Kasienka, kurcze...to wygląda jednak na jakis wirus...oby przeszło szybko i obyło sie bez szpitala!!! Kurcze no...
MsMickey, oby dzis lepsza nocka! Łącze sie w bólu, ale ja juz zaakceptowałam obecny stan rzeczy
...chce tylko zbadac małego, czy to kiepskie spanie nie od jakiejs choroby-stad dzisiejsze badania, jesli wyjdą ok, to widocznie Królewicz tak ma, moze to emocjonalne i juz...u Gosi sądzę, ze ząbki...
Zaza, no rzeczywiscie nieciekawie z tą dietą Saszy (mam nadzieje, ze nie obrazisz sie, ze tak nazwałam Sergiuszka, ale u nas w pracy jest własnie Sergiusz-super facet zresztą
i wszyscy wołają Sasza
) królik powinien byc ok...to przeciez najdelikatniejsze mięso.
Sunshine, zdrówka! I dobrze z małżonkiem miałas dzis
farciara!!!
Kasienka, Josie, dzieki za namiar na nosidło!
Kasia, Josie, super macie z tym basenem! Kurcze, kiedy Warszawianki d...pę na basen ruszamy? Sobota? Niedziela? Tylko ja nap
rawdę muszę tą piankę wczesniej zakupic...ach ten cellulit
Rysica, i co? Miałabys byc wieczorem i puchy...
edek...no pojawiłaś sie na chwilkę
Bylismy na tym pobraniu krwi...brrrrrr...kłuli 2 razy...pierwsze pobranie trwalo z 5min (tyle igła była wsadzona), ale kiepsko lecialo, po pielegniarka uzyła jakies igły dla dzieci + jakas plastikowa koncówka, krew krzepła zanim jeszcze wleciała do próbowki, no wiec wezwała drugą pielegniarkę i zabrały sie za drugą rękę...ale juz igłą dla dorosłych i juz wtedy super - sprawnie i szybko...oczywiscie mały spłakany strasznie...ale ja tym razem sie nie rozkleiłam...najwazniejsze, ze to juz za nami...na przyszłosc bede wiedziec, jak mają go kłuc, bo to pierwsze podejscie beznadziejne...
Mam juz wyniki badan w necie, kilka współczynników poza normami, w tym ALT (próba wątrobowa), ale nie panikuję...bo wiem, ze to normy dla starszych dzieci (juz to przerabiałam przy wynikach z lipca, kiedy przepłakałam pół wieczoru, a nastepnego dnia okazało sie, ze badania są ok, bo normy dla kilkulatków i dlatego taki rozjazd czasami...). Choć troszkę niepokoję się mimo wszystko tą wątrobą i ilością płytek - 450..norma chyba do 300/350...
No nic...umówię sie do lekarza i zobaczymy...
Najgorsze, ze w wynikach nie było tarczycy...mam nadzieje, ze dołączą wyniki jutro, bo jesli pielegniarka sie pomyliła i ich nie wpisała do zbadania to zrobie tam w pon.dziką awanturę...przeciez nie bede znowu narazała dzieciaka na taki stres...
wrrrrrrrrr.....
Uciekam Girls...muszę zrobic tiramisu na rano, bo znajomi wpadną do nas na poranną kawkę o 10.30...krem wyszedł bardziej zwarty niz jak przyszła do mnie Munka i MsMickey
))) ufffff....
))) bo wtedy poczęstowałam je niemal zupą tiramisową
)) dobrze, ze póżniej przynajmniej szarlotka była ok
))
Całusy!!!