reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Trochę opornie, ale udało się przekonać Mikołaja do drzemki na kanapie.

Gosiak, Miki trez żółtego sera nie bardzo chce (chyba, że w naszych tostach, albo na jakiejś zapiekance). Czasem z kawałka odgryzie trochę, ale pożuje i wypluwa. Może dlatego, że ciężko mu zgryźć go dziąsłami. Z dżemów to tylko ten z cukinie je, miód tylko w mleku i płatkach. Za to jak się dopadnie do musztardy, to ech. Lubi ostre smaki.

Wisienka, no niestety, Aro zmywa, ale patelnie, blachy, sandwich czy gofrownica i kuchnia to już zostawia. Wybredny i tyle.

Marys, górą górą. Żeby wybrał opcje rozpisanego boku to by nic nie było. Ale łóżeczko już złożone i schowane, wyjmiemy jak będzie czas rozścielić dla Krysi. U nas "nie", "nie wolno" tez nie działa, ale np "uważaj na paluszki", "ostrożnie, bo koniec łóżka", "wejdz z drugiej strony bo tu będzie bach" bardzo dobrze rozumie i się poprawia.
Udanej imprezy urodzinowej ;-)
,
Mikoto, cos z tymi przeciwnościami jest. Nas była 5 w domu i każde inne i z zachowania i upodobań. Ale chciałabym, żeby Miki i Krysia mieli dużo wspólnego (np. spanie, jedzenie). I zamierzam się o to wystarać na ile będę miała na to wplyw.

Bona, masakra, jak można tak zasłodyczyc dziecko. Miki owszem jada chitosy, ale paczka jest na kilka dni, lizaka jeszcze nie miał w ustach, a wafelek to raz dostał na "opłacenie" spokojnego dotarcia do domu ze spaceru. Polowe nam oddał (nie jakąś princesse, a zwykle ciastko). Był czas, że wychodząc na spacer najpierw zajeżdżalismy do sklepu po zwykłą bułkę i Miki tak ja sobie palaszował (podpatrzone u koleżanki, spodobało nam się, no i zawsze było 2 śniadanie, a w sklepie to juz nawet odkladali ładną kształtną dla niego). Tyle, ze teraz zimno wiec nie ma jedzenia na powietrzu :-(

Madzia, zdrówka dla Tymka. Ja bym została w domu, ze wzgledu na oczka i nocną temp. Jak to nie ma talentu? Picasso może się przy nim schować :-D

No i po drzemce. Spał godzinke. Dobre i to. I z noska juz nie leci, ale ciągle przytkany :-\
 
reklama
Palin i u nas przy wyjściu do.sklepu po pieczywo była konsumpcja po drodze, ale teraz to przy wietrznej pogodzie nie ma mowy o jedzeniu na dworze, tym bardziej ze Zosia nie chce długo jechać w wózku, a przecież buda by się przydała w takich sytuacjach. Zosia je prazynki ziemniaczane :-) na ostrzeżenie nie wolno robi i mówi nunu, podchodzi ta,gdzie zakazane i woła ze zdziwieniem "dziiiii ".u nas tak samo ja ostrzegamy, jak Wy Mikołaja. Takie rozwiązanie jest bardziej obrazowe ;-) tym bardziej, że dzieci już są baaaardzo rozumne :-)
 
Mikotku-oj wczesnie zaczelismy , ale Tymek wlasnie padl na 2 drzemke bo wciagnieciu gigantycznej porci obiadu.... nie wiem gdzie on to wcisnal ???

Bona - tez mysle ze paroweczki i w miare ludzkie jedzenie jest o niebo lepsze od chipsow. Tutaj to normalka aby dawac je dzieciom plus czasem megaaaaa slodkie napoje, czekolada, fryty :/ a ja sie ciesze ze Tymek jeszcze typowych slodyczy nie jadl

Madzia- zdrowka dla Tymka ! Ty to musisz juz teczke zaklasac na zlobkowe prace Tymcia :p

Anielek - ja mam nadzieje zemto dobry znak...niec malej bedzie jesli w termin sie wstrzeli :)

Madzia - ja klade Tymka daje domlozeczka 2 smoczki plus ostatnio lokomotywe i wycjodze. Czasem jest placz i rzucanie smoczkami, ale nie siedze z nim w pokoju. Zajelo nam pare dni to i walczylismy, ale wcześniej musialam trzymac za raczke...

