hatszept
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2012
- Postów
- 717
Aylin, trzymam kciuki, zeby tym razem bez cukrzycy! A musialas trzymac dietę z Tysią? Ja jestem mistrzynią nie dostrzegania rzeczy, które leżą na samym srodku, wiec w sumie tez smiało mogłam przeoczyc te czasteczki myslac, ze to tylko jakas reklama i olac
Kasiek, muuaaaah!!! *
Aga, ja chyba zaraz naleję sobie jakąś whisky z colą, bo tylko to mamy w domu a choroba dzieci i siedzenie w domu juz chyba z 10dni wpływa na mnie depresyjnie...a wiec zdrówko!
Andzia, no własnie nie wiem, czy jest poprawa...mała bardzo mało kaszle...jak kilka razy zakaszlała w ciagu dnia to miałam wrazenie, ze kaszel jest juz taki bardziej mokry-odrywajacy, w wieczorem w ogole nie chciała kaszleć...chodziłam za nia i tylko nakłaniałam do odchrząkniecia, zeby te choróbsko zaczeła wywalac z siebie, a jak zakaszlała dosłownie 2 razy to znowu miałam wrazenie, ze taka mega klucha siedzi jej w srodku i w ogole nie ma jak jej odkrztusic...juz z tego wszystkiego podałam tez jej "zwykły" mucosolvan , zeby ułatwic jej odkrztuszanie, ale nie mam pojeciam, czy dobrze zrobiłam jestem zła na lekarzy, bo co 2 dni u nas ktos inny, cos innego radzi, odstawia leki, daje nowe...no masakra...młody juz ok...chyba..., ale boję sie, czy z małą w koncu szpitalem sie nie skonczy...jutro znowu mają ją osłuchwac...
Kasiek, muuaaaah!!! *
Aga, ja chyba zaraz naleję sobie jakąś whisky z colą, bo tylko to mamy w domu a choroba dzieci i siedzenie w domu juz chyba z 10dni wpływa na mnie depresyjnie...a wiec zdrówko!
Andzia, no własnie nie wiem, czy jest poprawa...mała bardzo mało kaszle...jak kilka razy zakaszlała w ciagu dnia to miałam wrazenie, ze kaszel jest juz taki bardziej mokry-odrywajacy, w wieczorem w ogole nie chciała kaszleć...chodziłam za nia i tylko nakłaniałam do odchrząkniecia, zeby te choróbsko zaczeła wywalac z siebie, a jak zakaszlała dosłownie 2 razy to znowu miałam wrazenie, ze taka mega klucha siedzi jej w srodku i w ogole nie ma jak jej odkrztusic...juz z tego wszystkiego podałam tez jej "zwykły" mucosolvan , zeby ułatwic jej odkrztuszanie, ale nie mam pojeciam, czy dobrze zrobiłam jestem zła na lekarzy, bo co 2 dni u nas ktos inny, cos innego radzi, odstawia leki, daje nowe...no masakra...młody juz ok...chyba..., ale boję sie, czy z małą w koncu szpitalem sie nie skonczy...jutro znowu mają ją osłuchwac...