Witam się niedzielnie, z kawusią :-) drugą
Nocka tak jak u MIKOTO - taka sobie, nie najgorsza, ale mogłaby być lepsza :-).
DZIKA - ale bym takiego schabowego zjadła, i gdybym jeszcze nie musiała go smażyć ;-)
SMILE - rozmawiałam z Darkiem ostatnio, jak zaczęły się moje trudne dni... postanowił ograniczyć grania w przyszłym roku o połowę - czyli 2 weekendy dla rodziny, 2 grające... Nie wiem, ostatnio mam ciężki czas i jakieś doły łapię, nie wiem czy jestem w stanie się zgodzić na jego propozycję. Cały tydzień jest OK, przychodzi sobota, on się wybiera na granie a ja szału dostaję. Wczoraj jak pojechał to się wkurzyłam, nie chciałam z nim gadać, nie odbierałam tel, nie odpisywałam na smsy. Nie miałam nic miłego do napisania ani powiedzenia. Dzisiaj powiedział, że jak każę mu wybierać to wybierze rodzinę, bo jesteśmy najważniejsze... hmmm... tylko czemu się taka nie czuję.
Poza tym nie wiem czy się odważę postawić mu aż takie ultimatum - muzyka to jego ogromna pasja, odreagowanie bardzo stresującej pracy codziennej. Tylko gdzie w tym wszystkim jestem ja i moja pasja, moje odreagowanie??? Czuję się tylko jak praczka, sprzątaczka, sekretarka, kucharka... i mogłabym tak wymieniać w nieskończoność... Siedzę tylko w domu i po każdym sprzątam, nie mam czasu na nic a jedyna moja rozrywka to włączenie BB i pogadanie z Wami ;-). Oczywiście wspaniała rozrywka
ale chciałabym, aby była jedną z kilku...
GOSIAK - ja przy Natalii @ dostałam dopiero 2 m-ce po zakończeniu karmienia. Ona miała ponad rok a ja jeszcze @ nie miałam.
Przykro mi z powodu psiaczka i mam nadzieję, że z każdym dniem będzie się czuł lepiej.
MIKOTKU- pochwal się zakupami
. Ja też muszę się wybrać na jakieś większe zakupy, bo moja szafa woła o pomstę do nieba. Ale ja tak nie znoszę takich zakupów
. Normalnie są karą dla mnie.
Ostatnio Darek kupił mi jeansy. Mierzyłam na szybko w sklepie, były OK. Przedwczoraj oderwałam metki, założyłam na spacer i z tyłka mi spadają
. A tak mi ich szkoda, nie wiem co z nimi zrobić
.
PALINDROMEA - ja mam super sąsiada
jak widzi, że wychodzę z domu to leci mi pomagać, Lenę nosi, karmi, bawi się z nią. Bardzo fajny jest, bardzo się lubimy, super kumpel (i tylko kumpel!!!). Tylko nie wiem czemu Darek tak się piekli
.
Dobra, zmykam coś robić. Włosy umyłam - teraz pora coś z nimi zrobić, żeby nie straszyć.
Buziaki i miłej niedzielki kobietki :-).
PS. Mam ogromną nadzieję, że spotkanie w Krakowie dojdzie do skutku... Jedynie 12.10 u mnie odpada, każdy inny dzień mi pasuje.