reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2012

MunKa, a masz jAkiegos dobrego neurologa do polecenia? Ja sie boje, ze to jednak sm, albo guz mozgu czy rdzenia:( nogi pod wieczor mrowieja mi okropnie, to mrowienie weszlo juz na niektore czesci lydek, poza tym mam chwilowe mrowienia plecow, tylnej czesci glowy, malutkie dloni i przedramion, jezyka i ust:( masakra:( za mna kolejna ciezka noc- niech to sie juz skonczy, bo ja zwariuje w tych 4 scianach:(
 
reklama
Kam...:* (trzymajcie się dzielnie)...
Na co szczepicieeeeeeeee? Głowa mi pęka...położna mówi, żeby nie histeryzować...że sanepid i basta...a pediatra, że wszystko trzeba...zgłupiałam już....
Co do mojego frankensteina...zanim dałam się dotknąć to musiałam oblukać...przykładam lusterko i parzę a tam...dziura!!!!!!!!!!! (mała ale zawsze dziura)no nie przed porodem to tego nie było znaczy nie było widać...:/....mąż nie narzeka...może z grzeczności? Dammmmm......
 
współczuje nie przespanej nocy
u mnie mała już czwartą noc z rzędu śpi od 21 do 4 rano:-D hura
później pobudka o 6 i 8 teraz zasnęła więc trochę laby w dzień różnie te piardy ją męczą :crazy: czasami to istna katastrofa
miłego dnia
 
Kam...:* (trzymajcie się dzielnie)...
Na co szczepicieeeeeeeee? Głowa mi pęka...położna mówi, żeby nie histeryzować...że sanepid i basta...a pediatra, że wszystko trzeba...zgłupiałam już....

my szczepimy 5w1, rotawirusy sobie odpuszczamy, bo mały nie ma kontaktu z przedszkolakami, a pneumokoki nie wcześniej jak w 7 miesiącu ze względów finansowych:baffled:
 
Witajcie,

Kamila - trzymam kciuki za Was, bardzo mocno!

Dostajemy w dupsko z tymi upałami. Strach z dzieciakiem wyłazić.

Kocham MM i butlę. Młody co 2,5 - 3h budzi się na karmienie, kupy wali jak zawodowiec, nie płacze, nie ulewa, nie ma kolek..żyć nie umierać. Wszędzie go ze sobą zabieram - do sklepu, marketu, na ploty do przyjaciółek, w piątek walimy na pogrzeb i stypę więc zaliczymy restaurację...
On przesypia większość wypraw więc nie ma z nim kłopotu. Zastanowiła mnie jednak postawa jednej zasłyszanej historii znajomej młodej mamy, która przez 6tyg czyli od urodzenia do pierwszych szczepień nie wychodzi z dzieckiem z domu żeby nie załapać jakiegoś syfa. Nie wiem, mam nadzieję, że nie przejadę się na tych wyprawach z dzieckiem dosłownie wszędzie.

Co do pielęgnacji własnych 4 liter to najgorzej mi idzie znalezienie czasu na depilację nóg :))) Włosy umyję codziennie, ale o układaniu nie ma mowy. Boro jest całkkiem łaskawy jeśli chodzi o moje długie prysznice, stawiam go w leżaczku przed łazienką i zerkam czy nie dzieje mu się co złego. Najczęściej śpi :) Dzięki Bogu mam nawet czas na malowanie szponów...

No i 10 kg mi zostało do wagi wyjściowej, a z wagi wyjsciowej jakieś kolejne kilkanaście do zrzucenia więc długa droga przede mną..

Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie :)

No dziewczyno, my to mamy szczęście :-), bo jak czytałam twój wpis to jakbym o sobie czytała :-D

Mój mały też na butli, śpi 2-3godz, je i śpi dalej. W nocy już 6-7 godz przesypia, a ja kąpię się codziennie i nawet małego pod drzwi nie stawiam tylko w bujaczku zostawiam, gdzie mu się dupcia trzęsie a on śpi jak zaklęty. Nawet sobie włosy zafarbowałam dla poprawienia nastroju (bo lusterko wciąż humor mi psuje:baffled:)
Wczoraj nawet starą szafę wyszlifowałam i pomalowałam :-p a mały spał w wózku na ogrodzie i nic mu nie przeszkadzało:-)
Marudzi tylko rano bo mu się spać nie chce i tak nie śpi od 6-9 :tak:

Kupę robi co drugi dzień, ale codziennie pierdzi i dzięki temu chyba kolek nie ma (mój pierwszy też nie miał i też ładnie pierdział)

W ogóle chodzę z nim wszędzie i to od pierwszego dnia po wyjściu ze szpitala. Nie boję się zarazków, bo dziecko powinno być odporne a nie wychowywane w namiocie tlenowym :baffled:

Szczepiłam szczepionką podstawową (tą darmową) na co lekarka stwierdziła, ze dobrze robię (pierwszego też tak szczepiłam). Młody zniósł szczepienia świetnie, nawet nie gorączkował. Przespał cały dzień i tyle:-) także polecam. A tych 3 wkłuć nie należy się bac. Dziecko chwilę popłacze i zapomni. Mój wychodząc z gabinetu już się uśmiechał. Oczywiście mnie też bolało jak pielęgniarka go kuła, ale tylko chwilkę :-D

POZDRAWIAM Was gorąco (choć przy tych temperaturach powinnam powiedzieć chłodno :-D:-D)
 
Ktoś się pytał o kupale podciśnieniowe - Gosia takie ma właśnie aż się zastanawiam ile mają trwać takie kupy rzadziochy? Karmię tylko piersią :baffled:

.

