witajcie. Ja do jutra wieczora jestem sama z Szymkiem, w domu taka dziwna cisza... Marcin pojechał z Marysią do teściów. Paradoksalnie bardziej odpocznę sama z małym w domu niż z Marcinem i Marysią, która jak wiadomo, potrzebuje dużo uwagi.
Szymuś jest tak samo grzeczny jak jego siostrzyczka w tym wieku. Jest kochany, w ogóle nie płacze! Budzi się i spokojnie rozgląda, troszkę po swojemu pogada. Nie marudzi przy zmianie pieluchy, przy przebieraniu, nawet kapiel mu się podoba. karmienie jak na razie super, Szymek ciągnie idealnie! Ani trochę nie bolą mnie piersi a przecież w szpitalu ciągnął non stop. bardzo ładnie od razu załapał co i jak. Po pobudce nie śpi przez ok 1,5h, potem zasypia na 2 godzinki. Czyli karmię go mniej więcej co 3h. Laktacja już się unormowoała, nawał pokarmu mija. No i już wiem skąd te moje problemy z karmieniem Marysi! Szymi nie jest wybredny i jak mleko w cycu sie skończy to on sobie spokojnie ciągnie dalej i pobudza laktację. Marysia od razu się wkurzała, że mleka za mało i nie ssała, przez to mleka więcej nie było...
Marysia dla brata jest super. Głaszcze go, tuli, przynosi pieluszki, chusteczki. Dziś nawet kremowała ze mną pupę przy zmianie pieluszki
Nie widzę u niej specjalnego przejęcia sie sprawą, ale też staram się jej poświęcać bardzo dużo uwagi. Na szczęście Szymuś spokojny więc da się z nia bawić nawet kiedy nie śpi.
Tylko ze mną kiepsko, czuję się fatalnie i ani trochę lepiej. nie mogę wstać, nie mogę chodzić, moje podróże ograniczają się tylko do wycieczki do łazienki. O siedzeniu nawet nie wspomnę. W zasadzie wciąż tylko leżę i wookół mam cały asortyment potrzebny do przetrwania. strasznie mnie to dobija
do tego mam wielką ochotę na szarlotkę, a o taich specjałach to ja mogę na razie pomarzyć.
kochane przepraszam, nie dam rady wam odpisać! Jeszcze raz tylko ogromnie dziękuję za prezenty! Marysi bardzo podobają się książeczki, choć teksty raczej na potem. Mnie osobiście bardzo bawią
Ubranka dla Szymka śliczne!!! już nie mogę się doczekać aż mały do nich dorosnie
a to chyba niebawem, bo startujemy od razu od rozmiaru 62. Kluska z niego straszna! Nawet nie na długość, choć nogi do 56 też nie wchodzą, ale koszulki wszystkie opięte. Marysia to taka chudzina przy nim była...
życzę wszystkim miłego dnia!