reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Madzioolka, trasiu hej:-)
urządzanie pokoju to świetna sprawa, a jak duży pokoik ma Maja? ile metrów? czyli pierwsze zmiany podobały się Mai?:tak:
trasiu nie miej wyrzutów sumienia, ja coraz częściej 'usuwam się' na bok, żeby dać Emi przestrzeń, chwilę dla samej siebie, myślę, że dzieciaczki też tego potrzebuja (jakkolwiek to dziwnie brzmi). Choć i tak nie trwa to dłużej niż góra 5min. Sąsiadka z bramy obok opowiadała mi, że przed narodzinami córeczki, też tak właśnie robiła z synkiem, codziennie wydłużała momenty 'samotnej' zabawy, żeby nie było jeszcze większego szoku dla małego jak urodzi się siostrzyczka:tak:
 
reklama
ja przelotem tylko...

lekko mną zatrząsło jak przeczytałam to:
Marysia od wczoraj coraz dłużej bawi się sama. Oczywiście mam wyrzuty sumienia:zawstydzona/y: od razu nachodzą mnie mysli, że się nie rozwija tak jak by mogła... no ale ogląda sobie moje naklejki do pracy.

traschka a co ja mam powiedzieć? jak u mnie czasem Mati poprostu musi czasem sam sie bawić bo ja coś robie w kuchni czy domu?
i naprawde czasem sie bardzo ciesze ze sam potrafi sie zabawic na dłużej - według mnie to leciutka "samodzielność" ze organizuje sobie czas sam - układa klocki, oglada książeczki, czy jeździ samochodami
a czasami wolałabym bawic sie z nim niz posprzatac, ugotowac, pozmywac, ale u mnie nikt za mnie tego nie zrobi i wiem ze musze...

poza tym Twoja Marysia jest na o wiele "wyższym poziomie" niż Mati:
- mówienie - u nas nadal nic :-( kilka pojedynczych krótkich słówek tylko - no i co zrobię? martwie sie tym coraz bardziej :-:)-:)-( ale mam cicha nadzieje ze z czasem zacznie mówić jak reszta dzieciaków czerwcowych
- odpieluchowanie - u nas zero oznak gotowości

wiec prosze Cie nie pisz ze masz wyrzuty sumienia ze Marysia coraz dłuzej zaczyna sie sama bawic bo jak czytam takie teksty to ja powinnam sie załamac :-( ze za mało czasu poświecam Mateuszkowi :-(
 
Madzioolka - oczywiście, że mam fotki z zeszłorocznej sesji, z tegorocznej rozesłałam mailem ;-) no i czytama jaka fajna koszula :-D A Ty koniecznie foć pokój :tak:
Co do tv to się okazało, że Młoda w niedzielę oglądała dobranockę u mojej Mamy :szok::wściekła/y:, mam nadzieję, iż tylko to ale i tak mi się to nie podoba :no:
Traschka - ja lubię jak się Młoda sama bawi - musi się tego nauczyć ku naszej obopólnej radości i spokojności no i wiadomo, że książeczek sobie sama nie poczyta. :-p
mama MATIEGO - Młoda też nie jest gaduła i raczej nic nie wskazuje na szybkiej odpieluchowanie - chyba, że żłobek o ile będzie chodzić ;-) - i się kompletnie tym nie martwię. :no:
 
Trasiu jak Maja dorwała sie pierwszy raz do kolorowanki z naklejkami to też się cała obkleiła - na rączkach kwiatuszki, na policzkach listki i .... tak poszłysmy na spacer, bo za chiny nie pozwoliła zdjąć :p potem oczywiście miała drobniutkie krostki na buzi od kleju ale radości było co nie miara :-) Co do samotnej zabawy to nie miej wyrzutów broń boże!!! Marysia jest malutka i pewnie jeszcze nie bardzo będzie rozumiała że musisz więcej czasu poświęcić Jerzykowi (bardzo podoba mi się imię :)) a tak będzie wiedziała że w tym czasie może sama się pobawić i to jest ok :)
Majce uszyłam póki co serię serduszek do powieszenia na uchwytach od mebli, literki z imieniem na ścianę, w planach ten pokrowiec na fotel (mam nadzieje że podołam bo jeszcze nie szyłam nic tak dużego ale muszę spróbować), jakieś poduszki na łózki pewnie i na bank ochraniacz do łózka, kupilismy to metalowe z Ikei (takie jak mrsmoon ich Mai) i jednak przy buzi musi być cos miękkiego bo mało to przyjemne przytulić się do takich zimnych prętów w nocy :p

Martadelka pokoik nie jest duży bo raptem 3x3m ale na szczęście bardzo ustawny, okno na przeciw drzwi po środku ściany, jedyne co mnie wkurza to rury od grzejnika biegnące od sufity do podłogi w roku ściany, muszę je czymś zakryć...

