reklama
Dziewczyny, pięknie Wam dziękuję za pamięć i życzenia :-) Wszystko udało się świetnie, choć mało brakowało, a nie wyjechalibyśmy z domu, bo rodzice Kudłatego mieszkają pod lasem i sami muszą dbać o odśnieżanie, a był problem z pługiem. Jednak w ostatniej niemal chwili udało się :-)
W USC było wesoło i co chwila się wszyscy śmiali. Ale były też chwile wzruszenia. Ogólnie super.
Potem w domu teściów przyjęcie na niecałe 40 osób, z tańcami [babcia mojego Męża zaczęła na mnie krzyczeć, że za bardzo szaleję, kiedy potańczyłam żywiej przy jednaj piosence - ale powiedziałam, że będę skakała, jeśli będę chciała - trochę się wkurzyłam ] No ale ogólnie było super, choć ja musiałam dużo odpoczywać.
Najważniejsze, że byli przy mnie najbliżsi i było super :-)
Teraz powoli muszę ogarniać sprawy związane ze zmianą nazwiska - aaale mi się nie chce! ;-)
W USC było wesoło i co chwila się wszyscy śmiali. Ale były też chwile wzruszenia. Ogólnie super.
Potem w domu teściów przyjęcie na niecałe 40 osób, z tańcami [babcia mojego Męża zaczęła na mnie krzyczeć, że za bardzo szaleję, kiedy potańczyłam żywiej przy jednaj piosence - ale powiedziałam, że będę skakała, jeśli będę chciała - trochę się wkurzyłam ] No ale ogólnie było super, choć ja musiałam dużo odpoczywać.
Najważniejsze, że byli przy mnie najbliżsi i było super :-)
Teraz powoli muszę ogarniać sprawy związane ze zmianą nazwiska - aaale mi się nie chce! ;-)
traschka
Mama Marysi
Och, super. Skasowałam sobie całego posta...zatem będzie krótko
Zołza wielkie gratulacje!!! To cudownie, ,ze wszystko się udało, ten dzień będziesz pamietać do konca życia!!
Tusen, ja niestety też jestem strasznie zagazowana. Nie mam pojęcia dlaczego, bo raczej lekkostrawne rzeczy. Ale chyba trzeba przywyknąć do tego, że w ciąży wszystko jest zupełnie inaczej.
Zołza wielkie gratulacje!!! To cudownie, ,ze wszystko się udało, ten dzień będziesz pamietać do konca życia!!
Tusen, ja niestety też jestem strasznie zagazowana. Nie mam pojęcia dlaczego, bo raczej lekkostrawne rzeczy. Ale chyba trzeba przywyknąć do tego, że w ciąży wszystko jest zupełnie inaczej.
ramari
Fanka BB :)
Kochane ja tylko na chwile i od razu przepraszam, że tylko o sobie. Od niedzieli męczy mnie rota. Przemka od wczoraj, a mojego męża od dziś. Totalna masakra w domu. W niedziele myślałam, że to ciążowe dolegliwości, ale wczoraj już miałam potwierdzenie bo Przemek też chory :-( Mały dołem ja górą. Od niedzieli praktycznie nic nie jadłam, o wszystko ląduje w kibelku. Do tego troszkę się przed chwilą przestraszyłam bo na wkładce miałam troszkę krwi... Teraz spokój, ale będę się bacznie obserwować. Jej, zeby tylko fasolce nic nie było...
reklama
super zołza !! ja neistety spóźniona z życzeniami bo nie miałam dostępu do kompa ale myślami byłam z wami !
wszystkiego najlepszego kochana !!!
my właśnie zjedliśmy kiełbaske smażoną z kubełkiem musztardy (chyba bedzie chlopak hehe) i zaraz biorę się za porządkowanie komody na ciuszki małego wczoraj przywiozłam jakies 50 szt ubranek kombinezonów na zime i wszystkiego plus ciuszki dla dziewczynki w razie czego w tej samej ilości...eh moja mama poszalała z tymi ciuszkami...
wszystkiego najlepszego kochana !!!
my właśnie zjedliśmy kiełbaske smażoną z kubełkiem musztardy (chyba bedzie chlopak hehe) i zaraz biorę się za porządkowanie komody na ciuszki małego wczoraj przywiozłam jakies 50 szt ubranek kombinezonów na zime i wszystkiego plus ciuszki dla dziewczynki w razie czego w tej samej ilości...eh moja mama poszalała z tymi ciuszkami...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 101 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: