december u mnie też K ciągle się krzywi jak przy myciu główki Szymonkowi wodę poleję po uchu. Bo mamusia mu powiedziała że trzeba uważać bo sie zapalenie ucha zrobi i on tak jej słucha. A szkoda że nie nie poczytał iż zapalenie ucha jest mozliwe, ale właśnie przez wirusy, a nie z samej wody......
No sory ale za uchem też muszę młodego umyć i nie zawsze się da tak aby wody nie nalać, a on jakoś nie protestuje i tez mu nic nie jest. Wręcz się cieszy jak mu woda po gębie leci:-). No i właśnie jakoś basen też będze musiał przeżyć. A zresztą tak kręci łebkiem na boki już że ta woda co tam wleci to i sama szybko wyleci, więc się nie przejmuję. To stare opinie nie mające zresztą pokrycia w rzeczywistości.
Kupiłam kaszkę ryżową bananową (bez mleka) i kleik ryżowy i dzisiaj wieczorem pierwszy raz dodam do mleka bo jak zrozumiałam to jeśli jest bez mleka to wtedy jako dodatek jedną miarkę dać, a jak z mlekiem modyfikowanym to jedna miara zamiast, tak?
I co radzicie pierwsze - smakową czy naturalną? Ale mam stresa.
Dzisiaj w nocy się wk....łam znów na K. O 1 Szymek zaczął kwękać o jedzenie, więc poszłam zrobić butlę a ten jeszcze przed telewizorem siedzi. Nic się nie odezwałam na razie. Gdy mały jadł to ten wparował do pokoju, rozpalił światło, trzasnął drzwiami od szafy i Szymek się rozbudził na maksa, nawet nie dojadł butli do końca tylko zaczął płakać bo wolał się zainteresować tym co sie dzieje w pokoju niż jedzeniem.
Poczekałam więc aż odbije (jak zaśnie to nie odbijam, ale w takim wypadku na bank by haftował) i próbowałam go uspać, ale bezskutecznie, zaczynał płakać przy próbie ułożenia go w pozycji poziomej. Wnerwiona już na maksa położyłam go rozkrzyczanego obok K na łózku i powiedziałam, że skoro jesteś taki super, hiper Tatuś to teraz go uśpij bo ja już nie mam siły. I wzięłam kołdrę i poszłam spać do salonu.
O dzwio zasnęłam momentalnie, a rano się okazało że K walczył z małym do 3:30 bo:
- próbował go uspać w łóżeczku, ale on się rzucał
- wziął go na ręce to się zesrał i musiał go całego przebrać (fakt, że nie robił kupy poprzedniego dnia), zużył 4 pampersy bo za każdym razem myślał ze to już koniec
- włączył mu karuzelkę, więc dziecko tym bardziej się rozbawiło
- włączył radio to tym bardziej Szymek był szczęśliwy ale w żaden sposób nie skory do spania
Wreszcie zgasił światło i mały usnął w 2 minuty.
Musiał się sam przekonać że zgaszenie światła działa najlepiej, a jak ja mówię to "się mądrzę".
Dodam, że obudziłam się o 7:30 i jestem super wyspana oraz wypoczęta. Za to K zj.ebany pojechał do pracy jak nie wiem, ale jakoś wcale mi go nie szkoda tym razem. Ma to na własne życzenie.
A i potem byłam u fryzjera, jak wyszłam z domu przed 9 to wróciłam o 11:30.
U nas też ślinienie na maksa, bąbelki z tego jak ta lala robi, a rączki to najlepsza zabawka teraz.
Niestety nadal nieprzekręca się ani z brzucha na plecy, ani z pleców na brzuszek. Jedynie gdy jest na leżaczku i bez pieluchy najlepiej to wtedy baaaardzo aktywny się rozi i się przekręci na boczek.