MamoM doskonale Cię rozumiem... Ty chociaz jesteś z Mati mw domu cały czas i na pweno poświęcasz Mu duzo czasu a ja... nie ma mnie od rana do 16 a jak przychodzę to zawsze jest jakies pranie do nastawienia, zmywarka do załadowania lub rozładowani i codzienne ogarnianie mieszkania po harcach tatunia z córunią. Nie wymagam od T żeby sprzątał bo on pracuje i opiekuje się Mają jednocześnie, często jeszcze ugotuje obiad w tym czasie więc całe sprzątanie przypada mi... Mam nadzieję że traz jak Maja ma większośc swoich zabawek w swoim pokoju to nie będzie takiego ogólnego bałaganu i jakoś łatwiej będzie mi zorganizować czas z Nią... oby...
 
mamoM kochana ale Ty przecież spędzasz cały dzień z Matim! więc siłą rzeczy poświęcasz Mu więcej czasu niż mamy pracujące! ja podobnie jak Madzioolka, wracam po pracy i jest zawsze coś do zrobienia i wydaje mi się, że chyba też o to trasi chodziło, ze stosunkow mniej czasu mamy z dzieckiem i gdy chwilkę pobawi się samo, mamy wyrzuty sumienia, że tak nie powinno być, ja do tej pory często mam 'rozterki': czas spedzany z dziećkiem - za mało, ale jak wspominał wielokrotnie: psychicznie chyba byn nie dała rady być z Emi cały czas (nie wrócić do pracy - i nie chodzi mi tu o wybór, czy się może czy nie)
trasiu Ty taka wrażliwa dusza, to jak Ty sobie poradzisz jak przyjdzie na świat Jerzyk i będziesz miała o wiele mniej czasu dla Marysi...
Madzioolka serduszka i literki:-) och nie mogę doczekać się jak to wszystko pokażesz:tak:
forever też jestem ciekawa porównania:)
 
mamoM kochana! Wiesz, ja przesadzam w drugą stronę... uważam, że maluch zdecydowanie powinien coraz więcej bawić sie sam, tylko mi trudno się na to zdobyć realnie. Ja też w domu sprzątam, gotuję itp choc na pewno mam znacznie mniej doogarnięcia niż ty, bo mam małe mieszkanie. Ale Marysia jest tak uzależniona od zabawy ze mną, że nie pozwala mi w spokoju ugotować herbaty tylko wisi na nodze. Jak wycieram kurze to muszę jej śpiewać, jak odkurzam to ona ma swój odkurzacz obok, naprawdę masakra. Moja siostra była taka sama jak ja i jej synek, obecnie 7l latek to baaardzo mądry chłopczyk, ale w wieku 5 lat nie bawił się sam w ogóle. Siostra miała naprawdę dość i uważa, to za swoją porazkę, że nie nauczyła go bawić się zamemu. Bo taka zabawa też jest potrzebna, rozwija masę innych rzeczy, np wyobraźnię. Oczywiście są dzieci, które lubia bawić się samemu bardziej niż inne, ale ja widze, że Marysia jest taka wyłącznie z mojej winy. Bo to ja ją zagaduję kiedy ona znajdzie sobie zajęcie, nie pozwalam jej na tą "samodzielność" o której piszecie. ja was popieram, tylko mi trudno tak robić:zawstydzona/y: ale dziś jest naprawdę nieźle, to już drugi post kiedy Marysia robi coś samodzienie i wcale nie jęczy:)
Zresztą ja bym chciała, żeby ona bawiła się sama nie tylko kiedy sprzątam ale też chwilę kiedy ja mam wolne, żebym mogła w spokoju zjeść śniadanie np...
 
reklama
Do góry