Tymek zawsze palaszuje bule w lidlu :p ostatniojak mowilismynprzy lasie aby pan doliczyl buleczke z ziarne, stwierdzil ze on tego nie widzial ;)

My pojechalismy na drobne spozywcze zakupy ampotem do parku troche polatac....nogi bola nic poza tym siedze na piłce :/

Kinia - o widzisz a patrzylam w jakiejs internetowej apteceni tego vinobitu nie bylo ;)
 
Mamy gorączkę i mega maruda :/
Gosiak no ja właśnie siedzę i trzymamy się za rączkę.. Dziś usypialam go prawie godzinę żeby pospał pół :banghead:
Jutro zostaję w domu. Na nieszczęście mam laptopa z pracy.. może uda mi się popracować, choć dziś jedna drzemka pół godziny i mega marud-jak tak będzie jutro to nic nie zrobię :/
Tymcio rzeczywiście chory. Mało je.. nawet banana całego nie zjadł :o
 
Madzia - u nas bylo to samo . ALe jak zaszlam w ciaze to po pewnym czasie stwierdzilam, ze z 2 maluchow sie nie rozdwoje i wytrwale uczylam Tymka zasypiac samemu. Naprawde apre dni bylo ciezkich , ale warto. Choc jak Tymus chory teraz to moze byc mu ciezej :-(
 
Miki juz z tatą się usypiają. Ja po cichu czekam aż Młody przyśnie i polece ogarnąć w kuchni zlew i wyprać śliniaki (tak okrutnie się teraz ślini, że albo to albo przebieranie po 5-6 razy dziennie).

Madzia u nas do wczoraj było tak jak u Gosiaka: troszkę ciepłego do picia, mis, smoczki (jeden w buzie, drugi w rękę) i wychodziłam z pokoiku. Reagowałam tylko na wielki płacz (wchodzilam podawałam wszystko i wychodziłam). Ale po wczorajszej Mikołajowej ewakuacji z łóżeczka nastąpiła zmiana na duże łóżko, no i teraz trzeba Mikołaja przypilnować, żeby nie schodził i nie buszował. No i to wygląda tak jak wcześniej, tyle, że po prostu jedno kładzie się z nim na łóżku (jak jest Aro w domu to zawsze on) i jak Miki schodzi to na nowo się go kładzie. A podczas leżenia nic się nie robi: nie gada, nie glaszcze, nie trzyma, nie dotyka. Po prostu się jest obecnym i tyle. Miki odwraca się do nas plecami i zasypia (czasem tylko na chwile się odwroci sprawdzić, czy ktoś jest, czy też można zwiać).

No i juz Miki śpi. 10 minut i go nie ma. Licze na kolejną dobrą noc. Krysia szaleje, że aż mnie roznosi. CBA sobie upodobała jakiś nerw, bo ledwo mogę stawać na prawej nodze.
 
Madzia dacie rade !!!! i tak Palin pize, przy pierwszych pojeknieciach nie wchodz. DOpiero jak naprawde zacznie plakac. Tymek przez chwile sie wycwanil i rzucal smoczkami bo wiedzil ze wtedy przyjde, ale przeszlo. Teraz tylko czasem cos w nwerwach rzuci ;-)


COs mnie zaczyna dziwnie kloc i pobolewac :eek: nie nakrecam sie - daje znac ;-)
 
reklama
Bona z Misiem pojechali po 18, po 19 zaczęłam nas szykować na.noc. Właśnie położyłam Zosie.


Bona jeszcze raz dziękuję za odwiedź. Było cudownie! Jak zawsze! :-* wspaniale moc z Wami spędzić czas :-D

Gosiak czyżby, czyżby??? :-D jutro rano będzie Hot Info??? :-D


Palin Mikołaj zasypia błyskawicznie :-) fajnie :-) Ty nic nie ogarniaj, tylko wyślij do.kuchni siły zbrojne ;-)


Madziu :-( wysoka gorączka? Tymek śpi?
 
Do góry