hej
u mnie masa pracy więc tylko podczytywałam ale o większym pisaniu nie było mowy. Wczoraj kupiliśmy stoliczek i krzesełko dla Emi, już obfociłam, muszę zgrać zdjęcia to się pochwalę, choć daleko jeszcze do tego, żeby Emilkowy pokój wyglądał całościowo jak bym chciała, ale trzeba się cieszyć z tego, co jest;-) ogólnie humor mam nieciekawy, znowu jakieś utarczki słowne z M

Antosia przybiera na wadze, dalej dostaje mamine mleczko, więc (odpukać) jest dobrze:-)
kati no lekarze czasami nie myślą, dobrze, że Rodzice mają łeb na karku, choć powinno być odwrotnie (w wypadku leczenia)

jak Mati dzisiaj? męczy się bardzo przez ten kaszel?
asinka super, że z Zus-em tak sprawnie poszło:-) jak remont? jak auto? współczuję, że tak wyszło z autem, akurat teraz... Ale akcja z Twoim bratem

dobrze, że szczęśliwie się zakończyło, choć wyobrażam sobie, ile nerwów Cię to kosztowało...
Madzioolka nieźle zakupowo u Was

nie muszę chyba pisać, że koniecznie musisz wstawić zdjęcia, jak skończycie
trasiu jestem pod wrażeniem jak Marysia pięknie zaczyna odpieluchowywanie

:-) oby tak dalej

i ja też parę razy zrobiłam 'straszną' rzecz ale wstyd wielki, więc pisać nie będę (odwagi brak

), także chyba wszystkim nam zdarza się, że nerwy puszczają a potem są wyrzuty sumienie...
mamoM współczuję, że Mati tak Ci daje popalić...:-( we wszystkim się buntuje, robi a złość??? ale niespodzianka, że G przyjechał:-)
kasiu dzięki, w pracy nadal ciężko, jutro oddajemy sprawozdanie, trochę się uspokoi ale i tak pracy mam dużo... a jak z Twoim spaniem? a z jakiej to okazji aż tyle muffinek upiekłaś???:-)
forever fajnie, że Duplo po bracie przetrwało i cieszy Calineczkę

zdrówka dla Niej! i Mikołaja już zaliczyłyście?:-) I Krysia przytuliła się do niego??? ależ to musiał być widok! dawaj fotki. Emi już miała rok temu swojego pierwszego Mikołaja, muszę znaleźć zdjęcia;-)