reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

moje dziecko od 10 minut bawi się samo! Szok :szok: nie pamiętam kiedy to ostatni raz miało miejsce.
Wczoraj byłam na basenie, zrobiłam 35 długości i wróciłam do domu szczęśliwa:) Kiedyś bez problemu robiłąm 100, mam nadzieję, że dojdę do takiej formy. Marcin dostał w pracy karnet na basen, finansują 80% także super. Można go potem dalej łądować na takiej samej zasadzie.

Ironia strasznie m przykro, tulam :*

Madzioolka u nas pogoda taka se, zimno ale nie leje więc na spacer spokojnie można wyjść. Dziś nawet słonko świeci. Ale na święta ma być podobno ciepło! Ja trzymam się tej wersji.

Misia u nas też straszny wiatr był przez ostatnie dni, dziś jakby lepiej.

mrsmoon zdrówka dla was!

mamusiu witaj, ceszę się że nocka lepsza!
 
reklama
Właśnie mama do mnie dzwoniła - wujek nie żyje, zmarł chyba nad ranem. