traschka
Mama Marysi
no to się rozchorowałam na dobre. Rano pojechałam tylko na nagranie, ale ponieważ straciłam głos to nagraliśmy tylko lekcję, wywaid innym razem. Po nagraniu pojechałam prosto do lekarza. Oczywiście w przychodni kolejka aż do drzwi, a jak miłe starsze panie zobaczyły mój brzuch to wszystkie zrobiły się czerwone ze wściekłości i udawały, że mnie nie widzą. O krześle mogłam sobie tylko pomarzyć. No i chyba nie sądzicie, że ktoś mnie przepuścił? Odstałam swoje. U lekarza dowiedziałam się, że w zasadzie niczego mi nie przepisze (jestem przeziębiona od trzech miesięcy) a na gorączkę mogę ew. wziąć paracetamol. Czyli same nowości. I skierowanie do pulmunologa i laryngologa. ALe tam się chyba nawet nie wybiorę, bo wyobrażam sobie, że od razu zarażam się gruźlicą w poczekalni. Jest super.
WYbaczcie, przeczytam tylko pobieżnie co u was. Spałam w nocy nie więcej niż 3h bo czekałam na jakiegokolwiek kopniaka, którego doczekałam się dopiero rano. JA CHCĘ WIOSNĘ!!!!
WYbaczcie, przeczytam tylko pobieżnie co u was. Spałam w nocy nie więcej niż 3h bo czekałam na jakiegokolwiek kopniaka, którego doczekałam się dopiero rano. JA CHCĘ WIOSNĘ!!!!