ja cyckuję tylko i wolałabym żeby tak zostało, ale od wczoraj mam kryzys laktacyjny chyba, mam nadzieje, że do jutra minie. Wczoaj jeszcze koło południa ociągnęłam 60ml, bo chciałąm sobie pomrizić trochę zapasów, ale wieczorem mały placze, brzuch bo boli a do tego cycki prawie puste, wiec zjadł to 60 ml.
No ale zobaczymy, jeśli nie uda mi się odciągać zapasów to będę dokarmiać, bo nie mogę być już teraz taka uwiazana jak przy Ali..
Wojtuś maruda dziś troszkę, jak śpi to śpi, ale jak zacznie marudzić i się szarpać to już nie wiem co robić. Zassał dziś smoczka, to też nowośc dla mnie bo Ala nigdy przenigdy - i z tym smoczkiem 2 razy zasnął.
pola, o właśnie - dobrze, ze o tej odporności piszesz. Ja karmiłąm piersią Alę 2 lata i niestety przed chorobami jej to nie uchrniło - jak poszła do żłobka, to pół roku mieliśmy wyjęte: zapalenie płuc, oskrzeli, gardła, ucho 3 tygodnie. Także pokarm matki pewnie daje odpornosć ale tylko w tych pierwszych tygodniach. A MM odżywczo na pewni niczym nie ustępuje mleku matki,a moze nawet jest lepsze.
Nam też pępek odpadł wczoraj - wypadł mi z pajaca jak przebierałam