reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2012

Lea28, mam tak samo, jestem tu sama, wlasciwie jestesmy, bowiem maz ma takze rodzine gdzie indziej, tyle, ze on w miescie oddalonym od nas o 180km. Ja zas rodzinke mam w Polsce, zas siostra mieszka we Francji. Przyjaciol tu brak, tylko znajomi i przyjaciele meza, a to przeciez nie nasi. Fakt, ze slyszymy sie z rodzinka czesto, z siostra praktycznie caly dzien piszemy i dzwonimy, moja przyjaciolka z Polski dzwoni czesto na pogaduszki, ale fizycznie jestem tu sama. Na poczatku ciazy mialam przykaz, by nie ruszac sie za duzo, wiec odpadly wszelkie prace domowe, wszystko, nawet gotowac nie moglam- wiec wyladowalam na 3tygodnie u tesciowej :eek: zle nie bylo, ale same wiecie...
 
reklama
No ja się męczę koszmarnie...ale z drugiej strony cieszę się jeszcze bardziej. Takie objawy świadczą o prawidłoweji zdrowiej ciąży
 
Ja trochę poodkurzałam, żeby czas zleciał, ale odkurzyłam tylko połowę, zostawiłam drugą na potem he he;p obecnie jem wczorajsze spaghetti hi hi;p

Lea28 do usłyszenia;p

Jeśli chodzi o przytulanki u mnie też lipa. Ja to wogóle bardzo się [przestraszyłam, bo któregoś razu jak "zlitowałam" się nad męzem to i tak do niczego nie doszło. Czułam się jak dziewica....a jaki ból.. unikam zbliżeń ale wiem, że mój M tego nie rozumie ehhh.
 
Ja trochę poodkurzałam, żeby czas zleciał, ale odkurzyłam tylko połowę, zostawiłam drugą na potem he he;p obecnie jem wczorajsze spaghetti hi hi;p

Lea28 do usłyszenia;p

Jeśli chodzi o przytulanki u mnie też lipa. Ja to wogóle bardzo się [przestraszyłam, bo któregoś razu jak "zlitowałam" się nad męzem to i tak do niczego nie doszło. Czułam się jak dziewica....a jaki ból.. unikam zbliżeń ale wiem, że mój M tego nie rozumie ehhh.


Hmm a co ja mam powiedzieć jak moja druga połówka żyje na innym kontynencie zero przytulanek..........aż mnie skręca że to tak daleko więc tylko telefony i smsy no niemam kłótni i sprzeczek raczej milion pytań jak się czuje czy wszystko w pożądku czy coś potrzebuje o tak potrzebuje jego tu a nie tam ale niestety to nie tak łatwo.........:-(
Najważniejsze że daje mi poczucie spokoju ....Teraz czas na załatwianie formalności wizowych i być może niedługo już razem...:-)
 
No u Nas również bardzo mocno ograniczone są przytulanki...a to dlatego że ze względu na pracę , rzadko jest w domu.

Dobrze że mam córcię, bo pewnie byś uświrgła sama w domu.
 
Niezapominajka123- A zdjęcie z którego tygodnia? Ja tez mam pokaźny już korbolek- ale u mnie to taki w 80% tłuszczowy myślę :)

Nie wspomnę i wczorajszej awanturze, którą wszczęłam, bo mąż kupił nie ten chleb co trzeba i to nie było to co chciałam.. (nie mówiłam jaki ma kupić, ale.. "ty mnie nie znasz, nie wiesz co lubię..")
To generalnie bylo moje podejscie ze srody - "ty w ogole mnie nie znasz, nie wiesz, nie rozumiesz " juz nie pamietam o jaka glupote...
 
hej dziewczynki, przede wszytskim gratuluję każdej malutkiej dzidzi w brzusiu. Mam do Was pytanie, czy któraś z Was była na usg i dzidzia się nie ruszała? Moja siostra była wczoraj i bardzo sie martwi..niby lekarka mówiła, że jest ok ale tak dziwnie milczałam, moze ona źle to odebrała, ale podobno dziecko na tym etapie (10tc)ciągle się rusza.. bardzo prosze o Wasze rady i opinie. :-(
 
reklama
agrafka_7 niestety na ten temat nic mi nie wiadomo :eek: Powiem być może w środę po wizycie u lekarza...na którą czekam jak na zbawienie.
anja28 mam to samo :) Wcześniej wbiegałam po schodach w mig (w ciągu tzw jednego zapalenia światła na klatce- 3p) Teraz muszę zapalać jeszcze raz, że o zadyszce nie wspomnę ;)
niezapominajka123 też siedzę sama w domu...no w zasadzie z psem, ale on wciąż śpi, więc słaby z niego kompan :) Czas również upływa mi na cząstkowym sprzątaniu- dzisiaj np sprzątnęłam pierdoły ze stolika, ale go nie wytarłam ;) Koleżanki daaaaaaleko i nie ma do kogo paszczy otworzyć.
Wyczaiłam na osiedlu dziewczynę z brzuchem...chodzi z psem na spacery i już mam taki plan żeby ją "zaatakować" :D M by się ucieszył w końcu on byłby bezpieczny, bo kiedy tylko wraca z pracy dostaje głowę 6x9 hehehehe....
 
Do góry