Odnośnie karmienia, jak zwykle ilu lekarzy i rodziców tyle opinii
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ja trzymam się tego co usłyszałam w szkole rodzenia od babki z poradni laktacyjnej. Ona twierdziła, że w Polsce stwierdzenie "karmienie na żądanie" jest często niedokładnie rozumiane i kończy sie na tym, że każdy grymas dziecka oznacza cyc. Maluszki mogą jeść co godzinę albo i wisieć całą dobę na cycu jesli im na to pozwolimy, bo to lubią. Gorzej z nami i z tym co będzie potem. Ja widzę po Marysi, że odkąd jemy rzadziej i dłużej ona jest spokojniejsza i najedzona (bo ma szansę wypić wszystkie 3 rodzaje mleczka produkowane przez piersi), a potem ma szansę się wyspać, bo nie jest głodna po godzinie. Ja też jestem spokojniejsza i szczęśliwsza. A zatem u nas to rozwiązało wszystkie problemy. Gdybym dalej karmiła co godzinę to do tej pory na pewno wpadłabym w depresję
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
I żeby nie było - u nas też jest karmienie na żądanie! Jemy kiedy Mała jest głodna, średnio co 3h. Czasem co 2 a czasem co 4. W tym tygodniu przybrała 600g więc zakłądam, że sie najada
Iza są herbatki z kopru po pierwszym tygodniu i po pierwszym miesiącu. To są dwie różne.
mrsmoon widzę, że prawie każdego maluszka spotyka w końcu kryzys brzuszkowy. Dobrze, że tak szybko przeszło
Misia ja raz dałam herbatkę, jak Mała miała problemy z brzuszkiem. Ale tak normalnie nie dopajam, u nas nie ma póki co upałów. W przyszłym tygodniu ma być skwar to zobaczymy.
Doggi ty tak nie szalej z tym przetrzymywaniem żeby ci dziecko z głodu nie umarło
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ale cieszę się, że jest lepiej!