hej dziewczyny, ja tez może mam termin na czerwiec ale ja to mam skomplikowane...bo mam dodatkowo jakby okres, nie wiem czy to w ogole ciąża, lekarze nic nie mówią:/
a bylo to tak:
tydzien temu w srode, byl juz 41 dzien cylku i sobie mysle: "no, to jutro robie sobie test i sie okaże"
aż tu nagle pod wieczór, na bieliźnie pojawił sie "kleks" krwi brunatnej i juz sie wqrzyłam, że znowu nic z tego..
pozniej pod wieczor nic juz mi nie "leciało", w nocy też nie, rano nic, zrobiłam tego ranka test i były 2 krechy jak nic, cieszyłam się jak nie wiem
za kilka godzin czuje tylko jak mi coś "leci", biegnę do łazienki, patrze a tu okres... byłam w szoku, myślalam że test do bani, ale nic, pojechałam nastepnego dnia(piatek) do ginki, a ta od razu skierowała mnie na oddział...
z usg nic nie wyszło
pobierali krew... beta hcg rosła, za 2 dni robili znow betę, znow rosła...ale z usg nic a nic... cały czas leżę w szpitalu:/ jutro mam miec kolejne już 3 usg, nadal mam ten okres, tzn juz taki na brąz (okres jest taki jak zawsze miałam, nie jest to plamienie)
lekarze każą czekać, jest też podejrzenie ciąży pozamacicznej
nie wiem czy jutro bedzie cos widac na usg, jestem chyba w 4 tyg, nawet nie umiem policzyc, ostatnia @ byla 7 wrzesnia i tez mialam krope krwi a chyba (juz nie pamietam) za 2 dni okres sie rozkrecil, dodatkowo nie mialam regularnych miesiaczek wiec nawet nie wiem kiedy byla owulacja
ahh, mam dość
co o tym myślicie? trzymajcie kciuki!!
pozdrawiam