reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Hej dziewuszki:)
W Irlandii też biało, fakt, że tylko kilka cm śniegu ale dla tubylców to i tak klęska żywiołowa:p
Wczoraj byliśmy z Emilką i psiurem na podwórku i nie wiem kto się bardziej cieszył córa czy pies:p Oboje widzieli śnieg pierwszy raz w życiu hehe
Jak widzę Irlandczyków jak przeklinają, są wkurzeni wręcz sparaliżowani ze względu na kilka stopni poniżej zera i śnieg to mi się śmiać chce bo ja jestem z Suwałk a tam -30 i zaspy do pasa to normalka:D:D:D

Ja psychicznie czuję się o niebo lepiej i nie wiem czy to dzięki witaminom czy pogodzie. Pełna energii zmykam do kuchni jakiś obiadek wyczarować:)

Haha, to dokładnie tak jak w Stanach. Trochę śniegu i ludzie panikuja. Zamykają urzędy, szkoły i inn instytucje. Paranoja! No cóż co kraj to obyczaj.

Ja dzisiaj załatwiam sobie ubezpieczenie w szpitalu żebym mogla bezpłatnie korzystać z usług lekarzy, no a poza tym ktoś plmusi zapłacić za poród. Mam nadzieje, ze nerwów mi dziś nikt nie popsuje tak jak niektórym z was. Ogólnie niecierpie załatwiania wszelkich spraw tego typu, ale niestety każdy z nas to musi robić. Życie mnie nauczyli żeby nie być mietkim i jak widzę, ze ktoś po mnie zaczyna jeździć od razu startuje z buzia :) wiec dzisiaj jestem od rana bojowo nastawiona, tak tylko na wszelk wypadek ;) trzymajcie kciuki żeby jednak odbyło się bez żadnych komplikacji.
 
reklama
Witam się ze wszystkimi gorąco!
Dosyć długo się nie odzywałam, a piszę bo mam do was kochane pytanko. W czwartek mam USG i ciekawa jestem czy robią przez brzuszek czy dopochwowo? A no i podzielcie się czy słychać już serduszko i czy coś tam widać.

To wszystko zależy od lekarza i sprzętu. Teraz pewnie bedziesz miała USG genetyczne, bo jesteś w 13 tygodniu ciąży. Mi lekarz robił przez brzuch ale jak sprawdzał serduszko i przepływy to sondą transwaginalną bo lepiej było widać. A potem znowu przez brzuch.
W 13 tygodniu dzidzia jest juz spora, widać jak się rusza, widać wszystkie narządy. Serduszko to juz widać w 7 tyg ciązy. A Ty jeszcze nie widziałaś???
Kiedy miałaś USG???
 
Ostatnia edycja:
Witam się ze wszystkimi gorąco!
Dosyć długo się nie odzywałam, a piszę bo mam do was kochane pytanko. W czwartek mam USG i ciekawa jestem czy robią przez brzuszek czy dopochwowo? A no i podzielcie się czy słychać już serduszko i czy coś tam widać.

Mi na tym etapie lekarz robił badanie przez brzuch. Ale wydaje mi się, że zależy do lekarza. Na pewno w tym tygodniu wszystko ładnie już widać :-) Powodzenia.
 
oj bidula jestes justynka :( na pewno po dietce lepiej się poczujecie :)
ja idę legnąć przy tv i pooglądać nianię :D

zrobiłam rozpiskę jedzeniową :)
dzis: pomidorówka,

jutro barszcz z pasztecikami i placek po węgiersku z 3 surówkami

środa: kurczak słodko kwaśny z suróweczką i ryżem



myslę co jeszcze dziś na drugie zrobić :)

:szok::szok::szok:
Ale z drugiej strony to ja też tak zaraz po ślubie robiłam.Pamietam jeszcze że rano wstawałam z mężem i kanapki do pracy mu szykowałam i zupe mleczną.
A teraz:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:niepamietam kiedy ostatni raz zrobiłam obiad z dwóch dań:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:.Ja to wogóle z gotowaniem ostatnio sie wypaliłam.:-(
 
oj dziewczyny to tak jak u mnie :z gotowaniem,hmmm na palcach u rąk mogę wymienić co potrafię ,a reszta leży i kwiczy,tata i D. gotują:cool:,a i w bibliotece już byłam,jak w poprzedniej ciąży masa książek do przeczytania.preferuje w tematyce kobiet islamu,jak żyją,a raczej egzystują na łasce męża:crazy:
 
Mi na tym etapie lekarz robił badanie przez brzuch. Ale wydaje mi się, że zależy do lekarza. Na pewno w tym tygodniu wszystko ładnie już widać :-) Powodzenia.
mi też przez brzuch,ale doczytałam chyba gdzieś u nas na forum,że miałyście KTG?Jeśli tak,to mi wczoraj nie zrobiła pani Dr.,bo mówiła,że za wcześnie,w sumie też mi się tak wydawało,ale jak widziałam pikające serce na USG,to warto było zapytać
 
Ja obiady mam zaplanowane na tydzień z góry:-Dnie zawsze dwudaniowe (najczęściej w weekendy) Ale to dlatego, że ja kucharz z zamiłowania i pośrednio z wykształcenia, a poza tym mąż ciężko pracuje a ja tylko "house manager" więc jakby nie patrzeć obiady należą do zakresu moich obowiązków:happy:
U mnie dziś pomidorowa (jak u większości;-)) i krokiety z mięsem

Co do książek to u mnie tylko kryminały i thrillery, książki z dreszczykiem:tak:
 
ej no co wy.. mieszkam z moim juz od 3 lat i dopiero po slubie sie zebralam zeby mu cos gotowac :)

chyba obiad zjem dzis sama bo moj nie raczy wyjsc z pracy ghr....głupia szefowa wróciła z londynu i mu wymysla pewnie co nowe zadania do zrobienia :( eh jak ja nie lubie tej durnej baby...
 
Ironia, doskonale Cię rozumiem. Mój dziś do 22 w pracy a wyszedł o 7... Mam nadzieję, że to się wkrótce skończy.
 
reklama
ja rozumiem że praca, że dziecko w drodze - eh ale ciężko- pomimo ze pracuje w biurze które jest u szefowej w domu, zazwyczaj jedzie do pracy na 9 i konczy o 15..ale poniedziałków nie lubie :( w sumie troche mu zazdroszcze takiej pracy - ale nie szefowej, która pracuje tylko wtedy kiedy jej sie chce...i on musi się spręzyc bo w domu tez na niego czekają
 
Do góry