reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Witajcie
Ja znów wpadam jak po ogień, niedawno wróciłam z pracy pracy. Pisałam tego posta przed pójściem do pracy ale nie wiem czemu pozostał niewysłany więc edytowałam tylko treść :-). Julia zdrowa, mnie coś męczy od wczorajszego popołudnia, jakaś jelitówka lub coś podobnego.
Poczytałam ostatnie kilkanaście postów, widzę, że Zołza wróciła :-)po długim "niebyciu" na BB jak i rowniez pokazały Setana, Marta :-).
Czytałam o temacie poród SN czy CC i jako doświadczona Mama wesolej trójki - dwa porody SN i jeden poprzez CC mam pewien pogląd ale postaram się to opisać na urlopie.
Tymczasem buziaki
 
Ostatnia edycja:
reklama
Widze ,ze zaserwowalam malemu terapie juz od niemowlaczka czytajac was,masazyki,dotyki,plac zabaw prawie codzien od9miesiaca.

Pamietam jak Gabrys sie nie lubil przytulaci jak go kolezanka(5lat) przytulala i calowalan na sile to piszczal w nieboglosy,a juz od paru miesiecy sam nawet sie do niej przytula ,juz w ogole nie denerwuje sie jak go co chwile tuli,az sie smiejemy z kolezanka.

Co do brudnych lapek to z wszytskimi dziecmi co mialam kontakt ,nie lubily miec ich brudnych.
 
ło matko...:szok:
za poważnie dla mnie... porody, porody, porody, trauma:szok: teraz zaburzenia po cc...
choć i tak w głowie mam cały czas Ciebie andariel, i Ciebie kasiu, to ja myślałam, że ja miałam ciężko... przepraszam, ale kurna mać człowiek nie docenia tego, co ma! a mamy cudne, zdrowe(!) dzieciaczki, więc kasiu, Aestimo i mamoM nie chcę absolutnie bagatelizować problemu (choć zakładam, że takowego nie ma), ale na spokojnie, jeżeli uważacie, że to potrzebne a jako mamy wiecie najlepiej, idźcie z dzieciaczkami do kontroli pod tym kątem, hmmm i tyle, ja nie obeznana w tym temacie, więc się mądrzyć nie będę
trasiu kochana! trzymaj się cieplutko, mam nadzieję, że Marysia prześpi całą noc, Jerzyk nie będzie Ci kazał za często biegać do łazienki i rano będzie o wiele lepiej i z M się dogadasz! ściskam na odległość!
 
Doris hej, czekamy na Twój urlop!

martadelko dzięki :) dużo Wam pisałam o tym jak 'charakterne' jest moje dziecię, a tu proszę - chyba mam wytłumaczenie, ale rzecz jasna nie ma co tu diagnozować przez internet, się wie!
co tam u Emi i Ciebie?
 
kasiu ja przed okresem więc wrrryyyy:crazy: M już się oberwało, oczywiście za nic... ale dziś wyżyłam się kulinarnie, choć nie dokonałam jakiś nadludzkich czynów (łosoś z piekarnika, zapiekany ryż z jabłkami i ciasteczka z żurawiną - dzięki kati) ciasteczka jutro wędrują ze mną i z Emi do małej Antosi a bardziej dla Marysi, pierwszej córy mojej bratniej duszy, wzięłam wolne!:-)
doris hej!:-)
 
wow martadelka zgłodniałam! szczególnie interesują mnie ciasteczka, bo od wczoraj ciągle o nich myślę...dobre wyszły? no i super, że wzięłaś wolne, taki mini weekend to świetny pomysł :)
 
ciasteczka dobre:tak:choć trzeba uważać, żeby były takiej samej wielkości i grubości, i ja zmiksowałam żurawinę, a że w wekend robiłam moje pierwsze ciasteczka (zwykłe, maślane - wyszły genialnie!:-p choć Emi nie chciała dopiero jak zobaczyła, że wcinam i wcinam to skubnęła troszkę;-)), to pokusiłam się o te z żurawiną, mojej Emi posmakowały:-) No ja cała w skowronkach, że jutro zobaczę małą kruszynkę i Emi bedzie miała towarzystwo bo Marysia dokładnie o rok od niej starsza (też czerwcowa dziewczynka:-))
 
OMG ale naprodukowałyście, trudno wszystko przeczytać, a co dopiero odpisać...

