reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Mam coś powiedzieć o maluchach... właśnie siedzą na podłodze i się bawią. Ninka od czasu do czasu marudzi, co spowodowane jest zębami, jeśli dobrze widzę to dolna jedynka nam w końcu wychodzi. Bo jak dotąd to jesteśmy zupełnie szczerbate :-) choć nie wiem czy się tak cieszyć, bo boje się pogryzień w trakcie karmienia :) Bruno z kolei jest 2 lata i 2 tygodnie starszy i jest dobrym starszym bratem. Lubię obserwować jak się wspólnie bawią. Owszem są zgrzyty czasami ale moim zdaniem to normalne :-) Bardzo dokładnie widać różnicę w wychowaniu jednego i drugiego dziecka. Bruno jest delikatny, wstydliwy za to Ninka już zaczyna walczyć o swoje.
Z kolei ja, tak jak już wcześniej pisałam, od 3 lat siedzę w domu. Nie zdążyłam wrócić do pracy bo zaszłam w ciąże z Ninką. Teraz postanowiłam siedzieć do ukończenia roczku Młodej. Bruno pójdzie do przedszkola więc będzie łatwiej zorganizować opiekę Niny.
Piszecie o piwku i drinkach. Mi się od dłuższego czasu marzy martini bianco ;-)
 
reklama
Iza...wlaśnie sprawdzam wyloty do Warszawy z Goleniowa :-) więc chwilę to potrwa ale będę ;-)
Daj znać, wyjadę na lotnisko a najlepiej ląduj na Lotnisko - Bemowo - rzut beretem do mnie ;)

Stopa - fajna różnica wieku :) U mnie 7 lat różnicy - zupełnie inna bajka. Chociaż Igor też jest świetnym starszym bratem :) Wiem coś o siedzeniu w domu, co u mnie w październiku minął rok i szczerze przyznaję, że można zwariować. Oby do wiosny. Będzie słońce, koleżankę do spacerów już masz, będzie ok :)
 
kurcze mam ostatnio problem z Marysią. Ona kiedyś potrafiła się tak długo bawić sama, a teraz mam wrażenie, że nawet minuty nie potrafi sama spędzić. Ciągle przy mnie marudzi. Piszę przy mnie, bo jak zostaje z Marcinem albo jest u dziadków to ponoć ma dobry humor:( Może ona mnie nie lubi?:( już nie wiem co mam o tym myśleć, nie chcę znowu wszystkiego na zęby zwalać. Śpiewam jej, gram na skrzypcach, opowiadam, akuku, kosi łapki, idzie rak nieborak, zabawy z pieluszką, wierszyki, książeczki, wyjmowanie zabawek, gdzie jest nosek, no cały czas coś się dzieje a ona po minucie ma dość i jęczy. Próbowałąm ją zostawić samej sobie przez chwilę to zaczęła tak jączeć aż się rozpłakała, no i oczywiście znowu rączki. W zasadzie tylko na tych rączkach jest dobrze ale ja mam dość.
 
Trasiu, może to po prostu ząbki jej dokuczają lub cokolwiek innego, ma zły dzień itd.. Nie denerwuj się, Bartek też przy mnie czasem marudzi, a tata jest lekarstwem na całe zło ;)
Zresztą Bartek to w ogóle tatusiowy synek :)

Ironia, może pójdziesz nas reprezentować i zdasz relację?
Konferencja dotycząca problemów żywieniowych dzieci - BabyBoom
 
Trasia a może Marysia po prostu potrzebuje/domaga się Twojej bliskości, przytulania. Zabawę ma z innymi ;-)a z mamą to co innego

Iza tak 2 lata jest fajna różnicą ale czasami mam dość. Szczególnie początki były trudniejsze, jak Młody się zorientował, że jak mama karmi siostrę to ani nie krzyknie ani nie wstanie więc dosłownie wchodził mi na głowę:-) teraz już jest fajnie bo sam się garnie do zabawy.
 
Ostatnia edycja:
Ależ Trasiu, głuptasku, gdyby Cię nie lubiła, to nie chcialaby do Ciebie na rączki ;) A piszesz, że ciagle chce! Wiesz, u nas też marudzi najwięcej jak jesteśmy sami, bo ja mam milion rzeczy do zrobienia ( pranie itp.) a Michał jak z nim jest, to juz niczym ponad to się nie zajmuje. A jak są jeszcze dziadkowie, goście, to w ogóle dziecko cud- miód, bo on lubi jak coś się dzieje i ze mną chyba mu się nudzi. No i tęskni za M. niewątpliwie, bo jak wraca z pracy jest b. ucieszony. Lubi jak jest rodzina w komplecie:)
 
zebrra dzięki kochana, ale to już troszkę trwa. Zauważyłam dziwną prawidłowość w zmianie jej zachowania w zależności z kim przebywa.

stopa dzięki! Argument o potrzebie bliskości nieco podniósł mnie na duchu :)

tak myślę... wróciłam do pracy już bardzo dawno temu bo końcem sierpnia. Marysia jest więc przyzwyczajona, że dużo czasu spędza z tatą. Ostatnio miałam dużo prób, nagrań, kilka razy bywało że nie widziałyśmy się całą dobę. Czy to możliwe, że ona dopiero teraz zaczęła dawać do zrozumienia, że się jej to nie podoba? Bo wiem, że czasem tak bywa jak mama wróci do pracy i dziecko przekazuje swoje emocje z tym związane. Ale po takim czasie? No nie wiem... przed chwilą próbowałam ją położyć spać, zawsze zasypiała tzymając mnie za rękę i wtulając się w nią a teraz denerwowała się jak jej dawałam rękę:( W końcu zasnęła sama a mi się chce płakać. Czuję się jakby mnie odrzucała:(
 
Aestima tak, u nas podobnie pod tym względem. Jak tylko Marcin wraca z pracy Marysia jest super zadowolona i wielki uśmiech. ak jesteśmy razem to jest super. Ale to tylko w ferie możliwe...
 
no zes trasia wymyslila ze marysia cie nie lubi, norber tez tylko do mnie przylazi i sie wspina i na raczki chce, zebym go nosila i przytulalam
ironia krakow to faktycznie piekne miast, ja nie lubie Lublina, to takie szare, ponure miasto bez perspektyw, mieszakm na szczescie pod lublinem w pieknej miejscowosci
hahha trasia co 4 ubranka dobre. ja nienawidze prasowania!!!!!!!!! ale robie to, choc juz i tak miej niz kiedys
stopa witaj, ale smieszny nick:)
ja juz dzis mialam dwie lekcje, odpoczelam psychicznie od domu, duzo lepiej sie pracuje rano, teraz siostar na bezrobotnym to moze wiecej lekjci bede miala w poldunie, bedzie siedzic z mlodym
lece na szybko nastawie ziemniai i surowke jakas zrobie-mieso ugotowane, zaraz K wroci z pracy i posiedzimy sobie razem w domciu
 
reklama
Trasia - może Marysia potrzebuje bliskości z Mamą? Dzieci czasami tak mają. Maja większość czasu spędza ze mną i czasami nawet jak siedzi z tatusiem a ja gdzieś jej przemknę to zaczyna płakać. Nie żeby jej było źle, ale gdzieś mnie dojrzała i już płacz, bo mamy nie ma blisko. Nigdy nie myśl, że dziecko Cię nie lubi, bo na pewno jesteś dla niej najlepszą mamą na świecie :tak:
 
Do góry