traschka
Mama Marysi
mamoM masakra, co piszesz o tym przeklinaniu! To niewiarygodne, skąd się biorą tacy ludzie. Biedne te maluchy, najgorsze że mają ogromne "szanse" na to, że wyrosną na dokładnie takich samych dorosłych jak ich rodzice
Marysia miewa takie dni, że jest nie do zniesienia. Tak jak piszesz - wszystko na przekór. I po kolei robi wszystko, czego nie wolno z głosnym komentarzem "nie nie nie". Moze dobrze, bo jak wyjde na chwilę do innego pokoju i nagle słyszę "nie nie nie" to wiem, że mam biec. Ostatnio zrobiłam coś okropnego
aż mi się wsyt przyznać... mamy duże lustro w przedpokoju, zawieszone na dwóch kołkach jak to zwykle lustro. I Marysia bardzo chce nim potrząsać, bo wie że nie można. Ostatnio w swoim tragicznym dniu na "nie" waliła w to lustro non stop a ja juz nie wiedziałam co robić, przeciez to niebezpieczne! Mówię jej, że jeszcze raz to zrobi i pójdzie do swojego pokoju. Oczywiście zaczęła walic jeszcze mocniej, wzięłam ją za rękę, zaprowadziłam do pokoju i zamknęłam za nią drzwi
ryk był straszliwy, policzyłam do 10 i otworzyłam. Rzuciła mi się na nogi przytulając najmocniej jak może, tak mi się okropnie zrobiło
Straszna jestem. No ale od tego czasu do lustra nie pochodzi tylko stoi przed nim, macha paluszkiem i mówi "nie nie nie"...
kati oj współczuję przeżyć. Dobrze, że u was nietrudno o traktor
A afty to masakra, raz przeżyłam ich prawdziwy nalot. nic jeść nie mogłam i prawie straciłam pokarm, karmiłam wtedy Marysię
Marysia miewa takie dni, że jest nie do zniesienia. Tak jak piszesz - wszystko na przekór. I po kolei robi wszystko, czego nie wolno z głosnym komentarzem "nie nie nie". Moze dobrze, bo jak wyjde na chwilę do innego pokoju i nagle słyszę "nie nie nie" to wiem, że mam biec. Ostatnio zrobiłam coś okropnego


kati oj współczuję przeżyć. Dobrze, że u was nietrudno o traktor