reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Misialina, ja nie chcę się narzucać ze swoją osobą :zawstydzona/y: Na pewno macie jakieś wewnętrzny regulamin, który reguluje taką kwestię jak przyjęcie nowego członka do tajnego..Nie chciałabym by wyszło tak że coś wymusiłam :no:


Tusen, teraz myślę sobie że może nie powinnam nic pisać..Wyobraźnia kobiet w ciąży działa na maxa, do tego dochodzą hormony i to wszystko odbieramy tak mocno jakby to nas osobiście dotyczyło..
Nie chciałam cię przestraszyć....:-(


Traschka, Tusen dzięki:tak:


Nutria, ja kojarzę to że powinno się spać na lewym boku..
Ale co i jak dokładnie to niestety ale umknęło mi:zawstydzona/y:


Kasia, ja już tu jestem wystarczająco długo i się nasłuchałam dość sporo. Wiem że lekarze nie mówią wszystkiego pacjentkom. Teraz nawet wiem to po sobie - bo myślę że podczas usg podczas (czy przed amnio) lekarka widziała "coś" jeszcze....


Aestima, temat "rodzice, teściowie" to temat rzeka :eek:
My tzn majówki, któregoś razu założyliśmy specjalny, osobny temat i tam sobie pisałyśmy o wyczynach naszych najbliższych :-D niestety temat padł.. myślę że nasz błąd polegał na tym że nie przenieśliśmy tego tematu na tajny..a tak to publicznie niektóre bały się rozpoznania :nerd:
A nasi rodzice/teściowie mimo że daleko to i tak potrafią dokręcić śrubkę że czasem to wymiękamy oboje :confused2:


No to ja się pożegnam, uciekam z młodym na spacerek - chmury deszczowe się pochowały więc może nie zmoczy mi dupska :laugh2:
 
reklama
Misialina, ja nie chcę się narzucać ze swoją osobą :zawstydzona/y: Na pewno macie jakieś wewnętrzny regulamin, który reguluje taką kwestię jak przyjęcie nowego członka do tajnego..Nie chciałabym by wyszło tak że coś wymusiłam :no:



Napisze tak i myśle że pisze w większości imieniu.
Była czy były wcześniej sytuacje że nowe dziewczyny ,po dwóch trzech postach pytały sie o tajny.Nawet nie napisały na wątku przywitalnym więcej o sobie.
Tych nowo poznanych traktujemy z lekkim dystansem,bo na wątku tajnym są nasze zdjecia z twarzami i nie każda życzy sobie żeby wszyscy wiedzieli jaka osoba kryje sie pod nikiem np."Tusen"Tam też rozmawiamy o rzeczach ktorych nie powiedziałybyśmy tu na ogólnym.I w koncu dzieki tajnemu odnalazla sie jedna "zguba".
Tajny zauważyłam robi wiecej pożytku.
Ty nie należysz do tych nowych,już Cie znamy i lubimy.
Nie trzeba być też bardzo aktywnym aby mieć dostęp do tajnego.
Nie ma raczej żadnego regulaminu regulującego normy kto może a kto nie może być na tajnym.Albo ja o takim nic nie wiem.

Chyba jakiś chaotyczny był ten post ale jakoś nie mam went do twórczego pisania.
 
Barmanka żartujesz z tym regulaminem, prawda? :) Każdy musi to trochę wymusić , bo musi poprosić moderatora o wysłanie zaproszenia:) To nie jest żadne niesamowite miejsce, po prostu wątek w którym możemy smiało umieścić swoje zdjęcia, opowiedzieć o sprawach intymnych, o których tu z różnych względów nie chcemy pisać itp.

Moi teściowie nie wiedzą jak wygląda komputer więc na szczęście nie muszę się ich obawiać:)
 
cześ Dziewczyny
jestem dziś nie do życia i strasznie źle się czuję :-(. Zaczęło się od tego, że rano pojechałam na badania krwi i mozu do laboratorium + glukoza 75 ml. Oczywiście zapomniałam zabrać ze sobą cytrynę i jak to wypiłam było mi tak niedobrze, przez te dwie godziny co tam siedziałam, ze się sama sobie dziwię ze wysiedziałam w dodoatku na czczo.
Po badaniach ledwo do domu dojechałam i jak weszłam na 1 piętro mało nie zemdlałam :-(.
Zaczęłam dochodzić do siebie dopiero po zjedzeniu obfitego sniadania ale i tak do tej pory mnie mdli!
Jedyny plus tego taki, że właśnie przez neta sprawdziłam wyniki i są dobre a glukoza:
na czczo - 81
po 2 godz. 137
więc jest chyba w normie :-).

Muszę poczytać co napisałyście od rana....
Buziaki dla Was wszystkich i dla Waszych Brzudszków!!!!!!
 
Hej dziewczęta;)

I ja się melduję, ale póki co tylko na momencik. Weekend miałam zakupowo-rodzinny więc nie dałam rady zajrzeć. A dzisiaj znowu od rana coś się dzieje więc nie mam czasu, by z Wami pogadać:( Pewnie dopiero jutro odsapnę więc do sklikania jutro.

