reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

ja z nocnikiem nie pomoge, bo naszego "parzy" w pupe. Jak bejbik byl mlodszy to byl placz zeby go z niego zabrac a teraz sam sie z niego podrywa w trymiga. Siku/kupy nie wola i nijak nie sygnalizuje. A jak jest w cieply dzien golutenki na plazy i robi siusiu to sie baaaaardzo dziwi tej fontannie i chce sie bawic w swojej siuskowej kaluzy :szok: Musze go szybko przestawiac w inne miejsce :-)

U nas nie ma takich 100% prywatnych przedszkoli. Ogolnie jest chyba z 7 placowek (mala miescina) ale tylko do dwoch dotre bez samochodu (a samochodu nie mam jak m jest sluzbowo w trasie). W jednej bylismy, w drugiej kobita odpowiedzialna za nabor byla na urlopie. No i wlasnie to przedszkole w ktorym bylismy bylo "jakby" prywatne. Tj. niby samorzadowe ale prowadzone przez kosciol ewangelicki (nie jestesmy ewangelikami ale tam biora wszystkie dzieci). Drugie niby prywatne jest spoleczne ale to w wiosce pod miastem. Reszta panstwowa. Rozmawialismy z babka z jednego panstwowego to maja tam az 200 dzieci (w ewangelickim 40, po kilkanascie dzieci na grupe) - w jednej grupie okolo 35. Nie bardzo widze zajecia w tak duzej grupie. A plan dnia jest taki:

ok. 7:30 przyprowadzenie dzieci
8 - sniadanie
9-9:30 - zajecia "w kregu"
9:30-11:30 zabawa
11:30-14 obiad i przymusowa drzemka
14-16 zabawa "wolna" i siup do domu

Zwazywszy, ze nie chce aby moje dziecko jadlo obiady w przedszkolu przyprowadzalabym je tylko na 2godziny zabawy. Ta "przyjemnosc" to koszt 320zl/msc, platne przez 12msc, nawet jesli dziecko latem by nie chodzilo. Ale ze tu wszyscy oddaja dzieci do przedszkoli to moj monsz uwaza, ze to jedyny sposob na zawieranie dzieciecych przyjazni. Nie ukrywam, ze jestem rozczarowana. 2 godziny zabawy to dla mojego dziecia pikus. Myslalam, ze w przedszkolu mialby wiecej mozliwosci i to bardziej kreatwynej a tu na razie wyglada na to, ze w domu czas bylby intensywniejszy niz tam... Co do miejsc to ponoc kazde dziecko ma dostac je z automatu ale jak sie odwlecze z wnioskiem to nie dostanie sie tam, gdzie chce, tylko tam, gdzie wetkna. Autobusy jezdza raz na godzine. Nie bede przeciez dziecka do przedszkola wozic taksowka - zbankrutowalibysmy jeszcze w pierwszym miesiacu :dry:

Hmmm, cos te stokrotki w sobie maja. Byczek Fernando tez je lubil skubac :-)
 
reklama
Dziewczyny dajecie fasolke szparagowa? Kupilam swieza zielona o nie wiem czy dawac. I jak podajecie mieso? Moj gotowanego nie tyka raczej Podsmazone jest za to ok :sorry2: A juz najlepiej to z pesto. Wszystko co jest z pesto zjada...

No wiec co z tym miesem? Pulpety odpadaja. Gotowane srednio... Pieczone? Mam piers z kuraka.

Aronia ja o przedszkolu nie mysle jeszcze ale w krakowie jest tego mnostwo. Na razie mysle zeby go w przyszlym roku dac tak na 3h do zlobka zeby sie usamodzielnil troszke
 
Ostatnia edycja:
Ja sie tylko przywitam, pózniej postaram sie Was nadrobić bo zakrecony dzien.
Co do nocnika ja jeszcze nie sadzam Wojtka, Kubę w tym wieku tez nie, dopiero jak miał niecałe dwa latka, a pampersa sciagnelam na dobre jak miał dwa lata i dwa miesiące i w ciagu dwóch dni nauczył sie wołać i wszystko :tak: Czasami lepiej poczekać dłużej :) chociaz Wojtka pewie wcześniej nauczę bo juz chce naśladować czasami Kubs jak idzie do łazienki robić siusiu, jak mogę doradzić to nic na sile bo dziecko sie zrazi i pózniej bedzie problem ale każda z Was zrobi jak uważa ;-) Moja koleżanka tak zrobiła z córka, ze jak mała miała 1.5 roku to na sile ja kladla na nocnik, dziecko płakało i przez kolejny rok omijala nocnik szerokim łukiem, dopiero pózniej sie odważyła na nowo.
 
Witam! :-)
Ja też na krótko - niestety nadal walczę o życie Grubcia. Jest źle, nadal nie je, nie pije, nawadniamy go codziennie kroplówkami, dostaje jedzonko na musa ze strzykawki do pyszczka. Koszmar jakiś.
Dzisiaj obdzwaniałam lecznice z pytaniem o eutanazję i w każdej usłyszałam odmowę...... takie czasy nastały niestety, że weterynarze ciągną kasę skąd się tylko da. Na dzień dzisiejszy wydałam prawie 1000zł, a końca nie widać. Nie mam pojęcia za co kupimy opał na zimę.......
&&&&& za kota! :tak:
Dzisiaj moi faceci jadą do fryzjera, cała trójka. Oczywiscie ja tez jako osoba towarzysząca :-D Moj Wojtus idzie pod nozyczki, jak ja to przeżyje. Kurcze żal mi tych włosów ale w końcu to nie dziewczynka. Wczoraj jeszcze mi zrobiłam dwa kucyki na chwile co by sie nacieszyć, wiem matka wariatka. Kubę szybciej obcielismy, fakt miał trochę krótsze, a nie było mi ich tak żal. Zrobiłam mu jeszcze zdjecie w dłuższych. Popołudniu wkleje po wizycie u fryzjera.kurde nie wiem czemu te zdjecia tak sie wklelaja, mimo ze obracalam je.
Słodziak! A gdzie fotki "po"?

Macku- special for you :-p
Cudne! :tak:
Poza tym zauważyłam, że zrobiła się strasznym nerwusem! Jak czegoś nie dostanie to strasznie ryczy (bez łez) i krzyczy aż robi się czerwono-sina:D A jak czegoś nie chce to wytrąca mi to z rąk, rzuca czym popadnie i w ogóle awantura! No i po kim to takie:D:D:D:D
Widocznie taki "wiek", bo moja robi dokładnie to samo :confused2:
a od wczoraj je gołąbka i nic mu nie jest - na szczęście bo na tym gołąbku zrobiłam 7 słoiczków zupek i kolejne 3 gołębie mam w zamrażalniku :)
Myślałam, że piszesz o gołąbkach z kapusty i trochę dziwne mi się to wydało :-D

My ostatnio codziennie po pracy na rower. Jestem zakochana w moim rowerku.
Ja właśnie planuję zakup :tak:

Aronia mój starszak chodzi do przedszkola i tam drzemka jest po obiedzie ok. 13 i nie zmuszają do niej dzieci. Maja tam dużo różnych zajęć, więc Adi wraca zmęczony, bo cały czas w ruchu. Ale to jest prywarne przedszkole, więc zapewne podejście przedszkolanek trochę rożne od tego w państwowym. Dziwne, że aż z 2 letnim wyprzedzeniem trzeba rezerwować miejsce:szok: ( no chyba,że to jedyne przedszkole w całej miejscowaści)
Nie do końca byłabym taka pewna, czy przedszkolanki w prywatnych żłobkach są "lepsze"od tych w państwowych. Pracując w "budżetówce" podlegają po KN, więc tygodniowo spędzają 25 godz. z dziećmi, czyli 5 godz. dziennie. Te w prywatnych nierzadko po 9 godz. I mam wątpliwości, czy jest to z korzyścią dla dzieci ;-)
 
josie - moj juz od wielu miesiecy wsuwa fasolke szparagowa (oczywiscie bez buleczki) - przeciez ona jest lekko strawna. Nie slyszalam, zeby ktos mial na fasolke alergie (ale ja sie w alergiach nie bardzo orientuje) - mysle, ze to jedno z bezpieczniejszych warzyw :-)
 
U nas nie ma takich 100% prywatnych przedszkoli. Ogolnie jest chyba z 7 placowek (mala miescina) ale tylko do dwoch dotre bez samochodu (a samochodu nie mam jak m jest sluzbowo w trasie). W jednej bylismy, w drugiej kobita odpowiedzialna za nabor byla na urlopie. No i wlasnie to przedszkole w ktorym bylismy bylo "jakby" prywatne. Tj. niby samorzadowe ale prowadzone przez kosciol ewangelicki (nie jestesmy ewangelikami ale tam biora wszystkie dzieci). Drugie niby prywatne jest spoleczne ale to w wiosce pod miastem. Reszta panstwowa. Rozmawialismy z babka z jednego panstwowego to maja tam az 200 dzieci (w ewangelickim 40, po kilkanascie dzieci na grupe) - w jednej grupie okolo 35. Nie bardzo widze zajecia w tak duzej grupie. A plan dnia jest taki:

ok. 7:30 przyprowadzenie dzieci
8 - sniadanie
9-9:30 - zajecia "w kregu"
9:30-11:30 zabawa
11:30-14 obiad i przymusowa drzemka
14-16 zabawa "wolna" i siup do domu
Przepisy dotyczące ilości dzieci w grupie mówią o max. 25, więc jakoś średnio wierzę, że upychają ich aż 35, bo raczej ktoś by się doczepił.

Jeśli chodzi o plan dnia to podejrzewam, że jest tylko "umowny", odpowiadający programowi nauczania (jest w niej podane, ile mogą trwać "zajęcia edukacyjne"). W praktyce zapewne wygląda to inaczej. Bo przez pół godzinki żaden trzy- czy czterolatek nie popełni żadnej pracy plastyczniej, ani nie nauczy się piosenki ;-)
Może popytaj kogoś jak faktycznie wygląda dzień w tym przedszkolu?
Dziewczyny dajecie fasolke szparagowa? Kupilam swieza zielona o nie wiem czy dawac. I jak podajecie mieso? Mam piers z kuraka.
Ja daję szabelek od dawna - albo w zupce, albo w łapkę z naszego talerza, ale bez bułki.

A z cycka to smażę małaj "schabowe" - panierka z samego żółtka i bułki, smażę jako pierwsze. :tak:

dzięki kobietki za podpowiedzi z tym nocnikowaniem :tak: jutro jadę kupić nocnik :-D proszę o podpowiedzi - lepiej zwykły czy jakiś grający czy co???

Zwykły :tak:
 
Dziewczyny dajecie fasolke szparagowa? Kupilam swieza zielona o nie wiem czy dawac. I jak podajecie mieso? Moj gotowanego nie tyka raczej Podsmazone jest za to ok :sorry2: A juz najlepiej to z pesto. Wszystko co jest z pesto zjada...

No wiec co z tym miesem? Pulpety odpadaja. Gotowane srednio... Pieczone? Mam piers z kuraka.

Aronia ja o przedszkolu nie mysle jeszcze ale w krakowie jest tego mnostwo. Na razie mysle zeby go w przyszlym roku dac tak na 3h do zlobka zeby sie usamodzielnil troszke

fasolka jak najbardziej się nadaje, S je ją już długi czas

a mięso najczęściej gotuję mu na parze, bądź w zupce, zdecydowanie woli to z zupki, czasami jak mam więcej czasu na obiad, to daję pieczone, a jak mamy grilla to dostaje grillowane i takie lubi najbardziej, jak mamusia;-)
smażonego się jeszcze nie odważyłam dać...
pierś z kurczaka to chyba najlepiej pociąć na grube plastry, przyprawić ziołami i opiec z każdej strony w piekarniku
 
polaa uff nie jestem sama z tym nocnikiem. Wszystkie moje znajome, kuzynki zaczynały nocnikować dzieci ok. 2 roku:) Dziecko większe, mądrzejsze, kontroluje parcie i błyskawicznie się uczy. Ja też nie zamierzam wcześniej. Spróbuję jak będzie miała 1,5 roku, żeby się zapoznała ze sprzętem.

aronia moja pięści nie zaciska, ale robi to córka sąsiadki. Wygląda przy tym jak 'stara maleńka':D U mnie do przedszkola dzieci zapisuje się 6 mies. wcześniej. Przedszkole mam nowowybudowane za kasę z UE i odpowiednio wyposażone, więc narzekać nie mogę:) Tak, to Polka wącha kwiatki, nawet liście:D

josie fasolkę szparagową podaję od 10 mies.:) W zupie, do rączki lub do obiadku w bułce tartej lub bez. Mięso gotowane, pieczone, duszone (gulasz), a czasem kawałeczek smażonego.

aga i zaza aquapark koniecznie i nie marudź aga!:D Jak Antoś, zębol wyłazi?
 
reklama
aronia - akurat fasolka do lekkostrawnych nie należy, ale dzieci raczej rzadko maja na nia alergię , to prawda

Kuba tez je fasolkę (najczęsciej w zupce) juz od kilku miesięcy.
 
Do góry