Kasiawilde, nie jestem Sataną, ale myślę, że dla niej wskazania, to też to o czym ja pisałam- np trauma po poprzednim porodzie, stan psych. kobiety. Bo sn lepsze dla dziecka niż cc- to oczywiste, ale jesli mama ma całą ciążę umierać ze z stresu na myśl o sn, to to dla mnie powinno być wskazaniem do cc, bo najważniejsze aby mama była spokojna, psychicznie pozytywnie nastawiona.
Aestima dziękuję, dokładnie tak myślę:-) Oczywiście, tez nie jestem zwolenniczką rodzenia drogami natury za wszelka cenę. Ale warto wiedzieć, że cesarka to nie sa same plusy.
Żona mojego kuzyna pierwszego syna rodziła sn, w trakcie porodu nie chciała współpracować i przeć. Malucha musieli wyciągać kleszczami:baffled: Na szczęscie nic złego mu się nie stało ale ona miała straszną traumę. Drugi syn przyszedł na świat przez cc. No i przyszła trzecia ciąża. Żona kuzyna zdecydowała, że chce rodzić sn... Wszyscy namawiali ją na cc ale ona była nieugięta. Mówiła, że po cc długo dochodziła do siebie, nie mogła zaraz po prorodzie zajmować się maluchem w szpitalu itd. Urodziła sn bez komplikacji. Siła nastawienia jest ogromna i wszystko zależy od psychiki. Uważam, że traumatyczne wspomnienia po pierwszysm porodzie są wskazaniem do cc.

Kasiuwilde współczuję, że musiałaś tego wszystkiego doświadczyć.

Jednak poczułam się nieco wywołana do tablicy i pozwolę sobie dorzucić jeszcze swoje trzy grosze w temacie...
Dlaczego uważam, że nastawienie z góry na cc (bez wskazań) uważam za egoizm. Choćby dlatego, że myśli się wyłacznie o swoim strachu, a chyba każda z nas mniej lub bardziej się bała zwłaszcza kiedy słucha się opowieści porodowych i tego co może się stać.

Wiele badań wykazało, że przejście dziecka przez kanał rodny dostarcza mu m.in. naturalnej flory bakteryjnej, która potem kolonizuje jego układ pokarmowy oraz stymulacji korzystnie wpływającej na rozwój układu nerwowego.

Jest udowodnione, że niemowlę urodzone z planowanego cięcia cesarskiego, które nie poczuło jeszcze skurczów, jest w gorszej kondycji, miewa problemy z oddychaniem, bo nie zostało fizycznie i psychicznie przygotowane do przyjścia na świat.

[FONT=&quot]Ponadto przy porodzie naturalnym dziecko przechodząc przez drogi rodne matki wyciska z układu oddechowego wody płodowe i śluz. Po cesarce jest to robione mechanicznie przez lekarza, ale nie ma możliwości tak dokładnego usunięcia wszystkiego, jak przy porodzie naturalnym. Czasem taki śluz zalega w oskrzelach powodując częste infekcje, które z czasem przeradzają się w skłonność do chorób układu oddechoweg, [/FONT]poza tym nie ma tak gwałtownej zmiany środowiska, do którego maluch przywykł.
No i uważam, że istotną sprawą jest również to, że u kobiet, które rodziły przez cesarskie cięcie częściej występują kłopoty z laktacją.
No i jeszcze na konie co "to" nie jestem specem więc piszę co czytałam, jak coś Aestima to mnie popraw:tak:
Dziecko przeciskając się przez kanał rodny doznaje stymulacji sensorycznej, kości czaszki delikatnie na siebie zachodzą, następuje ucisk. Naukowcy nadal nie odkryli jaką rolę pełni owo ,,zachodzenie" kości czaszki, dlatego też na wszeli wypadek w czasie cc lekarz wyciąga dziecko ściskając je mocno za główkę (próbując odtworzyć proces, który zaszedł by w kanale rodnym matki). Czy lekarz może ścisnąć zbyt słabo lub zbyt mocno? Może. Jest tylko człowiekiem. Nadwrażliwość sensoryczna u dziecka z cc, w późniejszym okresie będzie mogła prowadzić do różnych zakłóceń np. w rozwoju mowy (może, ale nie musi). W ankiecie wywiadu logopedycznego przy diagnozie dzieci z zaburzeniami mowy jedno z pytań dotyczy właśnie faktu, czy dziecko urodziło się siłami naturami, czy z cc. Podobne pytanie padają podczas diagnozowania innych zaburzeń (autyzm, zaburzenia integracji sensorycznej).

Ot dlaczego uważam, że poród sn jest lepszy dla dziecka. Moja bratowa pracuje w szpitalu chirurgii plastycznej i wbrew pozorom nie są to tylko operacje upiększające, te stanowią akurat margines. Mają stosunkowo dużo zabiegów i operacji dzieci przychodzących na świat cc, ale nie będę rozwijac tego tematu, powiem jedynie, że problem dotyczy głównie czaszki.

Trasiu tulę mocno, mnie ostatnio (ostatnio długo) problemy małżeńskie też nie są obce...

Moon i jak po wizycie.

Kasiawilde byliśmy wczoraj na badaniu moczu i krwi, później z wynikami u pediatry, a potem jeszcze kontrolne badanie usg brzuszka, a dokładnie nerek.
W czwartek czeka nas okulista.

Czy którejś z Was maluchy zgrzytają zębami? Mojej Natce wychodzą trójki górne i nie wiem czy to to, czy może powinnam się martwić, a na dodatek zobaczyłam, że ma powiększone węzły na karku i znów zaczynam się nakręcać...
 
reklama
Do góry