A tymczasem miłego dzionka i całusy w brzuchy!
 
DORIS wynik dobry; odpoczywaj i nabierz sil do czytania tego co my tu dzisiaj napisaliśmy. Już masz z głowy najgorsze badanie jakie można było wymyślec kobiecie w ciąży, ale pewnie bez ciąży tez jest okropnie. Ty masz już z głowy, za to jeszcze pare z nas musi przez to przejść.:-(
 
A, nutria, czytałam jeszcze, że ja kobieta za długo jest w pozycji uciskającej tą żyłę, to instynktownie się przewraca, więc spokojnie- zaufajmy instynktowi.

chyba to mi pozostaje... bo ostatnio prawie całą noc tak przespałam

Nutria, ta pozycja na plecach jest niepolecana ze względu na ucisk dużego już dziecka w brzuszku na żyłę główną, która między innymi doprowadza tlen i składniki odżywcze do łożyska. Długotrwałe pozostawanie w takiej pozycji może spowodować niedotlenienie, zawroty głowy itp. Jednak myślę, że do wszystkiego należy podchodzić z rozsądkiem - przez kilka minut nic się nie stanie. Chodzi o to, żeby nie pozostawać tak na dłużej. Najlepiej leżeć na lewym boku.

no taaak.. ale moze jak na razie dzieci sa na tyle małe, że im to nie przeszkadza.. ?
bo pamiętam, ze w poprzedniej ciazy pod koniec to wściekałam się leząc na plecach. teraz mi się gorzej na boku oddycha niż na plecach i dlatego się przeręcam.. jakoś tak samo..

Aestima - dasz radę :)
ja Wam powiem, ze w piątek ruszam na ferie do Zawoi.. jadę z krzysiem pociągiem całonocnym w kuszetce.. jakoś wydaje mi się, że będzie to najłatwiejsza forma do przetrwania, skoro samochodem się nie da. bo autokar mnie jakoś przerażał..

tusen - piękna ta opowieść o Bogu i dziecku... :)

Trzymajcie się zdrowo :)
 
witam dziewczęta.
barmanko przykro mi z powodu tego USG,mam jednak nadzieję ,że wszystko będzie dobrze.trzymam kciuki za was&&&& do rozwiązania:tak:

misialinka łazienka tez mi się podoba,b.odważne kolory i w ogóle to masz w niej miejsce,żeby poszaleć,ja niestety mam blokową:-(

byłam dzisiaj złożyć PIT,i tak się zmęczyłam drogą, a szłam z 5 km/h.nie wiem co będzie później:szok:
 
jejku znowu nie nadrobie tyle skrobiecie...
ja niedawno z miasta wrocilam i od lekarza, ale chorujacych w przychodni ze szok!

nie pamietam ktora z Was, moze justynka? pisala o tym ze krzywa cukrowa na kase chorych sie nie da, a wlasnie ze sie da... zalezy od przychodni chyba i lekarza. Wlasnie dostalam skierowanie na nia z nfz :tak: Fuuuj jak sobie pomysle ze mam to wypic :baffled: moze w piatek pojde pic to swinstwo.
swoja droga musze tylko wykupic te swinstwo w aptece, drogie to jest? moze ktoras sie orientuje?
 
reklama
Cześć dziewczynki
Dopiero skończyłam nadrabiać to co od rana tu pisałyście...kurcze tyle miałam do powiedzenia a na sam koniec mam mętlik w głowie i nie pamiętam co której chciałam napisać...
Aestima Tobie na pewno życzę udanej wizyty i babci ;-)Trzymaj się kochana i jak wrócisz to opowiesz nam jak było...Co do teściów to faktycznie temat rzeka i każda ma inną historię z teściami :-)
Misialina cudowna łazienka!!!!!!!Nie jestem tylko pewna czy to na tym wątku ją widziałam ;-) W każdym razie strasznie mi się podoba!!

Poczytałam też o Waszych obawach co do cukrzycy...sama mam obawy czy u mnie cukrzyca się nie pojawi...ale myślę ,że każda z Was takie obawy ma bo w ciąży przecież łatwiej o cukrzycę!!

Barmanka a ja kochana liczę ,że Twoje obawy o których nie chcesz tu nam pisać są tylko obawami i okaże się ,że wszystko bedzie dobrze!!Na to liczę!!I trzymam kciuki za WAS &&&

Ja dzisiaj jezdziłam trochę po mieście i miałam masę spraw do pozałatwiania.Jakiś czas temu mój mąż wjechał w mega dziurę na ulicy-auto się rozkraczyło i musiał lawete wzywać- teraz stara się o odszkodowanie od masta-Trzymajcie kciuki żeby się udało bo wiecie jak to jest wygrać z miastem w takiej kwesti!!Liczymy na wyrozumiałość ubezpieczyciela.
No a tak poza tym odwiedziłam dziś lumpka ale to już norma :p
 
Do góry