reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Asinka85 - to Sylwestrowo faktycznie hardkorowo :happy: Ja bym się bała jednak sama zostawić dziecko, zdarzyło mi się to ze 3 razy - musiałam do garażu do auta czy do śmietnika. Ogród świetna sprawa i metraż lepszy zdecydowanie, szkoda Waszego remontu w tamtym mieszkaniu, no i brat za ścianą zawsze mógł pomóc nawet przypilnować maluchy, no ale niestety sama coś wiem na temat toksycznego Ojca.:-( A jak relacje z Teściową ? No to kawał masz, i to jeszcze od siebie gdy do granicy masz w porównaniu ze mną dwa kroki. Nic dziwnego, że to większa wyprawa.
 
reklama
Forever ale ja nie zostawiam dzieci samych w domu. Zawsze pilnuje ich babka od której wynajmujemy dom, mieszka na parterze. A do sklepu mam 5 min.więc dajemy radę. Remont w sumie nie za Nasze pieniądze, więc tylko czas straciliśmy :D a co do brata, to pilnował może 2 razy i to jak Sz.jechał po mnie na kurs prawa jazdy i raczej dłużej bym Mu nie zostawiła dzieci.
 
dzień dobry!
Chciałam poodpisywać wczoraj więcej, ale chyba traciłam zasięg w tych lasach po drodze i mnie wywalało. Wrociłam w sumie szybciutko, bo byłam przed 1 w domu. Szymuś od wczoraj jest u mojej mamy, Marcin pojechał z Marysią do tesców - miałam wolną chatę! I spałam do 11:szok: mój organizm chyba naprawdę potrzebował snu.
Widzę, że już kilku chętnych na zlot jest, to ja niebawem zacznę się zastanawiać gdzie się spotkać. I tak jak pisze forever, może rzeczywiście biorąc pod uwagę pogodę lepsza byłaby polowa maja.

Asinka aaa... tak długo sama z dwójką?? Dżizas, dzielna jesteś naprawdę! Ostatnio, tak jak pisałam wcześniej, u nsa jest naprawdę fajnie, ale po całym dniu z nimi jestem po prostu strasznie zmęczona. Roboty przy maluchach jest pełno, wieczorami padam z nóg. Fajnie, że tak dobrze sobie radzisz:) I strasznie jestem ciekawa jak wygląda teraz Ninka! Penie już sama chodzi?
A przed nami roczek Szymusia, ale będziemy robić skromnie, w domu jedna impreza dla babć i druga dla chrzestnych. Nie mamu w domu nawet stołu i krzeseł żeby zmieścić wszystkich naraz...

forever ja za dwa tygodnie jadę z Marysią d Katowic na koncert z cyklu filharmonii malucha, ciekawa jestem bardzo jak bedzie. Poza tym ostatnio prowadzilam rozmowy z pewną fundacją z Bielska - zamierzamy wspólnie ruszyć z takimi koncertami dla dzieci w Bielsku. No ale to już jest większe przedsięwzięcie, więc całą organizację zwalam na fundację. ja zajmę się stroną artystyczną:)

felka miałam pisać wczoraj - upiłaś się porto??:-D ja w sylwestra nie zrobiłam nawet łyka szampana. Wróciłam z grania ok 3 w nocy, w domu wszyscy spali. Miałam przygotowany szampan, ale bałam się go otwierać żeby nie pobudzić wszystkich wystrzałem. Nadrobiłam nasępnego wieczora:)
Emi niegrzeczna? nie wierzę... Z Marysią mamy ostatnio problem wiczorami, bo nie chce iśc spać. Ucieka z łózeczka, marudzi, że chce spać z nami, ciągle woła itp. A zmęczona jest strasznie. Ech...
no i czekamy na zdjęcia nowego pokoju! U mnie też ciągle przemeblowania, to juz chyba 4 albo 5 układ w pokoju Marysi. i ciągle jestem niezadowolona. I wiem dlaczego - dlatego że nie urzadzała go od razu tylko dokupowałam po kolei jakieś rzeczy, które są potzebne. Półka, szafa itp. I to trzeba gdzieś u nas upchać. Czekam, żeby po przeprowadzce urządzić wszystko od pcozątku tak jak chcę. Wtedy bedę cię męczyć o wszystkie linki o wnętrzach jakie masz:)

