reklama
december
Fanka BB :)
December serio chętnie byś wróciła na studia? Ja do dzisiaj mam regularne koszmary, że czegoś nie zaliczyłam i dowiaduję się o tym pod koniec semestru Nie wiem skąd mi sięto bierze, problemów żadnych nie miałam ;-)
ja się na studiach czułam mega młodo Też nie miałam lekko i chcieli mnie wywalać drzwiami - oknem wracałam Ale jakoś tak się czuło, że się robi coś fajnego i teraz z rozrzewnieniem wspominam te dziesiątki papierosów wypalanych ze stresu przed egzaminem z koleżankami i kolegami hehe
Może wrócę na jakąś podyplomówkę za rok. Zobaczymy
Podzielę się z Wami fotobombą Z cyklu zdjęcie rodzinne idealne do ramki na kominku
Edit: Nie mogę się otrząsnąć po wczorajszym newsie o małej dziewczynce urodzonej 29 czerwca, 4 dni po Borku, którą rodzice zamordowali znęcając się ze szczególnym okrucieństwem. Niedożywienie, 3 złamane żebra, rany na ciele...koszmar. Patrzę na Borka i płakać mi się chce. Co to za bydlakiem trzeba być...
Ostatnia edycja:
MsMickey
Fanka BB :)
December ja tak tesknilam do tej atmosfery studiowania, że zrobiłam podyplomowe w zeszłym roku (gender studies). Pomimo zarabania czasowego bo to weekendy a w tyg mnóstwo pracy i jeszcze na niemiecki chodziłam to czułam się świetnie:-)
Rysica to trochę macie ratę:-(
Wynajem takiego mieszkania o fajnym metrażu to ok 2 tys w Pruszkowie, 2,5 na Ochocie. Troszeczkę kasy:-(
Z tymi zlobkami państwowymi naprawdę nie jest tak jak kiedyś. Tak jak i państwowe przedszkola. Można naprawdę super trafić. Moja siostrzenica chodziła do państw przedszkola i co chwilę przynosiła jakieś nowe wiadomości, jeździli na wycieczki,faktycznie uczyła się wielu rzeczy i lubiła tam chodzic. A obok mnie jest przedszkole do którego w życiu nie poslalabym Gosi bo widzę jak te babki 'zajmują się' dziećmi. Masakra.
Zlobkami też są już super niektóre. Siostrzenica też chodziła przez rok i siostra i ona były super zadowolone.
To samo że szkołą. Siostra poslala do prywatnej renomowanej w Łodzi. Po chyba roku czy 2 zmieniła na państwowa taką o wysokim poziomie. I tu nie ma zastrzeżeń. Ja będę bardzo chciała dać Gosię do państw. żłobka no ale nie wiem czy się uda. W Łodzi klub malucha niedaleko mnie kosztuje ok 500 zł. Ale będziemy mieszkać w Warszawie a tam kosmos. Chyba że sama zajmę się opieką nad dziećmi w tym swoim. Taki nieformalny klubik w mieszkaniu... może coś wymysle :-)
December właśnie doczytalam. Nic nie słyszałam o tym. Aż się zagotowalam. Nie wiem dlaczego ludzie tak robią. Nie rozumiem nie ogarniam. Przecież dziecko można oddać do domu dziecka jeśli się go nie chce. Biedny ten maluszek chciałoby się go zabrać z tego piekła. Przeżył to?
Rysica to trochę macie ratę:-(
Wynajem takiego mieszkania o fajnym metrażu to ok 2 tys w Pruszkowie, 2,5 na Ochocie. Troszeczkę kasy:-(
Z tymi zlobkami państwowymi naprawdę nie jest tak jak kiedyś. Tak jak i państwowe przedszkola. Można naprawdę super trafić. Moja siostrzenica chodziła do państw przedszkola i co chwilę przynosiła jakieś nowe wiadomości, jeździli na wycieczki,faktycznie uczyła się wielu rzeczy i lubiła tam chodzic. A obok mnie jest przedszkole do którego w życiu nie poslalabym Gosi bo widzę jak te babki 'zajmują się' dziećmi. Masakra.
