reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

reklama
Ja też zajrzałam do lipcówek, ale szybko uciekłam... Kurcze, u nas też tak było na początku stresy, lęki, plamienia... nie chcę już do tego wracać, bo w końcu poczułam się w tej ciąży pewniej i uwierzyłam, że donoszę maleństwo do czerwca (no, może być końcówka maja:)). i niech tak zostanie:)
 
ja chciałabym chociaz do 20 wytrzymać haha :) ale najlepszym sposobem dla mnie, może to głupie to udawanie że nie zyje i się nie ruszam...tak z nudów szybko zasypiam :)

zaraz przyjedzie pan domu robic kotleciki bo wyciągłam mięso i patrzymy się na siebie :) ani ja ani on nie chce się dotykać :)

o ja zapomniałam zrobić pranie !!! mówie wam niby jestem w domu, ale nie mam siły na nic..zupełnie !!!!

no i podziwiam was dziewczyny a raczej już te które mamusiami są ! może później mi się odmieni ale juz mowilam ze nigdy wiecej nie będę chciała być w ciąży :)
 
Ależ smaku dziewczyny narobiłyście:)
ironia mówisz że masz na musztardę ochotę, ja od początku ciąży mogłabym jeść wszystko z ketchupem:D nawet dziś jak kupiłam sobie ogóreczki małosolne (nie mogłam sobie odmówić, no po prostu nie mogłam) to też z kechutupem zjadłam.. hi hi mój przyszły mąż się ze mnie śmieje bo myślał ze w ciąży to na słodkie będę mieć ochotę a nie na ostre:) a tu guzik na słodycze patrzeć nie mogę:)

a co do spania to wracam z pracy okolo 18.30 i ledwo sie trzymam na nogach..zjadam tylko jakis obiadek popatrze chwilke w szkalny ekranik i o 22.00 śpie.
 
Ostatnia edycja:
Chciałam się tylko przywitać - witajcie :)
Wróciłam niedawno do domu. Pojechałam rano na badania. Wynik będzie za ok 10 dni, więc mam szansę mieć badania już na wizytę u nowej gin. Prawie 2 godziny jechałam do Instytutu. Takie korki w Wawie przez ten deszcz.... a i pogoda nieciekawa. Poszłabym spać.
A teraz spróbuję poczytać, co też dzisiaj naskrobałyście :)
 
Ja też w nocy nie mogę spać, obracam się z boku na bok, wychodzę do toalety a spać nie mogę, za to nadrabiam rano, kiedy w domu nikogo nie ma i jest cicho i spokojnie.

Wczoraj zajadałam się buraczkami zasmażanymi a dzisiaj surówka z kiszonej kapusty jest na tapecie ;) Będę tego żałować ;)
 
agnes dokładnie tak samo mam...od słodkiego mnie raczej odrzuca...kupiłam ciasto czekoladowe, jeżyki i inne i wszystko mąż zjadł :) ale ostre sosy to mogłabym jesc litrami :-) pewnie chłopiec z tego bedzie hehe :p

zupka po doprawieniu magą była pyszka teraz mąż walczy z upartym kawałkiem mięsa :)
 
A u mnie to K. wstaje nad ranem do toalety ;) Ja latam w ciągu dnia częściej, ale nocki mam spokojne, póki co. O 19. chce mi się spać, ale wytrzymuję do 22 i śpię do jakiejś 9. Ostatnie dwa dni wstaję rano z K. [ok.6:00] i jakoś mi z tym dobrze. Jutro chyba też tak sobie wstanę, a co ;)
Słodyczy też nie jem - wolę owoce, warzywa i kanapki :)

Ironia, jak kotleciki? ;)
 
reklama
pyszne byyyłyyy....dużo cebulki i czosnku w nich :) do tego ogórasek kizony i kilogram musztardy hehe :D troszkę mi teraz niedobrze, ale przynajmniej zjadłam :-) na mnie to już pora do spania :-) a wy co dzisiaj jeszcze porabiacie? :)
 
Do góry