Doris mówiłam, że po świętach forum trochę ruszy:) Nie ma co czarno przewidywać upadku, co jakiś czas ruch jest większy, potem maleje i znów się zwiększa. Ty też bywasz czasem częściej, czasem rzadziej - jak każda z nas. Co do innych forum, mnie kompletnie nie interesują. NIe szukam miejsca, w którym mogłabym popisać cokolwiek z kimolwiek. przychodzę tutaj, bo was lubię, znam (od ponad trzech lat!) i to z wami chcę pisać. A to że na innym forum piszą więcej? Niech piszą. Ale nie wiem czy są zżyci tak jak my, często na forum tematycznym przewijają się ludzie, którzy zostawiają kilka postów i znikają na innym wątku, innym forum.
Jak się czuje Dominika? I jak wasze starania o maleństwo? :) Byłoby super:tak:

Ironia forum dieta.pl? :-D wracaj tutaj, ja też jestem na diecie, możesz ze mną podzielić się osiągnięciami. Ja odchudzam się od połowy listopada, z krótką przerwą na święt oczywiście. nie wiem ile schudłam dokładnie, nie mam wagi. Ale na pewno co najmniej 6 kg i jakieś 2 rozmiary. Czuję się już całkiem niexle, ale sporo mi jeszcze brakuje do wymarzonego wyglądu. Dla mnie ważne jest to, że na diecie czuje się świetnie. W ogóle nie czuję, że się odchudzam, jem zdrowo i w ogóle nie ciągnie mnie do innyh rzeczy. A jak u ciebie?
 
Trasia nie, Ninka jeszcze nie chodzi. A Szymuś? Ninka na razie przy pchaczu goni. Wesoła, śmieszka cały czas i przylepa mamy :-D mogę na razie na zdjęciach pokazać. A na spotkanie możemy się umówić. Auto mam, dzieci odpukać zdrowe. Tylko u Was z miejscem parkingowym kiepsko :p a kiedy dokładnie z Marysią do tych Katowic jedziesz? Można się z Wami zabrać?
 
Asinka Szymuś też jeszcze nie chodzi sam. Śmiga świetnie za dwie rączki, za jedną też chodzi, albo właśnie pry pchaczu. Na koncert jedziemy 19.01 ale biletów już od dawna nie ma. Wyprzedają się zawsze kilka dni po ogłoszeniu sprzedaży. Ja na spotkanie jestem bardzo chętna, ale jestem chora strasznie:( Gardło boli, zatoki zapchane, leje mi się z nosa.Szymuś też ma katar. Musimy więc trochę poczkeać. Ja zwykle nie mam auta rano, bo Marcin bierze do pracy. Ale możemy to kiedyś tak zorganizować, że on pojedzie autobusem a my wadniemy do was.
 
Witajcie Kobitki:-)
na wstępie - absolutnie nie zgadzam się z Doris i ironią, że forum "pada " bo kto chce ten wpada, raz rzadziej, raz częściej. Czy miałybyśmy pisać codziennie "dzień dobry" a wieczorem "do widzenia" by naprodukować strony? Chyba nie o to chodzi. Tak więc podpisuję się pod Felkąą i Trasią w zupełności.
Parę dni mnie nie było, a tu jednak jest trochę do nadrabiania - już to o czymś świadczy, nieprawdaż?

asinka - oj, słomiana wdówko, no ciężko z tak długą rozłąką, na pewno. Z drugiej strony, czas tak szybko leci, że wytrwasz!:tak:


