reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

hej kobitki,
sorki, że nie poodpisuję... u nas chyba najgorsze święta w życiu, dorwał nas jakiś wirus, prawdopodobnie grypa - wynik 12 poległych, 3 ocalałych... wczoraj nawet nie mieliśmy siły usiąść do stołu... Kubi gorączkował dziś do 40 st, leki zbijały gorączkę na maks 2 godziny... ale od kilku godzin ma najwięcej 38.5, więc mam nadzieję, że najgorsze za nami... zajrzę jak odżyjemy!
 
reklama
Aestima - na bogato... Młoda tak z 1/3 tego dostała - nigdzie nie byłyśmy :baffled: - ale uważam że i tak dużo. Mnie jakoś nadmiar zabawek męczy, a Krysia i tak ma swoje ulubione. Młoda zasypiała przy muzyczce jak miała kilka miesięcy, zamiast suszarki :-pMy też mamy białego boomboxa.
Dubeltówka86 - zazdroszczę jakichkolwiek Świąt, a co do Silvy to mimo pozwoleństwa myślę, że sama powinna obwieścić nowine :happy:
Madzioolka - triathlon ? :szok:
Traschka - u Ciebie też dużo wizyt wszelakich... Młoda też uwielbia Duplo - dostała parę elementów pod choinkę np. karetkę pogotowania z sygnałem dźwiękowym i świetlnym.
Kasiawilde - współczuję :-(
Co do prezentów to widzę, że dobrym pomysłem był bębenek z pałeczkami i kastaniety. Młoda gra na bębenku a ktoś Jej musi towarzyszyć z kastanietami.
 
Witajcie... :-)
Coś mnie tknęło, żeby tu zajrzeć i co widzę? Kolejna czerwcowa ciężarówka! :-) Gratulacje! :-)

Może i u nas rodzinka się powiększy... W szpitalu jest mała dziewczynka oddana do adopcji... Po nowym roku będę się dowiadywać, czy mamy szanse... Trzymajcie kciuki :-)

Pozdrawiam Was wszystkie bardzo ciepło! :-)
 
kurcze, Marysia miała dziś po południu jechać z Marcinem na noc do teściów i nagle nie wiadomo skąd gorączka:( Niewysoka, bo nawet nie dobija do 38 więc nic nie podaję ale chyba nie powinnam jej wysyłać do babci w takim stanie. Nie wiem skąd ta gorączka, ani nie kaszle, ani kataru nie ma, zęby też raczej nie. Humor ok. Tylko z mojej jedynej perspektywy odpoczynku nici, nawet Marcin jej na spacer nie może zabrać. a w domu ona chce ciągle do mamy. Ech, życie...

forever
strasznie przykro czytać o takich świętach, ogromnie współczuję:( Dobrze, że dochodzicie do siebie, może zrobicie sobie jakąś uroczysta kolację w Sylwestra na poczet wigilii? :) Chyba, że masz jakieś inne plany. Co do zabawek, to u nas na szczęście tak dużo nie było. Raczej większe składkowe.

Silva wow, gratuluję! Może w takim razie będziesz do nas czasem zaglądać? :)

zołza wieki cię nie było :) A wy jesteście już po ukończonych kursach na rodzinę zastępczą/adopcyjną? W każdym razie trzymam kciuki! Napisz coś więcej.

kasiawilde bardzo dziękuję za życzenia! Przepraszam, że nie odpisałam:zawstydzona/y: od świąt nie mogę się kompletnie skupić, nie potrafię poprawnie skonstrupwać zdania. Marysia co chwilę pyta "co to" a ja nie wiem co odpowiedzieć i pół minuty myslę "co to"...

Ironia ogromnie mi przykro, rzeczywiście bardzo ciężki rok. Nowy będzie lepszy, musi być:*
zdjęcia Benia super! jaki on duży!

Madzioolka no to porządnie poświętowaliście! Nie wytrzymałabym na pewno. Ja po całym dniu u jednej rodziny wróciłam do domu zmasakrowana. Ani się gdzieś na chwilę położyć, przy Marysi non stop a w domu jednak więcej rzeczy ja interesuje na dłużej, u gości biega z miejsca na miejsce.

mamoM ja nie wyobrażam sobie wigilii tylko w naszym, malutkim gronie. U nas zawsze to było bardzo rodzinne święto u babci, kilkanascie osób przy stole. Chyba byłoby mi smutno gdybyśmy zostali tylko we trójkę.
No to Mati super zasypia, gratulacje! Marysia też zawsze trafia do mnie ok 6 rano, ale ja to nawet lubię:)

Aestima wow, prezentowe szaleństwo! Może to jakoś dawkujcie Miesiowi? :-D i brawo dla Miesia za samodzielne zasypianie, dorosleją nasze maluchy:)

dubeltówka fajnie czytać, że u was miłe święta :) I dzięki za wiadomość od Silvy!

martadelka hehe, teściowa zaszalała z prezentem:-D ja bym się ucieszyła nawet, sama zjadłabym cały prezent:))
no i przykro mi, że święta były jakie były... rozumiem, że tak co roku. nie ma mozliwości zmiany miejsca wigilii na przyszły rok?

kati a co dobrego przygotowałaś na wigilię? Ja uwielbiam wigilijne potrawy, pewnie dlatego, że jemy je tylko raz do roku:) Moim hitem jest zupa rybna, ale taka jak zabielany rosołek, bez żadnych kłaków w srodku.

