie dziwi to Mikołajowi przechodzenie tego etapu. Bo żeby nie fakt, że to pora snu i odpoczynku (także dla nas) to jest naprawdę spokojnie.

Madzia, a to niejadek, biedulek. Może drzemka go trochę pokrzepi. Może gardło boli i nie może nic przełknąć. Nam juz też brakuje pomysłów na zabawy w domu. Dziś ostatni dzień leków, myślałam jeszcze poczekać z wychodzeniem (choć w weekend wypuscilismy się do lasu na krociutki spacer), ale w tym ciagundeszcxzu zaczyna słoneczko się wychylać zza chmur, wiec może wyjdziemy choćby pospacerować, bo i tak na placach mokro i błoto. Mikołaj angażuje się w pomoc w kuchni przy gotowaniu, robieniu prania, sprzątaniu, rysujemy, budujemy z klocków, układamy puzzle. No i Szogun oczywiście rozdania i się wszędzie gramoli.

Gosiak, wyłącznika szukam przy każdym przebieraniu, ale chyba trafił mi się "egzemplarz" bez opcji: pauza, stop, slow, off ;-) Też mam wszystko po Mikim, popakowalam w kartony i trzymam w/na szafach (nie mam za bardzo gdzie indziej). Planuje posprzedawać, tylko też czekam aż Krysia wyjdzie i nas upewnić w pewności ;-) Ale np kombinezony chce sprzedać juz, bo nawet jeśli Krysi by cos dorosło, to na teraz będą za duże, na za rok za małe.

Mikoto, tak jest, odpoczywam.

Natis, wracając do domu od Korbci planujcie podróż przez Ostródę. Koło 10 powinnam juz tam zjechac i z Mikim i Krysią czekać porodu. Ekstraśnie fajnie byłoby Was zobaczyć. Brzusio pęcznieje (szok, ze jeszcze może), wierzga i strasznie mnie spowalnia, wrrr.

No i nerw kolejny. Wywalili Ara na wolne. Właśnie dzwonił. Ma wykorzystać uzbierane dni wolne teraz. Do tego nie może w tym roku wziąć tatusiowego (dopiero im się przypominało, że juz jedne w tym roku brał). Na poligon nie jadą wszyscy, ale oczywiście on jest w grupie wyjazdowej. No nic tylko się ostro wkurzyć :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-(
 
Palin :-( :-( :-( ile tych wolnych dni musi wykorzystać? Nir może się z kimś zamienić? Ja wynosze wszystko na strych w podpisanych kartonach.


Właśnie odebrałam laptopa dla Zosi. Póki co, daje zdjęcie, na których widać jego faktyczną wielkość.
 

Załączniki

  • 1413892115236.jpg
    1413892115236.jpg
    14,8 KB · Wyświetleń: 32
  • 1413892125562.jpg
    1413892125562.jpg
    17,7 KB · Wyświetleń: 40
Mikoto od jutra do końca tygodnia będzie w domu, z soboty na niedziele ma służbę i nie wiadomo, jak w przyszłym tygodniu (bo z tymi co własną za weekend będzie znów 3 dni). Nie opcji zamiany. To są dni "do swobodnego wykorzystania" (wpadają za przepracowane dni, kiedy teoretycznie powinien mieć wolne np weekendy, święta). Wszędzie jak chce się je wykorzystać pisze się podanie i albo się dostaje zgodę albo nie (bo np jakieś zaliczenia czy ważne zajecia). Tylko ta chora jednostka sama decyduje kiedy żołnierzowi "chce się mieć wolne".

No i Szogun wstał. Pospał 1,5 godz, wiec nie jest źle. Pewnie by posłał dłużej, ale słyszę, że zbliża się kupa, a z nimi nie pośpi
 
reklama
Urlop swoją drogą, na koniec roku jest najczęściej ustalany odgórnie. I tu nikt nie pyta czy pasuje. No ale wie się wcześniej i wtedy można sobie plany dostosować. Ale to są dni do swobodnego rozdysponowania. Rozumiem odmowę udzielenia wolnego, ale za groma nie rozumiem przymusu wykorzystywania. Jak dla mnie to jest niezgodne z przepisami. I po co w takim razie było gromadzenie tych dni, branie dodatkowych służb w weekendy, planowanie różnych spraw, żeby w międzyczasie wykorzystywać ich jak najmniej? Najpierw mu kazali na ten rok jeszcze przygotować się z Tatusiowym, a teraz dostał przykaz czekania do przyszłego roku. Paranoja :-(
Ale to taka jednostka. Zawsze utrudniają. Pamiętam, jak na becikowe musieliśmy czekać, bo w jednostce nie chciało się wystawić od reki kwitka dla Ara (bo okres wakacyjny), przez co niektóre moje papiery straciły ważność i było więcej latania. Nie mówiąc juz o uniemozliwianiu przeniesienia, czy awansowania.
 
Do góry