reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2011

ha, placki już się smażą! To się nazywa inspiracja i ekspresowa robota! Moja maszynka to moja WIELKA przyjaciółka, podobnie jak cinamon nie wyobrażam sobie bez niej życia!
 
reklama
Moja kuzynka Rodzila w sierpniu 09 w jednym z warszawskich szpitali przez ponad 30 h. Dziecko było ostro niedotlenione a na dodatek tak ja pocieli, ze teraz ma kilkucentymetrowy goz na jajniku. Lekarz powiedział, ze może podziękować tym którzy jej robili cesarke. Dziewczyna prawdopodobnie będzie pozbawiona tego jajnika a ma dpoiero 20 lat i tylko jedno dziecko a perspektywa posiadania dzieci z jednym jajjnikiem jest raczej watpliwa. Lekarze umywaja od wszystkiego ręce. Nie chce generalizowac, ale ta służba zdrowia u nas mnie przeraża
 
Moja kuzynka Rodzila w sierpniu 09 w jednym z warszawskich szpitali przez ponad 30 h. Dziecko było ostro niedotlenione a na dodatek tak ja pocieli, ze teraz ma kilkucentymetrowy goz na jajniku. Lekarz powiedział, ze może podziękować tym którzy jej robili cesarke. Dziewczyna prawdopodobnie będzie pozbawiona tego jajnika a ma dpoiero 20 lat i tylko jedno dziecko a perspektywa posiadania dzieci z jednym jajjnikiem jest raczej watpliwa. Lekarze umywaja od wszystkiego ręce. Nie chce generalizowac, ale ta służba zdrowia u nas mnie przeraża

Czizys! No niestety Polsce daleko do europejskich standardów:( Jak opowiadam mojej bratowej, która mieszka w Szwajcarii, co się tu dzieje, to się śmeje i często nie wierzy!
 
Musiałam przeczytać chyba z 15 ston, bo wczoraj przez wizytę bratowej nie doczytałam wszystkiego.
Przede wszystkim:

Larvunia - trzymam za Was mocno kciuki, żeby Wam się wszystko szybko poukładało. Z własnego doświadczenia powiem Ci, że często zmiany wychodzą na dobre. Ja wróciłam do pracy przerywając wychowawczy kiedy Igor miał rok i 8 m-cy. Mój ex nie poczuwał się do niczego - nawet dziecku zakupów nie zrobił, a ja byłam bez prawa do zasiłku wychowawczego z racji jego dochodów. Byłam bez grosza! Dziecie zostawiłam u moich rodziców, w moim rodzinnym mieście (100km - mój ex też tam mieszka) a widywałam Igora jedynie co weekend i tak prawie przez 4 miesiące. Sprzedałam swoją kawalerkę, dzięki czemu miałam na mieszkanie w podwarszawskim TBSie, w końcu udało mi się znaleźć miejsce w żłobku w Wawie i po prawie 4 miesiącach rozłąki z dzieckiem, znowu byliśmy razem :-) Dla mnie to był najgorszy moment w życiu. Z domu do pracy miałam 20km. Dzień w dzień byliśmy już po 6ej na przystanku, żeby dojechać do żłobka i żebym na 8:00 zdążyła do pracy. Cała kasa jaką miałam poszła w zakup mieszkania i meble. Po paru miesiącach przy wsparciu rodziny mogłam kupić auto. Dzisiaj mogę te złe czasy tylko wspominać. Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście - trzeba sobie tylko wszystko dobrze przemyśleć i zaplanować. Macie teściów, którzy Was wspierają - dacie sobie radę. Ja w Was wierzę :-) Główka do góry, będzie dobrze. Tulę mocno.

Zebrra - ja też bym uciekła z takiego szpitala. Masz z tym ciśnieniem :-( Zdrówka Ci życzę i oby ciśnienie się unormowało.

Zołza - świetne wieści o nowej pracy dla męża :-) My ciągle rozpatrujemy zakup tego nowego mieszkanka. Póki co, zrobiliśmy rezerwację. Do poniedziałku mamy czas. Później jest ewentualnie podpisanie umowy przedwstępnej przy której trzeba wpłacić 5% wartości umowy. No i nad tym tak naprawdę się zastanawiamy...

Cinamon - bardzo Ci współczuję życia na odległość... Mąż potrafi być asertywny? W której dzielnicy mieszkasz? Co do lekarza, to też proponuję go zmienić. Płacić tyle kasy za wizytę i tak naprawdę nic z tego nie mieć, to jakaś abstrakcja.

Tusen - mam nadzieję, że Ty również niedługo poznasz płeć swojego maleństwa :-)

Narobiłyście mi smaka tymi plackami ziemniaczanymi.... Pójdę na łatwiznę i może do którejś wskoczę na placuszki, co... zaprosicie mnie i mój brzuszek :-)?
 
Dubeltówka, my jeździmy do moich rodziców mniej-więcej co 2 miesiące, czasami ciut częściej i też nie chciałabym tracić kontaktu... Jesteśmy dość zżyci, ciężko by mi było na odległość... :-(

Iza, no byłoby super, gdyby się udało! Wtedy po wychowawczym i po moim powrocie do pracy staralibyśmy się o kredyt na mieszkanko :-)

Cinamon, narobiłaś wszystkim smaka! Też bym się chętnie wprosiła na te placuszki :-D

A ja się w końcu ruszyłam, zrobiłam zdjęcia do dowodu, byłam w aptece, na bazarku, a teraz czekam na mężulka - wraca dziś z pracy do domku, zanim poleci do tej drugiej roboty, bo ma dziś usg. A potem szybciutko zjemy razem obiad - super, bo sama nie robiłabym sobie, a tak zjemy bitki z piersi kurczaka z ziemniaczkami i jakąś sałatką :-)
 
Zołza - tego Ci życzę z całego serca. Wiem, co to znaczy mieć własne 4 ściany, dlatego już dzisiaj myślę, jak ułatwić start w życiu dziecku :-)

Ja znalazłam pyzy ziemniaczane, mam jeszcze końcówkę gulaszu z karkóweczki, do tego dorzucę buraczki i zaraz będę jadła :-)
 
reklama
Czy któraś z was miałam opryszczkę w ciąży? Zastanawiam się czy to nie zagraża maleństwu bo właśnie czuję że mi wyskakuje. No i nie wiem czy można ją czymś smarować.
 
Do góry