reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Trasiu, nie martw się ( tak, łatwo mówić...) ja w dzieciństwie miałam problemy z nerkami i wsio jest ok a zapalenie takie mi się przydarzyło w dorosłym życiu raz, z 6 lat temu i do tej pory ok, choć jutro badam mocz, bo coś mnie piecze, ale to akurat po antybiotykoterapi, więc może coś z tym związane, zapisałam się też do gina, bo nie dko końca wiem gdzie mnie piecze:confused::-D
Martadelko, Andariel , Wy antydzieciowe???:szok:
Co do żłobka/ przedszkola- ja mam takie zdanie jak Andariel. Dziecko ( do 3 r.ż zwłaszcza) powinno mieć stały rytm i kolejne dni powinny być do siebie podobne. Czyli jak niania to niania, jak żłobek to żłobek, jak babcia to babcia. Ostatnio na szkoleniu nt więzi u małych dzieci nawet nam film dokumentalny puszczono o tym co się dzieje z dzieckiem jak zamiast stałego rytmu i stałych opiekunów ( czyli, że np rano babcia a potem rodzice a nie codziennie coś innego) jest tryb zmienny. No niestety wiele osób nie zdołało pohamować łez podczas filmu...
Andariel, to prawda, ze dzieci po dłuższej przerwie ( święta, choroba) są zagubione, niektóre adaptują się od nowa, ale nie da się uniknąć chorowania w placówce... Kiedyś ten ukł. immunologiczny musi potrenować:/ Już się boję Miesiowego pójścia do przedszkola, kto na zwolnienia będzie chodził:confused:
 
reklama
no wiadomo, Aestima, że nie uchronisz od chorób gdy dzieć w świat idzie;

forever - wierz bądź nie, ale owszem - byłam anty-dzieciowa; do tego zanim zaszłam w ciążę byłam zwolenniczką poglądów typu: "mój brzch - moja sprawa" w kontekście aborcji; teraz jest mi za tamto szczerze wstyd, no ale cóż.. to tak jak niegdyś byłam przekonana, że np. mózgowe porażenie dziecięce jest wynikiem jakiejś wady genetycznej - dopiero gdy Leo wyskoczył przedwcześnie oczy zaczęły mi się otwierać - że nie potrzeba wiele by ze zdrowego bąbla w wyniku np. komplikacji okołoporodowych wystąpił mpd;

no i oczywiście zamierzałam coś jeszcze napisać, ale pusto w głowie:dry:tabula rasa...
 
A wiecie, że ja też byłam antydzieciowa? :-D Ludzie się zmieniają :)

Marcin zabrał Marysię na spacer a ja nie mogę spokojnie odpocząć, bo nie mam nic słodkiego... chodzę po kuchni i trzeci raz zaglądam do wszystkich szafek a tam pusto:-(
 
Trasia to chodź do mnie. U mnie ciasto czekoladowe na balkonie i same słodkości wokół. A ja tylko rosnę :-p
Znowu opuszczam Was, tym razem na weekend, bo wybieramy się w Bieszczady. Także miłego weekendu!! A ja lecę się pakować, bo rano wyruszamy :-)
 
forever ja tam nawet nie podejrzewam, tylko pewna jestem, że ta niechęć to nadwrażliwość oraz poszpitalna trauma.. ehh, no zobaczymy, stopniowo jest lepiej, będziemy nad tym pracować, a jak sami nie podołamy to będziemy szukać pomocy dalej... no to ładnie chrzestny się zachowuje, bez komentarza, nic się nie zrobi... a jak tam Krysia w ogole? żłobek od przyszłego tygodnia?

trasiu my lakcidu nie próbowaliśmy więc się nie wypowiadam, unikamy dicofloru - mały ma po nim biegunki, używaliśmy lacidobaby (saszetka-łatwa w podaniu, dosypuje po prostu do porannego mleka), ale koszt ok 20zl za 10szt.. teraz używamy acidolac baby czy jakoś tak, też saszetki, zapłaciłam za 10szt ok 15zl... a kiedyś wpadł mi do ręki coloflor - saszetki i tu zdecydowanie tańsze, ok. 7,5 za 10szt. niestety trudno znaleźć je w aptekach.. dobrze, że wyniki lepsze nawet na Twoje nieprofesjonalne oko! no i dzwon do Marcina, niech Ci torbę słodkości niesie!

asinka miłego weekendu!! ale Wam fajnie :)
 
Trasiu - my acidolac baby stosowaliśmy po antybiotyku. Chyba najważniejsze by był łatwy do podania, no i by dość długo go podawać po kuracji antybiotykowej.
Za mną też słodkie chodzi, ale oczywiście nic z tego co mam w szufladzie:-pi chipsy też mnie nęcą:zawstydzona/y:dziś do nocy jestem sama z NiL, więc pewnie zgrzeszę:zawstydzona/y:w sensie: chipsami.
 
trasiunia jak tam? my dajemy acidolac baby :tak:

ja w ukryciu bo roboty huk :dry: kasa srednio zadawalajaca :baffled: wiec motywacje mam daleko za okreznica :crazy:
 
Hej:-)

A propo drzemek,dzis postanowilam nie dawac malego na drzemke popoludniowa,z racji ,ze bardzo pozno chodzi spac i wiecie co udalo sie:-)maly wyszalal sie z kolezanka i o 7.30 poszedl spac:-)mam nadzieje,ze przespi cala noc a nie potraktuje tego jako drzemke.

kasiawilde w sumie to jak dlugo bylas za granica?
Co sie stalo ,ze synek ma taka traume po szpitalu?buziaki dla niego:-)

trasia brawo dla coreczki,jestem pod wrazeniem ,ze byla taka grzeczna na pobieraniu krwi.Trzymam kciuki co do wynikow:-)

matradelka teraz tescie troche wyluzowali,a zwlaszcza tesciowa bo zobaczyli,ze nie dam sobie i ze,mam inne poglady na rozne tematy.
Dla mnie to oni sa nadgorliwimi dziadkami.Najgorzej bylo jak maly sie urodzil i tak do roku.To tesciow mowila mi ,ze oni moga go wychowac a my ,zebysmy sobie spokojnie pracowali i zarabiali w ie!to po prostu bylo przegiecie dla mnie,Bylo wiele sytuacji ,w ktorych tesciowa,mnie nie sluchala i robila po swojemu z tej nadgorliwosci,np jak plakal to mi go wyrywala,bo byla pewna ,ze ona go lepiej utula itp.
Jak im mowilam ,ze bede chciala dawac dziecko do przedszkola nawet od 2 roku zycia to widzialam ,ze jej to nie pasowala bo ona by sie chciala nim zajac(jak mielismy wracac do pl) i ciagle powtarzali nam ,zebysmy wracali a ,oni sie zajma dzieckiem a my do pracy.

Tez bylam anty dzieciowa, teraz kocham wszystkie dzieciaczki,a kiedys to mialam nerwy na dzieci.
 
reklama
hej
padam na pyskkkkkkkk
Mati mi dzis taki wachlarz "objawów na wychodzenie zębów" zafundował że mam dość dzieciaków następnych :zawstydzona/y:
Biegunka, odparzona pupa, ból i dziobanie w buzi, wrzask, krzyk i darcie się... i tak na okrągło....... dodam, ze ma aktualnie fazę na mamę!!!!!!
do tego ten katar!
chciał na ręce to go wzięłam a on wygina sie i wyrywa to go postawiłam i znów na ręce i tak dosłownie ponad 20 min!!!!

miałam dość własnego dziecka :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
i nawet na niego krzyknęłam jak setny raz wyciągał mi talerze z półki, a wie dobrze,że moze tylko garnki z dołu a talerzy z górnej półki nie może:no: i dodatkowo otwierał szafkę z butlą z gazem - czego nie moze bezwzględnie robić - no i nie wytrzymałam..........:zawstydzona/y:

A u lekarza no cóż musiałabym do nich jeździć na inhalację i to najlepiej 2 razy dziennie ( 12 km w jedną stronę) to wolałam sobie kupić inhalator (aż 119 zł) i robie te inhalacje też ze zwykłej soli fizjologicznej MAteuszowi na ten katar - troche sie buntuje ale coiś tam powdycha. Mam jutro iść do rodzinnego i chcieć L4 do wtorku do skończenia antybiotyku, mam też krople do nosa na miesiąc! ale wszystko powoli daje efekty. Babka konkretna, spokojna a i 10 dni po skończeniu antybiotyku mam przyjść do niej i może mi przepisać zastrzyki na odporność! kiedyś za dziecka juz coś takiego miałam i dało efekt więc moze spróbuję.

Wszystko fajne, tylko ta kasa jak leci.......... masakra
 
Do góry