Mój syn dalej wali rzadziochy i w każdą pieluszkę prawie.

U mnie o dziwo pierwsza spokojna noc od 2 tyg. Aż mam lepszy humor, może uda mi się coś w końcu w domu zrobić.

Kama trzymaj się.
 
AVO, ale wiesz o tym, że człowiek jest w stanie sobie wkręcić bardzo, bardzo dużo? Parę lat temu wyskoczył mi nagle węzeł chłonny pod żuchwą - wielka twarda gula i zero innych objawów. Nalatałam się po lekarzach, którzy niczego nie wykryli, ale nieźle się najadłam strachu. Potem już byłam tak zafiksowana na swoje zdrowie, że dostałam gorączki ponad 39 stopni i trzymała mnie 2 tygodnie. Miałam coraz bardziej wyniszczony organizm, żadnych innych objawów i już myślałam, że ze mną bardzo, bardzo źle. Poszłam do jakiejś starej baby internistki i mówiłam, co mi jest, a ta mi zasugerowała, że mam białaczkę. Przez trzy dni chodziłam jak własny cień. Wyniki odebrała mama, bo ja się bałam. Potem miałam już straszną schizę ze swoim zdrowiem, do tego stopnia, że któregoś wieczoru zaczęłam się dusić - krtań się powiększała i zaciskała, jak w jakiejś alergii i uwierz mi, że prawie się udusiłam. Dopiero jak mój ówczesny facet zaczął mną potrząsać i krzyczeć, żebym się ogarnęła i że sobie to wbijam, to mi przeszło. Wszystko było w głowie...
nie twierdzę, że u Ciebie na pewno tak jest, ale jest na to spora szansa, skoro masz tę nerwicę. A sama wiem, że im bardziej człowiek wsłu****e się we własny organizm, tym dziwniejsze rzeczy mogą mu się dziać.

trzymaj się ciepło, a leki na chorą głowę popieram, jeśli takie masz lęki. no i śmiało możesz się zwierzać ze swoich różnych, bo ja pamiętam, że zamknęłam się wtedy w sobie i to jeszcze pogarszało sytuację. człowiek nagle jest taki samotny z własnymi strachami.
 
w spawie szczepien. Powiem tak - jakby nie wybrał tak nie bedzie dobrze. 5 w 1 - strasznie duzo chorób w jednej szczepionce. osobno na nfz - starocie na rtęci. Nie szczepić - jeszcze gorzej.
Najlepiej byloby zaszczepic nowymi szczepionkami każdą w odstepie 2-3 tygodni.
Co lekarz - inne zdanie, więc najlepiej byłoby rzucic monetą....

Ja szczepiłam w końcu 5 w 1. Wczoraj. Mała cały dzień była niespokojna, nie spała, w nocy za to spala cudnie tylko od czasu do czasu popłakiwała. Za to dziś od rana usmiech na tej buzieńce bezzębnej, cieszy sie do karuzelki. Nawet prysznic po raz pierwszy od dwoch tygodni wzielam bez pospiechu...

I zaraz z moim wrzaskunem pójde na spacerek - chyba ze lunie bo na burze się zbiera.

Pozdrawiam was wszystkie
 
reklama
Addiena, tam gdzie ja jezdze trzeba rezerwowac w zime, moja przyjaciolka chciala zarezerwowac taki sam domek w czerwcu i babka jej powiedziala ze dopiero we wrzesniu. Kiedy chesz jechac?A my nadal walczymy z goraczka:( to jakis koszmar- 4 noce za nami i 4 dzien przed nami..... A ja mam mega ataki chyba nerwicy, bo mrowieje mi juz wiele czesci ciala- obie stopy non stop mrowieja.... Troche ciezko mi jednak uwierzyc ze sama sobie to robie:(


Avo-
moge jechac we wrzesniu, albo w przyszlym roku. Jesli fajne, sprawdzone miejsce, to warto miec namiar. Takze poprosze na priv.

Czytam o Twoich objawach i przykro sie robi.....wiem co to strach o własne zdrowie. Moze idz jak najszybciej do specjalisty, lek jest gorszy niz postawiona diagnoza. Trzymam oczywiście żeby to była błahostka..np. zaburzenia elektrolitowe :tak:
Na co szczepicieeeeeeeee? Głowa mi pęka...położna mówi, żeby nie histeryzować...że sanepid i basta...a pediatra, że wszystko trzeba...zgłupiałam już....
e z grzeczności?

Carla, milo Cie widziec, myslalam ostatnio co u Was :)

Dziewczyny, a moze załozmy tak, jak na majowkach oddzielny watek typu " nasze maluszki u lekarza". Ja sie boje szczepien, a wszelkie informacje gina na głównym topiku.
 
Do góry