hej laski
obiecałam się odezwac, to się odzywam
wczoraj byłam w niemczech na targu szmat - niesamowite miejsce
to taki objazdowy targ, jeżdżą i sprzedają co tydzień w innym miejscu, obkupiłam się materiałami, mogę szyć poduszeczki dla dzieci
Filip był ze mną, a dziś ma znów trochę kataru
a dziś mój tata miał badania i wszystko ok, tzn że czeka go "tylko" usunięcie pęcherzyka... normalnie tak mi ulżyło, ja jestem panikara i wiecie już oczami duszy widziałam raka jalita [przez tą krew utajoną], na szczęście jest ok
Gosiu jak ten czas leci, na fejsie to brak jednak suwaczków ciążowych ;-)
obiecałam się odezwac, to się odzywam
wczoraj byłam w niemczech na targu szmat - niesamowite miejsce
to taki objazdowy targ, jeżdżą i sprzedają co tydzień w innym miejscu, obkupiłam się materiałami, mogę szyć poduszeczki dla dzieci
Filip był ze mną, a dziś ma znów trochę kataru
a dziś mój tata miał badania i wszystko ok, tzn że czeka go "tylko" usunięcie pęcherzyka... normalnie tak mi ulżyło, ja jestem panikara i wiecie już oczami duszy widziałam raka jalita [przez tą krew utajoną], na szczęście jest ok
Gosiu jak ten czas leci, na fejsie to brak jednak suwaczków ciążowych ;-)