Zlobkami też są już super niektóre. Siostrzenica też chodziła przez rok i siostra i ona były super zadowolone.
To samo że szkołą. Siostra poslala do prywatnej renomowanej w Łodzi. Po chyba roku czy 2 zmieniła na państwowa taką o wysokim poziomie. I tu nie ma zastrzeżeń. Ja będę bardzo chciała dać Gosię do państw. żłobka no ale nie wiem czy się uda. W Łodzi klub malucha niedaleko mnie kosztuje ok 500 zł. Ale będziemy mieszkać w Warszawie a tam kosmos. Chyba że sama zajmę się opieką nad dziećmi w tym swoim. Taki nieformalny klubik w mieszkaniu... może coś wymysle :-)
December właśnie doczytalam. Nic nie słyszałam o tym. Aż się zagotowalam. Nie wiem dlaczego ludzie tak robią. Nie rozumiem nie ogarniam. Przecież dziecko można oddać do domu dziecka jeśli się go nie chce. Biedny ten maluszek chciałoby się go zabrać z tego piekła. Przeżył to?
Ostatnia edycja:
Sunshine6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Styczeń 2012
- Postów
- 1 634
Sunshine fajnie, że wszystko się wyjaśniło, chociaż trochę mnie dziwi fakt, że masz problemy z pokarmem, a udało Ci się wieczorem odciągnąć aż 120 ml mleka ?? Ja odciągam teraz tylko 50ml z obu piersi, a mały się najada, bo wiadomo że laktatorem ściąga się mniej ...
A bo widzisz ominelam jedno karmienie i po 5h sciagnelam 100ml z dwoch piersi a nastepnego dnia po kolejnym karmieniu juz tylko 20ml z dwoch. Po 3-4h udaje mi sie sciagnac max 80ml z dwoch a po karmieniu zeby pobudzic laktacje max 20ml z dwoch czyli mloda wysysa wszystko i jeszcze jej malo
Kasiulek- w tak mlodym wieku rak zlosliwy i to po ciazy czyli w tak krotkim czasie az sie wierzyc nie chce moze lekarz nie zauwazyl objawow.... Wspolczuje i sciskam moooocnoooo. Napewno bedzie dobrze i wyzdrowiejesz.
Blond- mozliwe, ze po kaszce spal krocej, ja swojej poprzedniej nocy dalam 125ml mleka dla extra hungry baby - dla glodnych dzieci i mowie do meza noooo to teraz mamy jakies 6h z glowy bo to niby tresciwsze mleko i co? obudzila sie po ok 3h snu i znowu zjadla 125ml i znowu pobudka po 3h a wczoraj po moim mleku spala 6,5h tak ja nakarmilam :-)
December- super fota
Niezapominajka- powodzenia na egzaminach, jak dobrze ze ja sie zmobilizowalam na poczatku jak niunia miala 2-3tyg na ostatni egzamin, bo teraz to ona duzo mniej spi i bym nie dala rady sie nauczyc. Podziwiam i trzymam kcikasy
december
Fanka BB :)
MsMickey no właśnie nie przeżyła Rodzice już mają zarzuty. Nie ogarniam, przecież ta dziewczyna musiała też czuć te wszystkie ciepłe uczucia przy porodzie, zajmować się w szpitalu itd... I nagle coś się zrąbało i zaczęła się katorga małej. Nie kumam no!
Rysica
Mama Szymusia i Monisi :)
Rysica no taka babcia czy ciocia czy sąsiadka to byłoby super, ale niestety nie ma szans Cenowo wychodzi tak samo jak żłobek z resztą. Moja znajoma miała super opiekunkę, która zabierała młodą do siebie do domu, chadzały na spacery, miała mnóstwo rozwijających ciekawych zajęć w ciągu dnia - absolutnie niezwykła osoba. Gdy Zuz podrosła i poszła do przedszkola, to o tą opiekunkę kobiety się zabijały jak dzikie. Nie dziwię się A przy okazji - wysłałam Ci zaproszenie na FB, może mnie nie poznałaś hehe
Deecember - no u nas taka opiekunka, co się od lat dziećmi zajmuje zgodziła się WSTĘPNIE (jeśli kogoś nie znajdzie) na 500 zł za pół etatu (bo i tak byłaby potrzebna na 6h 2-3 razy w tygodniu, czasem raz). Tylko ona nie ma wykształcenia opiekuńczego, ale super się dziećmi zajmuje, jak przychodziła z podopiecznym na plac zabaw byłam przekonana, że to babcia, taka była do niego kochana i on się do niej tak "kleił"
a co do FBK - na bank nie wiem, że Ty to Ty ;P Napisz mi tu lub na priv imię i nazwisko to zaakceptuję!