Nasz Sylwester trwał do 3 (dzieciaki wytrwały do fajerwerków i zaraz po 24 padły w łóżku Ninki - mają fazę taką, że się namawiają w jej albo jego łóżku, chichoczą, grandzą - no bosko jest). A jakie rozmowy przy tym prowadzą! Widzę, że teraz jest "ich czas", tj.są za sobą jak zawsze, ale do tego jest między nimi takie mega porozumienie, solidarność, no nie wiem jak to nazwać. Dla nas jako rodziców jest to wspaniały czas, nie chciałabym przegapić ani dnia z tej ich komitywy. Nie wyobrażam sobie życia z 1 dzieckiem:-p

A po świętach byliśmy z M.w kinie (wydarzenie roku normalnie:-D) i to takim zwykłym, komercyjnym:-pna Hobbicie - i gdyby nie wżynające się w mój kinol po 2 godz.okularki 3D byłoby wspaniale.

A poza tym to chyba miałam anginę - tzn.nadal mnie napiernicza gardło, ale w porównaniu z ostatnimi dniami to nic. Widoczne gołym okiem zajęte migdały, a właściwie jeden. Potraktowałam dziadostwo gencjaną i widoczna ulga. W ostatni dzień starego roku mnie dopadło.

Kati - dla Ciebie niezmiennie zdrówka!!!
Ok, lecę, dziś obiad u mamusi:-pgołąbki, mniam:-)
 
Acha, asinka - a gdzie dokładnie byście jechali do Sz.? Tak pytam, bo my teraz mamy blisko do Szwabów.
Co do zlotu to ja się póki co przyglądam z zainteresowaniem - bo ani u nas kasa nie jest pewna, ani logistyka (tak, ja nadal nie jeżdżę autem).
 
Trasia szkoda, że już nie ma, ale jak coś by było, to daj znać :-) a w Banialuce coś dla Naszych 2,5 latków będzie? Zawsze ja mogę do Was przyjechać. Żaden problem :-) właśnie jestem na etapie kupowania podwójnej spacerówki, więc spokojnie można iść na spacer :-D

EDIT
Andariel my do Szwabów aż prawie pod samą granicę z Holandią, Moers się nazywa miejscowość. A Ty po dupce dostaniesz za to nie jeżdżenie :p

Czy Wasze dzieci są uczuciowe? Tymek gdy ogląda bajkę, zazwyczaj "Cars" płacze przeokropnie gdy opowiadają historie miasta... I to za każdym razem, gdy to ogląda. Na Toy Story 2 też płakał. To jest okropne wtedy :-(
 
Ostatnia edycja:
Wow! Niecałe 2 h a tu tyle wpisów... Jak za starych czasów....:szok:
Asinka85 - a to Wy na górze jesteście ? Pod kątem ogrodu na pewno lepszy byłby dół. Skoro kasa nie Wasz i Brat nieużyty to nie ma co żałować.
Traschka - zaszalałaś z tym spaniem, ale wiesz jak to jest jak się ma wolną tj. bezdzieciową chatę, co o tyle bardziej cenne u Ciebie jak u mnie, że masz dwójkę do ogarnięcia. Młoda nie jest kompletnie upierdliwa rano - leży w łóżeczku, zbytnio nie przyjdzie nawet, ale sam fakt że jest i zazwyczaj w wolny dzień idziemy gdzieś potem obliguje do niewysypiania się do nie wiadomo której - dziś była to u mnie 10.
My też 19.01. idziemy na koncert do teatru. Zresztą my ciągle gdzieś chodzimy - plany praktycznie do połowy lutego czy nawet dłużej ( do Narodowego stałam 1 h w kolejce po bilety, narodowa kompromitacja pod każdym względem ) - ale u nas wszystko na miejscu.
Słusznie, że pytasz Doris :- ) o Dominikę, ale myślę, że jeśli chodzi codziennie niemal do fitness klubu to całkiem ok. Doris :-) - a jak z jeżdżeniem autem ?
A propos Traschka jak Teściowa się miewa ?
Ale jesteś wylaszczona.... :szok: Ja tez schudłam 6 kg, ale to nie spowodowało przejścia do rozmiaru 34 z 38 niestety tylko niektóre 36 jest luźne więc muszę się mocno pilnować aby nie wyglądać jak wieszak :eek:
Ja od kilku dni budzę się z zawalonym nosem, uszami itp. ale po 2 h jest już ok - nie wiecie jak można to wyleczyć.
Andariel - rozumiem, że kino to tak raz w miesiącu będzie w 2014 skoro żeście tak ambitnie zaczęli. Mi się jakoś nie składa. Jak już wykroję czas to wolę do teatru - już na styczeń bilety kupione, mam na myśli oczywiście niedzieciowe przedstawienie :-p No i nie pisz proszę więcej, że nie jeździsz :no:, co tym razem Cię powstrzymuje - ruch w GW zdecydowanie mniejszy niż w okolicach Wawy przecież.... :eek:
No i brawo dla Traschki za... wierność ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie, widzę że na forum chwilowy ruch się zrobił, po zwróceniu uwagi, że forum pada

