reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Witam serdecznie,
Mam nadzieje, że mogę się przyłączyć do pogaduszek. Podczytuje Was od jakiegoś czasu i co jakiś czas próbuję coś napisać. Niestety trzyletni okres siedzenia w domu troszkę mnie ograniczył w pewności siebie kontaktach międzyludzkich :zawstydzona/y:
Jestem szczęśliwą mamą niespełna trzyletniego Bruna oraz czerwcowej Ninusi aaaa i tak jak Trasia mieszkam w BB.
Co do Madzi to tak jak Wy wszystkie przeżywam sprawę od samego początku. I w głowie mi sie to wszytsko nie mieści. Okropna tragedia niewinnego dziecka.

witaj, stopa! ale Twoja córcia ma piękne imię:-) [moja niespełna 2,5 roczna córcia też jest Ninka;-)]; i ja również siedzę w domu już 3 lata... i jak to mówi moja znajoma, pomału dostaję przez to "spierdowacenia mózgu":rofl2:
 
reklama
Trasiu, ona na pewno Cię nie odrzuca! Na pewno! Takie maluchy rzadko odrzucają olewającą matkę a co dopiero taką zaangażowaną i pełną miłości do dziecka jak Ty!
A może te godziny są dla niej takie właśnie na marudzenie?? A może Marcin inaczej postrzega jej zachowanie? I dlaetego on mówi, że jest ok a Ty masz wrażenie, że dziecko marudne? U nas np. M o wiele lepiej znosi frustracje i jęki Mieszka i nasze relacje apropo zach Mieszka tez byłyby zapewne odmienne
 
Melduje,ze zyjemy.Jestem u rodzicow z Maja,dzis A po nas przyjezdza. Poza tym kiepsciutko u nas...ja zaziebiona,ale to akurat nie spedza mi snu z powiek. Gorzej z Maja. Ma spuchniete i zaropiale oczko,przemywam jej rumiankiem i sola fizjologiczna plus krople ze swietlikiem.Jak do jutra jej nie minie to pojade do lekarza. Ale to tez nie moje najwieksze zmartwienie.Najbardziej niepokoja mnie kupy.Nie wiem czy to jeszcze jelitowka sie ciagnie czy to co innego.Robi 3-4 dziennie,plastelina jej sie nie zdarza.Sa maziste z bialymi strzepkami-nitkami w duzej ilosci albo rzadkie z domieszka sluzu.Glownie zolte albo jasnobrazowe.Przed jelitowka robila plasteline albo maziste ale strawione.A teraz widac w nich kawalki niestrawionego jedzenia.Odstawilam gluten i zoltko na razie.Je sloiczki hippa plus mleko i chrupki kukurydziane.Do tego na nozkach ma sucha skore po bokach lydek i na raczkach w okolicach lokci.Na dloni tez ma jedna sucha plamke.Poliki tez ma suchawe,kilka dni temu miala zarumienione i suche,ale rumien zszedl.Smaruje ja emolium.Rozmawialam z zona mojego dziadka-kazala sie wstrzymac z lekarzem tydzien,mowi ze to po jelitowce moze byc naruszona bariera jelitowa.Mam podawac probiotyk i obserwowac.
Przepraszam Was,ze o sobie tylko ale jestem podlamana tymi kupami...Moze ja przeoczylam alergie? Czasem robila maziste kupki juz wczesniej.Tyle,ze byly to strawione resztki pokarmu a nie tak jak teraz.No i skorke miala idealna...
Poradzcie,co ja jeszcze moge zrobic?
 
mrsmoon - ja bym chyba zrobiła jak Ci radzi żona dziadka, tj. podala probiotyk i czekała jeszcze pare dni; a sucha skórka może od centralnego ogrzewania? widzisz, nasza Nina odkąd się pojawiły te mrozy, a w domu gorąco, dostala mocno rumianych polików, które sobie rozdrapała do krwi!!! alergolożka kazała zasuszyć rankę (nadmanganianem potasu) i grubo smarować czymś tłustym typu clobaza; może u Majci to tez taka reakcja skórna na suche i gorące powietrze?
 
mrsmoon kochana powiem ci, że jesteś kolejną mamą która zauważa suchą skórę u dziecka po chorobie. Już ostatnio o tym pisałyśmy, że bardzo mozliwe że to działanie leków. Daj jej troszkę czasu na dojście do siebie, póki co smaruj suche placki np medidermem (zebrra baaaardzo poleca:) Trzymam kciuki aby to było to...
co do kupek to ja bym się przeszła do lekarza na konsultację, bo nie mam pojęcia czy to normalne czy nie.
 
mrsmoon ja tez bym poczekala, norbert bardzo dlugo dochodzil do siebie po jelitowce, wlasnie z takimi kupami jak piszesz....uwazam ze minie, podawaj probiotyk i na spokojnie i wlasnie pdawalam probiotyk(mi lekarka kazala dawac dwa tyg)
 
Mrsmoon, nie napiszę nic innego niż dziewczyny, podawaj probiotyk, smaruj ją i nawilżaj i czekaj... Nasunęło mi się jeszcze coś, jesteście u rodziców, to też zmiana klimatu, wody, powietrza.. To wszystko może mieć wpływ zarówno na skórkę, jak i kupki...

Trasiu, jeszcze jedna rzecz, jak Bartuś jest z Olafem i jakiś czas mnie nie widzi, to wystarczy, że przemknę i już jest rozpacz.. Jesteś wspaniałą mamą!

Dziewczyny Bartek mi chodzi przy meblach... Normalnie wstał przy łóżku i trzymając się kołdry przeszedł z jednego końca do drugiego.. Za chwilę to samo zrobił przy szafce rtv..
 
brawo dla bartusia, brawo brawo

trasia u nas tez podobnie jak u zbery, jak tylko przemkne jest placz, wczoraj jak bylam z dominika naurodzinach maly plakal i krzyczal "mamamamama", jak wracam do domu do az sie trzesie i nie ma ze poczeka az sie rozbiore, piszczy i mamusia ma byc tu i teraz w tym momencie:-) i tez jest upierdliwy, choc ostatnio no nawet sie chwile czyms zabawi
 
Kochane jesteście!!! Trochę mnie uspokoiłyście, bo ja już miałam wizję odstawienia wszystkiego i przejścia na bebilon pepti...a czytając historię Szymka Silvy aż mnie zmroziło...Mam nadzieje, że to jeszcze sprawka wirusa
zeberko moja Maja robi to samo, ale jak zobaczy na łóżku coś interesującego to próbuje dosięgnać rączkami i się puszcza i leci jak kłoda do tyłu albo na boki. Nie ma mowy, żeby ją choćby na sekundę zostawić. Mam wrażenie, że raczkuje tylko po to, żeby za chwilę gdzieś się wspiąć...
 
reklama
mrsmoon - tylko spokój może nas uratować;-) nie bardzo chce mi się wierzyć by nagle ujawniła się jakaś alergia skoro nic nowego nie wprowadzałaś... obserwuj i bądź czujna, ale bez paniki:tak:
zebrra - no to ładnie Ci Bartuś zasuwa - to teraz poćwiczysz refleks:-D

nasz Leoś jak się ganiają w zabawie z Ninką, to `biegnie raczkując` - podnosi wtedy rączki aż nad głowę, komicznie to wygląda, choć przy przebieganiu przez twarde płytki w przedpokoju zawsze mi to mrozi krew w żyłach!
 
Do góry