Podzielę się z Wami fotobombą Z cyklu zdjęcie rodzinne idealne do ramki na kominku
Edit: Nie mogę się otrząsnąć po wczorajszym newsie o małej dziewczynce urodzonej 29 czerwca, 4 dni po Borku, którą rodzice zamordowali znęcając się ze szczególnym okrucieństwem. Niedożywienie, 3 złamane żebra, rany na ciele...koszmar. Patrzę na Borka i płakać mi się chce. Co to za bydlakiem trzeba być...
FOTA PIERWSZA KLASA!!!
A z tą malutką dziewczynką też słyszałam!!! Poryczałam się i poszłam do łóżeczka małej dać buziaka po tym newsie potwornym! Jak można, no jak?!?!?!?!?! Nie mieści mi się to w głowie!!!
Rysica to trochę macie ratę:-(
Wynajem takiego mieszkania o fajnym metrażu to ok 2 tys w Pruszkowie, 2,5 na Ochocie. Troszeczkę kasy:-(
Z tymi zlobkami państwowymi naprawdę nie jest tak jak kiedyś. Tak jak i państwowe przedszkola. Można naprawdę super trafić. Moja siostrzenica chodziła do państw przedszkola i co chwilę przynosiła jakieś nowe wiadomości, jeździli na wycieczki,faktycznie uczyła się wielu rzeczy i lubiła tam chodzic. A obok mnie jest przedszkole do którego w życiu nie poslalabym Gosi bo widzę jak te babki 'zajmują się' dziećmi. Masakra.
Zlobkami też są już super niektóre. Siostrzenica też chodziła przez rok i siostra i ona były super zadowolone.
To samo że szkołą. Siostra poslala do prywatnej renomowanej w Łodzi. Po chyba roku czy 2 zmieniła na państwowa taką o wysokim poziomie. I tu nie ma zastrzeżeń. Ja będę bardzo chciała dać Gosię do państw. żłobka no ale nie wiem czy się uda. W Łodzi klub malucha niedaleko mnie kosztuje ok 500 zł. Ale będziemy mieszkać w Warszawie a tam kosmos. Chyba że sama zajmę się opieką nad dziećmi w tym swoim. Taki nieformalny klubik w mieszkaniu... może coś wymysle :-)
December właśnie doczytalam. Nic nie słyszałam o tym. Aż się zagotowalam. Nie wiem dlaczego ludzie tak robią. Nie rozumiem nie ogarniam. Przecież dziecko można oddać do domu dziecka jeśli się go nie chce. Biedny ten maluszek chciałoby się go zabrać z tego piekła. Przeżył to?
MsMickey - wiem, że takie ceny za wynajem są w Pruszkowie, ale już jednak wolę płącić za "swoje"... W końcu jest szansa, że kiedyś kurs franka spadnie i znów będziemy płacić 1200 ;P Przez 26 lat może się tak uda... Ale - podnieśli wiek emerytalny, więc jak przestaniemy płacić kredyt, to może uda nam się po tych 26 latach na wakacje jakieś na starość uzbierać ?
