mama MATIEGO
Szczęśliwa żona i mama :)
martadelka hmmm no więc co do urlopu wychowawczego to i wybór i konieczność - pracowałam w firmie gdzie ostatnimi czasami przed ciążą była bardzo kiepska atmosfera i myślałam o zmianie pracy, potem nagle (mimo iż się staraliśmy o bobasa to zaskoczyło mnie ze tak szybko nam się udało) okazało się że jestem w ciąży, początki były okropne, byłam nie do życia do południa więc poszłam na zwolnienie lekarskie i tak już zostałam na nim do końca ciąży, potem poród, macierzyński, wykorzystałam zaległy urlop wypoczynkowy (ponad miesiąc) no i poszłam na wychowawczy głównie dlatego że powrót do tamtej atmosfery i osób nie bardzo mi odpowiadał ale też dlatego że małego nie bardzo mieliśmy z kim zostawić, moi rodzice mają gospodarstwo i wiecznie tam jest coś do pracy, siostra pomaga rodzicom poza tym musiałabym małego wcześnie rano wozić i potem przywozić więc szkoda czasu na dojazdy, teście odpadają w ogóle bo praktycznie nas nie odwiedzają i maja swoje problemy no i przede wszystkim nie zostawiłabym z nimi synka (nawet on pewnie by nie chciał zostawać bo do tej pory widział ich na oczy raptem 4 razy i wizyty tam kończą się atakiem histerii i płaczu ), a niania odpada głównie na finanse (w mojej firmie nie zarabiałam kokosów) więc do tego co zarobiłabym musiałabym pewnie jeszcze dołożyć żeby opłacić nianie. Inna sprawa ze w mojej okolicy raczej brak kogoś poleconego (wokół małe miejscowości) a jak miałam zostawić małego z kimś obcym to wolałam sama z nim zostać i przynajmniej mieć wpływ na jego wychowanie i rozwój...
ironia po jakim szczepieniu jesteście? po odrze?
ironia po jakim szczepieniu jesteście? po odrze?