Trasia...to nie jest do końca tak jak piszesz, każda z nas ma dziecko, dzieci, rodzinę, pracę, bliskich a jednak na forum cisza, tak jak pisałam inne wątki tętnią życiem a u nas nic. A to, że jest chwilowy ruch po postach, że to schylek naszego watku to ja się nie dziwię, że powstał szum. Oby na jak najdłużej!
Poruszę jeszcze jeden temat, jak tylko jest mowa, że forum pada, a szczególnie jak jest mowa na zamkniętym o wykreśleniu kogokolwiek, bo się nie udziela to od razu pojawiają się osoby, nagle aby tylko nikogo nie wypisać, czyli większość czyta a nie pisze i chciałaby być żeby wiedzieć....
Dominika, dobrze, pracuje, uczy się na koprepetycjach do matury aby dostać się wreszcie na medycynę, zwariowała na punkcie fitnessu, chodzi codziennie a czasem dwa razy dziennie.
Nasze starania...hmmmm....tak naprawdę to nie ma jakiś szczególnych starań, bo w decydującym momencie....ja się boję, hi hi
Andariel...jak byłby ruch taki, że choć 8 wpisów dziennie to nie byłoby źle ale Ironia napisała to jak był jeden wpis raz na średnio 3 dni, więc trudno nie stwierdzić że coś jest nie tak,
No ale dziś jest super, forum tętni życiem i prawie wszystkie Mamy które się pojawiają pojawiły się dziś.
Cieszę się!
Buziaki dla Was

A to do wszystkich a nie tylko do Trasi - ja oczywiście też jestem rzadziej, ale jednak jestem, piszę co 2-3 dni, czasami codziennie i tez pracuję, mam męża i trójkę dzieci.
I proszę się nie obrażać za to co piszę ale takie mam odczucia.

Trasia...milo słyszeć, że Twoje dzieci wreszcie się "dogadały" :-)
Co do zlotu ja oczywiście z przyczyn technicznych i "odległościowych" pewnie nie przyjadę, bo miałabym najdalej niestety jak zawsze :-(
Felka...nikt nie wymaga aby pisaly z nami Mamy, które były tutaj TYLKO przez okres ciąży ale spójrz na forum sprzed równego roku, kto był kto pisał i ile.
Forever...oczywiście, masz rację co do terminu i co frekwencji - deklarowanej i faktycznej. Ja otwarcie mówię, że jak dla wyjazd 500 km w jedną stronę na 2 dni jest niewykonalny, pomijając już moją pracę, gdzie o 2 wolne weekendowe dni jest bardzo ciężko
Asinka...hej, chcesz jechać z dziećmi do Niemiec na walentynki? Tak daleko? Autem, pociągiem. Niespodzianka fajna ale dość ciężka do wykonania z dwójką maluchów
Marta24, witaj :-). A Ty byłaś na poprzednim zlocie forumek?
 
Do góry