niezapominajka123
Fanka BB :)
Ja to wogóle nie wiem co się teraz dzieje z tymi rodzicami...co róż jakies straszne wiesci...w głowie mi się nie mieści jak można cokolwiek zrobić dziecku..ale to są tchórze poprostu...żeby maltretować niewinne stworzenie, które całkowicie i bezgranicznie ufa właśnie swoim rodzicom....przewraca się ten świat do góry nogami;/;/
Ja mam tych egzaminów 6 będzie masakra. Ogólnie lubię studiować i uczyć się ale przeraża mnie to, że będę sama zaliczała i to ustnie...strasznie się wtedy denerwuje...jednak co w grupie to w grupie;/
MsMickey ja uważam, że to świetny pomysł sama myślałam o czymś na kształt żłobka)
Ja mam tych egzaminów 6 będzie masakra. Ogólnie lubię studiować i uczyć się ale przeraża mnie to, że będę sama zaliczała i to ustnie...strasznie się wtedy denerwuje...jednak co w grupie to w grupie;/
MsMickey ja uważam, że to świetny pomysł sama myślałam o czymś na kształt żłobka)
MsMickey
Fanka BB :)
O jasna cholera.
Z tymi ciepłymi uczuciami to wcale niekoniecznie jedni czują drudzy nie. To zależy czy chciane dziecko czy przeszkadza w życiu. Bywa i tak. Nawet gdy dziecko jest wyczekiwane to z cierpliwością bywa różnie zmęczenie robi swoje. A wyobraź sobie co się dzieje, gdy tego dziecka nikt nie chciał nawet matka. Gdy jedynym powodem stworzenia tej istotki jest niewiedza, czasem głupota lub brak środków antykoncepcyjnych. Taki maluszek jest symbolem zlamanego życia dla swoich najbliższych niestety. Ma z tej okazji zwykle przerabane jak widać.
Niestety nie ma w Polsce adopcji że wskazaniem a to ratuje takie sytuacje. Dziecko żyje kochane w rodzinie adopcyjnej a matka i ojciec żyją jak chcieli. U nas to nielegalne i napietnowane jako handel. Co za bzdura.
Państwo jedynie obserwuje czy nie ma obrażeń fizycznych bo na psychiczne poczeka chwilę aż zauważy. Z fizycznymi czasem też nie zdąży jak widać.
Rozpisałam się ale te sprawy bardzo mnie interesują a gdy słyszę o kolejnej malutkiej ofierze... nóż się otwiera. A problem jest głębszy.
Małe biedactwo.
Palnelam Gosi mowke, że zawsze może się czuć bezpiecznie z nami itd. Dosłownie parę minut jej gadalam do ucha. A ona tak sobie zwisala z ramienia z ugniecionym policzkiem ... jak tu nie kochać takiego malenstwa:-):-):-)
Rysica my się tam przeprowadzamy za pracą i na razie nie wiemy na jak długo. Stąd wynajem. Może kiedyś coś kupimy jeśli zostaniemy bo w Łodzi mamy swoje.
Z tym klubem maluszka to fajna sprawa tylko trzeba mieć warunki mieszkaniowe. No ale może wystarczy na parę dzieciaków:-)
Tylko trzeba by się umówić z innymi rodzicami na zamianę w razie choroby Gosi. Wszystko jest do zrobienia myślę sobie.
A teraz: spacer:-):-):-)
Z tymi ciepłymi uczuciami to wcale niekoniecznie jedni czują drudzy nie. To zależy czy chciane dziecko czy przeszkadza w życiu. Bywa i tak. Nawet gdy dziecko jest wyczekiwane to z cierpliwością bywa różnie zmęczenie robi swoje. A wyobraź sobie co się dzieje, gdy tego dziecka nikt nie chciał nawet matka. Gdy jedynym powodem stworzenia tej istotki jest niewiedza, czasem głupota lub brak środków antykoncepcyjnych. Taki maluszek jest symbolem zlamanego życia dla swoich najbliższych niestety. Ma z tej okazji zwykle przerabane jak widać.
Niestety nie ma w Polsce adopcji że wskazaniem a to ratuje takie sytuacje. Dziecko żyje kochane w rodzinie adopcyjnej a matka i ojciec żyją jak chcieli. U nas to nielegalne i napietnowane jako handel. Co za bzdura.
Państwo jedynie obserwuje czy nie ma obrażeń fizycznych bo na psychiczne poczeka chwilę aż zauważy. Z fizycznymi czasem też nie zdąży jak widać.
Rozpisałam się ale te sprawy bardzo mnie interesują a gdy słyszę o kolejnej malutkiej ofierze... nóż się otwiera. A problem jest głębszy.