Doris misio na kółkach? brzmi intrygująco:) Marysia dostała jeszcze taką dmuchaną krówkę do skakania, ale niestety przy pierwszej próbie zleciała z niej na głowę i teraz nie chce się do niej zblizyć:baffled:
 
a u nas godzina 5,30 radio na caly regulator i benek już jeździ po domu autkiem :szok: mam nadzieje ze szybko mu przejdzie bo normalnie wysiadam...albo przyjdzie do nas policja za zaklocanie ciszy nocnej :-D



beni po kontroli - jest ok ale potrzymam go jeszcze z 2 tygodnie w domu.. ja za to mam zapalenie zatok :crazy:


lezy przede mna wielka tabletka i nie wiem czy mam polknac czy na niej usiasc :-D


magda dalej sie nie odzywa - nie chce za duzo dzwonic zeby sie nie narzucac...zadzwonie do jej mamy :-( cialko pochowaja razem z naszym wujkiem ktory zmarł po porodzie (dali mu jakas złą szczepionkę czy lek = jakoś tak)
jak to na wsi.. nie chca robic sensacji wiec nie bedzie nawet nagrobka - co mnie ku.rewsko irytuje bo co ich ludzie inni obchodza? nie oni sa najwazniejsi eh...dlatego tak bardzo nienawidze tych ludzi z tej miejsowosci :angry:
 
Ja - Zołza - masz czuja :happy: Powodzenia :-p
Martadelka - bidulki....:baffled:
Traschka - na Sylwestra nie mam żadnych planów poza tym, że Młoda płacze cały dzień niemal, bez apetytu i znów temperatura zbijana:baffled: No i kompletnie nie mam nastroju ani siły na cokolwiek. :-( PS Napisz proszę co mam wysłać dla Jerzyka... :-p
Ironia - co Ty piszesz ??? :szok: Nawet nie mam odwagi zadać jakiegokolwiek pytania.... Te które mi się cisną są.... zbyt straszne.... :no:
 
wróciłam od lekarza, Jerzyk waży już 2700:) Ale szyjka trzyma, skurczów jakichkolwiek brak, nic nie zapowiada żebym miała w najbliższym czasie udać się na porodówkę. No i dobrze, bo nie wszystko jeszcze ogarnięte:zawstydzona/y: trochę rzeczy do kupienia (szlafrok, wanienka i inne pierdółki), trochę rzeczy do poprania i wyprasowania. Ech, wciąż to do mnie nie dociera, że to przecież już w kazdej chwili może sie zdarzyć. Póki co zajmujemy się głównie planem na godzinę "0" czyli co zrobić z Marysią w tempie błyskawicznym zależnie od pory i dnia tygodnia. Nie wszystkie opcje jeszcze przemyslane, więc generalnie lepiej żeby akcja zaczęła się w nocy:) Drugi poród, półtora roku po pierwszym może nie trwać straszliwie długo, nawiedzają mnie wizje porodu w samochodzie albo na parkingu pod szpitalem:-D

forever jesli chodzi o ubranka to tak jak pisałam w mailu kieeedyś tam:) Czyli to poza białym sweterkiem. Jkby co to jeszcze zerknę, ale to wieczorkiem bo teraz Marysia wisi mi na nodze.
my na Sylwestra idiemy do rodziców o ile gorączka nie zamieni się w jakieś choróbsko. Kurcze, u was to prawie szpital:( DObrze, że coraz lepiej się czujecie ale wiem jak to wszystko przytłacza. Mnie najbardziej denerwuje to, że Marysia prawie nie choruje, ale jak złapie katar raz na pół roku to moja mama od razu twierdzi, że to przez to, że za lekko ubrana:wściekła/y: i że kapci w domu nie nosi. Ja chodzę w domu boso, Marysia w skarpetkach bo u nas jest ciepło. A dla nózek zdrowiej, no ale mamie nie przetłumaczę.

Ironia mysle, że każda osoba po takiej stracie reaguje inaczej i potrzbuje czegoś innego. Ja pewnie potrzebowałbym samotności. Trudne do wyczucia, tak czy owak dobrze, że ma obok siebie ludzi ktorzy jej teraz pomogą. Który to był tydzień? Strasznie to przykre:((
 
reklama
Co to za zaraza panuje?? Maja w nocy po 4 miała bardzo wysoką gorączkę ale niestety nie wiem ile dokałdnie bo nie mogliśmy zlokalizować termometru, myślę że na bank powyżej 38... nurofen forte nie zadziałam w ogóle więc dałam panadol i po tym spadła plus okłady z chłodnego ręcznika na głowę, spała do 10 po takiej nocnej akcji potem w dzień raz godzinę i teraz znowu padła... niestety w dzień też gorączka wracała ale panadol daje radę. Do tego ma straszny odruch kaszlowy, mnie też coś dusi... co to za syf???

Zołza trzymam kciuki żeby Wam się udało z adopcją :) i szacunek :*

Trasia jeju już tak blisko!!!! ale super! :) a jak się czujesz ogólnie? i jak to kolano?

Ironia to straszne co piszesz.... Ci moi znajomi o których pisałam przed świętami, stracili córeczkę w 35 tc. też na podkarpaciu (okolice Łańcuta chyba) okazało się że malutka była okręcona pępowiną 3 razy.... do cholery przecież to widać na usg!!!!! co za konowały tam pracują???
 
Do góry