Natis, oj i jeszcze ci stresu na przysparzałam - obiecuję, będę się odzywać choć jednym słowem
Minnie, Natis pisała o znajomym, a ja Ci powiem, że mój synek zaczął mówić jak miał 3 lata i 3-4 miesiące. Do tego czasu mama i tata i wszystko po swojemu. Poszłam z nim do logopedy po skończonych 3 urodzinach i postępy były takie sobie. Dopiero jak poszedł do przedszkola to się rozgadał ale też nie od razu. Poprawnie zaczął mówić dopiero teraz, jako 6-latek. Jeszcze w sumie pracujemy na literką R. Oczywiście cały czas chodzi do logopedy. Późna mowa nie wpłynęła na jego rozwój. Jest bystry, nie ma problemu z nauką a do tego taką gadułąąąą!!!!!!! Tak więc jeżeli Twój synek rozwija się prawidłowo to się nie martw aczkolwiek do logopedy warto iść. Czas bywa, że dopiero w wieku 4 lat dzieci mówią. Na nic nie ma reguły.
Korba śliczny pisuś. Mam nadzieję, że się uda szybko go wyleczyć. Trzymam kciuki !
Jak będziesz miała ochotę na wyskoczenie i odstresowanie to ja się piszę i zapraszam
Paulus, to do łazienki było trzeba wyskoczyć
My w takich sytuacjach się wymykamy
Ona, dobrze, że skończyło się tylko na strachu. Mam nadzieję, że szpital teraz odwiedzić w terminie porodu !!!
MatkaEwa sto lat na te 7-dme urodzinki dla synka !!!
Teri z twojego powrotu też się cieszę, i też mam nadzieję, że dopiero w czerwcu do szpitala pojedziesz !
Jak to nie można głaskać brzuszka ?? Ja głaskam non stop, fakt kilka razy dziennie zrobi się twardy ale to te ćwiczebne skurcze bo nie bolą i są różnie.