Małe biedactwo.
Palnelam Gosi mowke, że zawsze może się czuć bezpiecznie z nami itd. Dosłownie parę minut jej gadalam do ucha. A ona tak sobie zwisala z ramienia z ugniecionym policzkiem ... jak tu nie kochać takiego malenstwa:-):-):-)
Rysica my się tam przeprowadzamy za pracą i na razie nie wiemy na jak długo. Stąd wynajem. Może kiedyś coś kupimy jeśli zostaniemy bo w Łodzi mamy swoje.
Z tym klubem maluszka to fajna sprawa tylko trzeba mieć warunki mieszkaniowe. No ale może wystarczy na parę dzieciaków:-)
Tylko trzeba by się umówić z innymi rodzicami na zamianę w razie choroby Gosi. Wszystko jest do zrobienia myślę sobie.
A teraz: spacer:-):-):-)
Ostatnia edycja:
blond_20
Czarownica
Delwer to lacze sie w bolu z ty @ ja lekow nie biore nawet chociaz mam bo troche karmie a apap to co najwyzej moge sobie w ....wsadzic bo mi nie pomagaoj dziewczyny mam drugi okres po porodzie i jest masakra.....a ja nie mam zadne tabletki. Bylam z dziecmi na spacerze dzisiaj tylko 2 godzinki bo zimno,wietrznie i deszczowo u nas
nie slyszlam o tym zamaltretowanym dziecku,ale jak czytam to wierzyc sie nie chce....ja tak bardzo kocham swoje dzieci ze nawet nie umiem wyrazic tego w slowach. a ten moj maly siedzi nalezaczku obok mnie i wydaje mase odglosow....guuuuu,geeee, giiii,i robi bable ze sliny i sie smieje i krzyczy ze z nim nie gadam....jak go nie kochac.....
a z tym dzieckiem skatowanym to ja o tym nawet sluchac nie moge. takich ludzi to powinni w zoo zamknac, nie w wiezieniu, zeby oprocz tego ze sa zamknieci jeszcze byli upokorzeni.to "nawet" zwierzeta tak nie robia.
reklama
Iwon
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2005
- Postów
- 7 810
ja się na studiach czułam mega młodo Też nie miałam lekko i chcieli mnie wywalać drzwiami - oknem wracałam Ale jakoś tak się czuło, że się robi coś fajnego i teraz z rozrzewnieniem wspominam te dziesiątki papierosów wypalanych ze stresu przed egzaminem z koleżankami i kolegami hehe
Może wrócę na jakąś podyplomówkę za rok. Zobaczymy
Ja chyba lepiej wspominam liceum - miałam paczkę trzech przyjaciółek i te cztery lata były odjazdowe! Studia to już była większa powaga, miałam chłopaka (nawet się zaręczyliśmy, ale finał był z hukiem ;-)), więc skończyły się czasy szczenięce. A może chodzi o znajomości - na studiach już nigdy nie zbliżyłam się do nikogo tak, jak do moich psiapsiół ze szkoły średniej. Nie, dla mnie to już nie był ten klimat...
Podyplomówkę też zrobiłam, ale to już zupełnie inny świat. Tutaj liczy się konkret, relacje i nowe znajomości są już mniej ważne, no chyba że pod kątem zawodowym
A fota świetna! Twój luby to chyba do sztywniaków nie należy, co? Jeśli tak, to przypomina mojego M. - pierwsze skrzypce na imprezach ;-)
A bo widzisz ominelam jedno karmienie i po 5h sciagnelam 100ml z dwoch piersi a nastepnego dnia po kolejnym karmieniu juz tylko 20ml z dwoch.
Aa, no chyba że tak
Delwer - byłaś na spacerze tylko 2 godzinki? Matko, to ja się do moich 40-60 minut nie przyznaję ;-)
Rysica witaj w gronie frankowiczów U nas rata też strasznie wysoka, ale ja straciłam nadzieję, że w najbliższym czasie się to zmieni. Może za lat kilka...
Niezapominajka powodzenia! )
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 220 tys
Podziel się: