reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Ja też jeszcze doczytałam, bo chociaż byłam już w łóżeczku, to kompa nie miałam jeszcze wyłączonego :-)

Misialina, Zebrra, Katamisz - raz jeszcze dziękuję. To trudny temat, bo ja patrzę oczami rodzica, nie pedagoga. Z drugiej strony Igor i ja jesteśmy "po przejściach", na jego rozwój wpływa wiele czynników. Logopedka wraz z psychologiem miały się zastanowić co z Igorkiem można zrobić i liczę na ich pomoc. Wierzę, że będzie dobrze. Igor ma mieć tak jak Wika - swój tryb nauczania. Wszystko jest napisane w opinii psychologa, dlatego tak mnie ciekawi, jak też pani podejdzie do całej tej sprawy. Rozmawiałam wcześniej z Igorem, czy chciałby jednak chodzić do tej szkoły bliżej nas - on jest otwartym dzieckiem, szybko się dostosowuje... chętnie zmieni szołę.
Rozmawiałam wieczorem z koleżanką, która również jest pedagogiem. Zapytałam o jej punkt widzenia. Ona uważa, że jeśli pani sama przebywa na zwolnieniu lekarskim, to nie powinna poprzez maila informować rodziców, co dzieci muszą zrobić w domu. Ja się z tym zgadzam. Jedno dziecko będzie siedziało w domu, bo będzie miało kaszel, inne, bo ma gorączkę, która nie pozowli temu dzieciakowi usiąść do pracy. Jedno wróci do szkoły ze zrobionym materiałem, drugie nie. To, które było z wysoką gorączką nie powinno się czuć gorsze, tylko dlatego że ono nie jest "przygotowane" wg pani zaleceń.

No dobrze, tym wywodem kończę temat polskich szkół oraz nauczycieli :-)
 
reklama
Po kąpieli poszłam się położyć, wyjęłam detektor i zaczęłam szukać serducha, bo mała dzisiaj jakaś mało ruchliwa była. Po jakimś czasie znalazłam "koński galop" :-D, który po chwili ucichł. Dosłownie czułam, jak Mała się przekręca no i zaczęło się... brzuch zaczął chodzić na wszelkie strony. Mąż usiadł sobie obok łóżka na podłodze, żeby mieć lepszy widok i podziwiał fale:-D:rofl2::-D Ale dzieci już od maleńkiego są bystre - mąż położył dłoń na brzuchu i ciesza :-) Dopiero po paru minutach znowu silniejszy ruch. Jak to się dzieje - ja jak przykładam rękę do brzucha, to od razu dostaję kopniaka, jak mąż czy synek - to często jest cisza /nie zawsze doczekają się kopniaczka:happy2:/.

Dobrej nocki Moje Drogie i miłego weekendu.
 
Iza u mnie jest dokładnie to samo, aż mi czasem szkoda tego mojego męża ;) ale rzeczywiście dzieciaczki najwyraźniej od małego uczą się manipulacji tatusiem ;)
dobranoc kobitki!
 
wlasnie sie dopatrzylam, ze mam wciaz rozowego misia
Nie wiem do kogo mam pisac na PW, wiec pisze na ogolnym

Mderatorko:
Prosze mi zmienic kolor misia na niebieski i wpisac imie Benjamin

Dziekuje:happy:
 
Dzień dobry :)

Iza heh, niezła ta Twoja córcia :)

Ja z kolei coraz częściej bawię się przez brzuszek ;) Pukam i dostaję kopniaczka - świetne uczucie :)

Nadzieja, napisz, do Larvuni na priv, ona zajmuje się listą...
 
Po kąpieli poszłam się położyć, wyjęłam detektor i zaczęłam szukać serducha, bo mała dzisiaj jakaś mało ruchliwa była. Po jakimś czasie znalazłam "koński galop" :-D, który po chwili ucichł. Dosłownie czułam, jak Mała się przekręca no i zaczęło się... brzuch zaczął chodzić na wszelkie strony. Mąż usiadł sobie obok łóżka na podłodze, żeby mieć lepszy widok i podziwiał fale:-D:rofl2::-D Ale dzieci już od maleńkiego są bystre - mąż położył dłoń na brzuchu i ciesza :-) Dopiero po paru minutach znowu silniejszy ruch. Jak to się dzieje - ja jak przykładam rękę do brzucha, to od razu dostaję kopniaka, jak mąż czy synek - to często jest cisza /nie zawsze doczekają się kopniaczka:happy2:/.

Dobrej nocki Moje Drogie i miłego weekendu.


Iza mam tak samo. Mój mąż tylko raz poczuł kopniaczka. Czasem malutka odstawia dzikie harce w moim brzuchu, jak przyłożę rękę dostaję kilka solidnych kopniaków. Gdy tylko mój mąż chce poczuć coś, ona się uspokaja. Śmieszna jest pod tym względem :-)
 
Witam wszystkie brzuszki z samego rana:-)

Nie będę oryginalna jak powiem ,że moje dziecię zachowuje się dokładnie tak samo w towarzystwie swojego braciszka lub taty.Raz pamiętam zdarzyło się ,że strasznie mnie kopała iw jednym czasie położyliśmy ręce na brzuchu tak aby ją zmylić i udało się nie wyczuła różnicy i mąż dostał kopa ;-)A z moim synkiem było tak śmiesznie ,że gadał do niej(do brzucha) i pukał jej delikatnie a ona w to moejsce co on jej puknął oddawała(chyba z 4 razy naliczyliśmy) Jeszcze w brzuszku jest a już tak dobrze się rozumieją :-D
A dzisiaj po jajecznicy z cebulką i kiełbasą mała o:tak:dstawia dzikie harce...
 
reklama
dzien dobry kobitki ;) ja dziś zakaszlana :(

wczoraj położyłam się nie na tym boku co trzeba i takiego kopa dostałam, że myślałam że umre hehe...samo mnie przewróciło szybko :) a teraz młody odstawia harce po tostach z fetą :)


o matko ale miałam dzisiaj sen :

czasami śnią mi się różni zmarli i niekoniecznie tacy których znam lub znałam...dziś śniło mi się cmetarzysko u babci....jest taka polanka koło pól, gdzie pogrzebani są Żydzi których rozstrzelali niemcy..i jest to totalnie zapomniana polanka, gdzie często gnoj lezy i takie historie, ziemia niepoświęcona a ci ludzi rzuceni nago do dołu jak zwierzeta....i sniło mi sie ze wyszli oni z tego grobu i rozmawiali ze mną i podziękowali ze zgłosiłam ich sprawe do instytutu. Kiedys zadzwoniłam z M do takiej instytucji gdzie mozna zgłosic takie masowe groby bo moze ich ktos kiedys szukał...
i w tym śnie okazało się że w tym grobie leżą też zwierzeta które były zakopywane przez ludzi z wioski jak zdechły i tym ludziom się to nie podoba, że leżą jak zwierzyna razem z nimi :( dali mi nawet jakąs kartkę na której były wypisane nazwiska...teraz już nie pamiętam jakie ale takie typowo żydowskie.....

chyba musze zadzwonic do tego instyrtutu zobaczyc czy cos sie w ich sprawie ruszyło....moze rzeczywiscie ich ktos po wojnie szukał. :)
 
Do góry