Po strasznie długiej nieobecności wpadłam trochę podczytać, bo strasznie jestem ciekawa, co u Was, no i oczywiście się przywitać.
Nie ma szans na nadrobienie Waszych wpisów, więc tylko przeglądam ostatnie strony i widzę, że chyba wszystko ok. To super!!
Mnie został jeszcze równiutki tydzień do usg (będzie po skończonym 16tc) i szczerze mówiąc, ledwo daję radę wytrzymać. Zrobiłam ponownie wszystkie zlecone badania, tym razem z przeciwciałami żóltaczkowymi typu B i C, wygląda na to, że jest ok. Mimo to boję się okrutnie, bo od 3 tyg. nie mam pojęcia co porabia dzidzia w brzuszku i ogromnie mnie to martwi. Ciągle mi się wydaje, że brzuch mam za mały (a on raz mniejszy, raz większy - szczególnie wieczorem wygląda ja napompowany balonik, chociaż nie jest jakiś szczególnie wystający i nikt obcy nie powiedziałby że jestem w ciąży), że nic w brzuchu nie czuję... No i w ogóle zastanawiam się, czy maleństwo oddycha i czy mu serduszko bije...Tak bym chciała już je zobaczyć i usłyszeć od gina, że jest dobrze. Do tego czasu chyba zgłupieję.
Ale cóż...ten strach zostanie mi pewnie do samego porodu. Najlepiej jest tuż po usg - jednak już po kilku dniach zaczynam się denerwować i chciałabym znów "podgądać" dzidzię.
Jak za tydzień trochę mi przejdzie i bardziej upewnię się co do płci, to pewnie znów do Was wrócę. Tymczasem życzę pięknych mikołajek, cudownej zimy i dużo spokoju!
Kochana wielkością brzuszka się nie martw. To Twoja pierwsza tak zaawansowana ciąża. Ja w swojej pierwszej ciąży miałam mały brzuszek, nawet w 6 miesiącu jak byłam to specjalnie zakładałam coś luźniejszego, żeby jakoś odstawało, bo dzidziuś by się urodził a ja nie wyglądałam jakbym w ciąży była... Podobno wszystko zależy od mięśni brzucha. Więc nie martw się, że brzuszek jest jeszcze malutki. Mój rano też jest mniejszy a wieczorem większy :-) Rozumiem Twój niepokój, bo przechodziłam i przechodzę to samo, co w poprzednich ciążach, ale musimy wierzyć, że się uda! Już niedługo poczujesz ruchy Maluszka i będziesz spokojniejsza :-) Trzymaj się cieplutko i bądź dobrej myśli.