reklama
Zrobiłam dziś coś okropnego Dałam ryczącemu dziecku biszkopta, żeby się zatkało... Ale już nie dawaliśmy rady. Najpierw ryk przed drzemką, a potem pobudka po pół godziny i od razu wycie... Nie wiem, co mu się stało - wcześniej taki fajny był... Potem sobie przypomniałam o wielkiej wywrotce z klockami z biedronki i wyjęłam ją z szafy. Ale teraz już K. go kąpie - godzinkę wcześniej, ale niech idzie spać, bo chyba tego mu trzeba...
Ostatnia edycja:
Aestima
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2010
- Postów
- 7 404
u mnie takie ryki to dość częste atrakcja- tzn. może nie ryki a jęki. Jak tylko się nim zajmiemy to super grzeczny i kochany, ale ja nie chcę z dzieckiem bawić się cały boży dzień! i jak idę np. obiad ugotować , to zaczyna się... Teraz chłopaki czytają książeczki, zaraz robię mlesio i spaciu
dubeltówka86
Mama Emilki i Joasi
Zołza to ja jestem super hiper straszna bo ja zawsze dzioba chrupkiem zatykam
Wiesz, tylko mi zależało na tym, żeby młody nie skojarzył, że jak wyje, to dostaje "niam" I w tym cały straszny sęk...Zołza to ja jestem super hiper straszna bo ja zawsze dzioba chrupkiem zatykam
Aestima
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2010
- Postów
- 7 404
Zo, no jest do mnie przyklejony pól dnia, bawimy się , przytulamy a jak muszę np. obiadem się zająć to olewam jego jęki i gdzieś mi tam pod nogami marudzi, albo po nodze się wspina, albo zajmie się czymś- garnkiem czy coś. A potem przychodzi Michał i go przejmuje. I to jest trochę tak, że dzieci mają totalnie inne temperamenty- nie mogę oczekiwać od Mieszka takich zachowań jak ma Twój Ediś, czy moja Hania- to są dzieci, które potrafią dość długo same się pobawić ale też temperamenty mają zupełnie inne. Hania np. jest bardziej introwertywna od Mieszka- tu już widać, że ekstrawersja chłopaka zdominowała Także nie jest tak, że ja go jakoś rozpuściłam, bo staraliśmy się go uczyć samodzielnego spania i aranżowaliśmy dzień tak by leżał czasem sobie sam w łóżeczku, też za wiele nie nosiłam ( kręgosłup!), po prostu on taki jest, taki ma temperament, który jak każdy ma plusy i minusy. Ja staram się za nim podążać i akceptować to, że jest człowiekiem o bardzo silnej potrzebie bliskości i kontaktu z drugim homo sapiens, ale czasem jestem tym zmęczona. Ale poniekąd rozumiem, bo ja takim dzieckiem byłam i też nie lubiłam być sama. Za to mój brat- sam ładnie się bawił, nie potrzebował tyle dotyku, kontaktu co ja. I do dziś jesteśmy skrajni- jak ogień i woda
reklama
Zo, no jest do mnie przyklejony pól dnia, bawimy się , przytulamy a jak muszę np. obiadem się zająć to olewam jego jęki i gdzieś mi tam pod nogami marudzi, albo po nodze się wspina, albo zajmie się czymś- garnkiem czy coś. A potem przychodzi Michał i go przejmuje. I to jest trochę tak, że dzieci mają totalnie inne temperamenty- nie mogę oczekiwać od Mieszka takich zachowań jak ma Twój Ediś, czy moja Hania- to są dzieci, które potrafią dość długo same się pobawić ale też temperamenty mają zupełnie inne. Hania np. jest bardziej introwertywna od Mieszka- tu już widać, że ekstrawersja chłopaka zdominowała Także nie jest tak, że ja go jakoś rozpuściłam, bo staraliśmy się go uczyć samodzielnego spania i aranżowaliśmy dzień tak by leżał czasem sobie sam w łóżeczku, też za wiele nie nosiłam ( kręgosłup!), po prostu on taki jest, taki ma temperament, który jak każdy ma plusy i minusy. Ja staram się za nim podążać i akceptować to, że jest człowiekiem o bardzo silnej potrzebie bliskości i kontaktu z drugim homo sapiens, ale czasem jestem tym zmęczona. Ale poniekąd rozumiem, bo ja takim dzieckiem byłam i też nie lubiłam być sama. Za to mój brat- sam ładnie się bawił, nie potrzebował tyle dotyku, kontaktu co ja. I do dziś jesteśmy skrajni- jak ogień i woda
u nas jest dokladnie to samo, jakbys napisala o nas choc od poczatku staralismy sie robic to samo jak przy dominice, to nic nie wychodzilo tak jak chcielismy, inne dziecko, inny temperament....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 101 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: