hatszept
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2012
- Postów
- 717
Claudette, dzięki za info o tych wynikach. Troszkem spokojniejsza :-)
My za chwilę tez 6 ząbów! 2 dolne jedynki, 2 górne jedynki i juz 2 górne dwójki sie przebiły...
Mam tez wyniki tarczycy...tsh książkowe, ale ft3 za wysokie...no nic...skonsultujemy...
Josie, have fun!
Munka, i jak? Kupiłaś test??? czyzbys wygrała nasz konkurs?! My tu się oficalnie zgłaszamy, tworzymy listę, wpisujemy która od kiedy bedzie sie starać ;-);-);-) a Ty tak cichaczem, cichaczem i proszę bardzo!!! nagroda główna juz prawie w kieszeni...;-):-)
Iwon, nie pomogę z karmieniem uu, bo my juz po tym etapie....gratki tez postępów Julka no i Tobie utraty niechcianych kilogramów...ja się boję teraz stawac na wadze...odkąd przestałam karmic i przez te stresy w pracy sobie folguje ostatnio i juz czuję, ze jest mnie wiecej niz w grudniu...
Waris, witaj! Fajnie Ci poszło z tym odstawianiem małej! Mi na szczescie tez podobnie i dobrze, ze z pracą tez w miare ok i ze w koncu bedziesz miała własną miejscowkę - super!
Aylin, czadowo z basenem! Zazdroszczę tez kuligu! Dzięki za info o nosidle. Nie bądź przerazona tym pobraniem krwi - to do przetrwania. Moze z palca się uda...
Słuchajcie, a ja zaczęłam widzieć jakies swiatło w tunelu a propos naszych nocek!!! ;-) Zapomniałam się pochwalić, ze 3 noce temu mój własny, osobisty syn spał nieprzerwanie pomiedzy 1.30 a 4.30 ha! czyli jest potencjał!!! jednak! nastepne noce juz z normalnymi pobudkami co godzina/półtorej, ale mimo wszystko bylismy miło zaskoczeni!!!
Jesli chodzi jeszcze o badanie krwi to u nas (enelmed) z palca robią tylko crp...dlatego musieli małego pomęczyc, bo mielismy do zrobienia morfologie z rozmazem, tarczyce, zelazo, ferrytyne i inne cuda.
Ja tez dzis rano narobiłam sie jak głupia...wczoraj wieczorem tiramisu, a dzis od rana (na przyjazd gosci) drozdzowe z kruszonką...K...ZWA!!! Ile tej pracy przy drozdzowym...?! Tzn. robie je czesto, ale dzis jeszcze trzeba bylo posprzątac przed przyjsciem gosci, poodkurzac, zajac sie małym...wrrrrrr...ale trud po czesci wynagrodzony...goscie zjedli pół blachy i jeszcze zazyczyli sobie zapakowac trochę ciasta do domu... a to zawsze miłe dla gospodyni ;-)
Znajomi wyszli po 13.00, wiec my małego w wózek i na obiad do mojej mamy, wyszlismy od niej po 16.00 i małego w auto i po prezent dla mojej przyjaciółki, bo przychodzi do nas jutro ze swoją 4-letnią córcią, a ma urodziny pojutrze, wiec trzeba było kupic jakis drobiazg...no i wrócilismy do domu po 18.00...jak wrócilismy do zorientowałam się, ze jej córeczka miała urodziny 24.01, no ale juz trudno...nie bede miała jak podjechac po jakis drobiazg...(( nadrobimy innym razem :/// ale kurcze znów weekend zleciał w tempie ekspresowym...(sobota wyglądała podobnie - do 14.00 załatwialismy rózne pierdoły na miescie, a o 15.00 obiad u ciotki...i znowu w domu po 18.00)...miałam popracować jeszcze, ale to bez sensu...kiedy odpoczełabym w koncu...no wiec piszę z Wami...;-)
no dobra...jak zwykle sie rozpisałam...;-)
uciekam, bo trzeba sie na jutro szykowac...:-(
My za chwilę tez 6 ząbów! 2 dolne jedynki, 2 górne jedynki i juz 2 górne dwójki sie przebiły...
Mam tez wyniki tarczycy...tsh książkowe, ale ft3 za wysokie...no nic...skonsultujemy...
Josie, have fun!
Munka, i jak? Kupiłaś test??? czyzbys wygrała nasz konkurs?! My tu się oficalnie zgłaszamy, tworzymy listę, wpisujemy która od kiedy bedzie sie starać ;-);-);-) a Ty tak cichaczem, cichaczem i proszę bardzo!!! nagroda główna juz prawie w kieszeni...;-):-)
Iwon, nie pomogę z karmieniem uu, bo my juz po tym etapie....gratki tez postępów Julka no i Tobie utraty niechcianych kilogramów...ja się boję teraz stawac na wadze...odkąd przestałam karmic i przez te stresy w pracy sobie folguje ostatnio i juz czuję, ze jest mnie wiecej niz w grudniu...
Waris, witaj! Fajnie Ci poszło z tym odstawianiem małej! Mi na szczescie tez podobnie i dobrze, ze z pracą tez w miare ok i ze w koncu bedziesz miała własną miejscowkę - super!
Aylin, czadowo z basenem! Zazdroszczę tez kuligu! Dzięki za info o nosidle. Nie bądź przerazona tym pobraniem krwi - to do przetrwania. Moze z palca się uda...
Słuchajcie, a ja zaczęłam widzieć jakies swiatło w tunelu a propos naszych nocek!!! ;-) Zapomniałam się pochwalić, ze 3 noce temu mój własny, osobisty syn spał nieprzerwanie pomiedzy 1.30 a 4.30 ha! czyli jest potencjał!!! jednak! nastepne noce juz z normalnymi pobudkami co godzina/półtorej, ale mimo wszystko bylismy miło zaskoczeni!!!
Jesli chodzi jeszcze o badanie krwi to u nas (enelmed) z palca robią tylko crp...dlatego musieli małego pomęczyc, bo mielismy do zrobienia morfologie z rozmazem, tarczyce, zelazo, ferrytyne i inne cuda.
Ja tez dzis rano narobiłam sie jak głupia...wczoraj wieczorem tiramisu, a dzis od rana (na przyjazd gosci) drozdzowe z kruszonką...K...ZWA!!! Ile tej pracy przy drozdzowym...?! Tzn. robie je czesto, ale dzis jeszcze trzeba bylo posprzątac przed przyjsciem gosci, poodkurzac, zajac sie małym...wrrrrrr...ale trud po czesci wynagrodzony...goscie zjedli pół blachy i jeszcze zazyczyli sobie zapakowac trochę ciasta do domu... a to zawsze miłe dla gospodyni ;-)
Znajomi wyszli po 13.00, wiec my małego w wózek i na obiad do mojej mamy, wyszlismy od niej po 16.00 i małego w auto i po prezent dla mojej przyjaciółki, bo przychodzi do nas jutro ze swoją 4-letnią córcią, a ma urodziny pojutrze, wiec trzeba było kupic jakis drobiazg...no i wrócilismy do domu po 18.00...jak wrócilismy do zorientowałam się, ze jej córeczka miała urodziny 24.01, no ale juz trudno...nie bede miała jak podjechac po jakis drobiazg...(( nadrobimy innym razem :/// ale kurcze znów weekend zleciał w tempie ekspresowym...(sobota wyglądała podobnie - do 14.00 załatwialismy rózne pierdoły na miescie, a o 15.00 obiad u ciotki...i znowu w domu po 18.00)...miałam popracować jeszcze, ale to bez sensu...kiedy odpoczełabym w koncu...no wiec piszę z Wami...;-)
no dobra...jak zwykle sie rozpisałam...;-)
uciekam, bo trzeba sie na jutro szykowac...:-(