forever_young
Niemłoda mama Młodej
Ja o prezentach mikołajkowych dla Młodej pisać nie będę z uwagi na ich szczupłość w porównaniu z Waszych Maluchów :-(, chyba, że każdy wagonik kolejki bym traktowało jako jeden. 
Kasiawilde - poziom zaglucenia średni nieżłobkowy - wymyśliłam, że pójdziemy w poniedziałek wieczorem do lekarza po zaświadczenie, aby we wtorek iść do żłobka na Mikołaja.
Dubeltówka86 - zagłosowałam, wygląda b. apetycznie mimo, że jestem po obiedzie. No właśnie jak przymiarki.
Traschka - po prostu Marysia się musi zmęczyć
, Młoda dziś ma mieć dwa spacery - jeden jak zwykle w wózku na śpiocha, powrót na drugie i wyjście z sankami ew. poganianie po tarasie - b. duże zainteresowanie śniegiem wykazuje a tam pewna jego warstwa leży.
Zanim napiszę jaki numer wywinęłam - mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy - skrobnę jak się zirytowałam na pewnego "myślącego" tatą w żłobku. Facet był w zeszłym roku w Radzie Rodziców, ale w tym roku nie dałby rady ale chwała mu za to że 15 listopada wszedł do dyrektorki z drzwiami, bo ta wciskała ludziom kity w temacie Rady. No i żeby dzieciakom choć mały drobiazg na Mikołajki dać tylko, że w poprzednim roku składka była zbierana od września i było za co. Ja obstawiałam za jakąś książeczką. Temat upadł ale tak czy inaczej gdy rozmawialiśmy o prezentach gwiazdkowych miało być bez słodyczy i zresztą taką politykę wyznaje żłobek. No i dziś dostaje maila od rzeczonego radosnego tatusia, że każde dziecko w żłobku dostało wczoraj od Mikołaja batonik
..... dobrze, że Młodej nie było, ale nie zamierzam tak zostawić tej sytuacji niezależnie od szczytnej idei sponsora....

Kasiawilde - poziom zaglucenia średni nieżłobkowy - wymyśliłam, że pójdziemy w poniedziałek wieczorem do lekarza po zaświadczenie, aby we wtorek iść do żłobka na Mikołaja.
Dubeltówka86 - zagłosowałam, wygląda b. apetycznie mimo, że jestem po obiedzie. No właśnie jak przymiarki.

Traschka - po prostu Marysia się musi zmęczyć

Zanim napiszę jaki numer wywinęłam - mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy - skrobnę jak się zirytowałam na pewnego "myślącego" tatą w żłobku. Facet był w zeszłym roku w Radzie Rodziców, ale w tym roku nie dałby rady ale chwała mu za to że 15 listopada wszedł do dyrektorki z drzwiami, bo ta wciskała ludziom kity w temacie Rady. No i żeby dzieciakom choć mały drobiazg na Mikołajki dać tylko, że w poprzednim roku składka była zbierana od września i było za co. Ja obstawiałam za jakąś książeczką. Temat upadł ale tak czy inaczej gdy rozmawialiśmy o prezentach gwiazdkowych miało być bez słodyczy i zresztą taką politykę wyznaje żłobek. No i dziś dostaje maila od rzeczonego radosnego tatusia, że każde dziecko w żłobku dostało wczoraj od Mikołaja batonik


Ostatnia edycja: