OMG ale naprodukowałyście, trudno wszystko przeczytać, a co dopiero odpisać...
Kasiawilde, nie jestem Sataną, ale myślę, że dla niej wskazania, to też to o czym ja pisałam- np trauma po poprzednim porodzie, stan psych. kobiety. Bo sn lepsze dla dziecka niż cc- to oczywiste, ale jesli mama ma całą ciążę umierać ze z stresu na myśl o sn, to to dla mnie powinno być wskazaniem do cc, bo najważniejsze aby mama była spokojna, psychicznie pozytywnie nastawiona.
Aestima dziękuję, dokładnie tak myślę:-) Oczywiście, tez nie jestem zwolenniczką rodzenia drogami natury za wszelka cenę. Ale warto wiedzieć, że cesarka to nie sa same plusy.
Żona mojego kuzyna pierwszego syna rodziła sn, w trakcie porodu nie chciała współpracować i przeć. Malucha musieli wyciągać kleszczami
Na szczęscie nic złego mu się nie stało ale ona miała straszną traumę. Drugi syn przyszedł na świat przez cc. No i przyszła trzecia ciąża. Żona kuzyna zdecydowała, że chce rodzić sn... Wszyscy namawiali ją na cc ale ona była nieugięta. Mówiła, że po cc długo dochodziła do siebie, nie mogła zaraz po prorodzie zajmować się maluchem w szpitalu itd. Urodziła sn bez komplikacji. Siła nastawienia jest ogromna i wszystko zależy od psychiki. Uważam, że traumatyczne wspomnienia po pierwszysm porodzie są wskazaniem do cc.
Kasiuwilde współczuję, że musiałaś tego wszystkiego doświadczyć.
Jednak poczułam się nieco wywołana do tablicy i pozwolę sobie dorzucić jeszcze swoje trzy grosze w temacie...
Dlaczego uważam, że nastawienie z góry na cc (bez wskazań) uważam za egoizm. Choćby dlatego, że myśli się wyłacznie o swoim strachu, a chyba każda z nas mniej lub bardziej się bała zwłaszcza kiedy słucha się opowieści porodowych i tego co może się stać.
Wiele badań wykazało, że przejście dziecka przez kanał rodny dostarcza mu m.in. naturalnej flory bakteryjnej, która potem kolonizuje jego układ pokarmowy oraz stymulacji korzystnie wpływającej na rozwój układu nerwowego.
Jest udowodnione, że niemowlę urodzone z planowanego cięcia cesarskiego, które nie poczuło jeszcze skurczów, jest w gorszej kondycji, miewa problemy z oddychaniem, bo nie zostało fizycznie i psychicznie przygotowane do przyjścia na świat.
[FONT="]Ponadto przy porodzie naturalnym dziecko przechodząc przez drogi rodne matki wyciska z układu oddechowego wody płodowe i śluz. Po cesarce jest to robione mechanicznie przez lekarza, ale nie ma możliwości tak dokładnego usunięcia wszystkiego, jak przy porodzie naturalnym. Czasem taki śluz zalega w oskrzelach powodując częste infekcje, które z czasem przeradzają się w skłonność do chorób układu oddechoweg, [/FONT]poza tym nie ma tak gwałtownej zmiany środowiska, do którego maluch przywykł.
No i uważam, że istotną sprawą jest również to, że u kobiet, które rodziły przez cesarskie cięcie częściej występują kłopoty z laktacją.
No i jeszcze na konie co "to" nie jestem specem więc piszę co czytałam, jak coś
Aestima to mnie popraw
Dziecko przeciskając się przez kanał rodny doznaje stymulacji sensorycznej, kości czaszki delikatnie na siebie zachodzą, następuje ucisk. Naukowcy nadal nie odkryli jaką rolę pełni owo ,,zachodzenie" kości czaszki, dlatego też na wszeli wypadek w czasie cc lekarz wyciąga dziecko ściskając je mocno za główkę (próbując odtworzyć proces, który zaszedł by w kanale rodnym matki). Czy lekarz może ścisnąć zbyt słabo lub zbyt mocno? Może. Jest tylko człowiekiem. Nadwrażliwość sensoryczna u dziecka z cc, w późniejszym okresie będzie mogła prowadzić do różnych zakłóceń np. w rozwoju mowy (może, ale nie musi). W ankiecie wywiadu logopedycznego przy diagnozie dzieci z zaburzeniami mowy jedno z pytań dotyczy właśnie faktu, czy dziecko urodziło się siłami naturami, czy z cc. Podobne pytanie padają podczas diagnozowania innych zaburzeń (autyzm, zaburzenia integracji sensorycznej).
Ot dlaczego uważam, że poród sn jest lepszy dla dziecka. Moja bratowa pracuje w szpitalu chirurgii plastycznej i wbrew pozorom nie są to tylko operacje upiększające, te stanowią akurat margines. Mają stosunkowo dużo zabiegów i operacji dzieci przychodzących na świat cc, ale nie będę rozwijac tego tematu, powiem jedynie, że problem dotyczy głównie czaszki.
Trasiu tulę mocno, mnie ostatnio (ostatnio długo) problemy małżeńskie też nie są obce...
Moon i jak po wizycie.
Kasiawilde byliśmy wczoraj na badaniu moczu i krwi, później z wynikami u pediatry, a potem jeszcze kontrolne badanie usg brzuszka, a dokładnie nerek.
W czwartek czeka nas okulista.
Czy którejś z Was maluchy zgrzytają zębami? Mojej Natce wychodzą trójki górne i nie wiem czy to to, czy może powinnam się martwić, a na dodatek zobaczyłam, że ma powiększone węzły na karku i znów zaczynam się nakręcać...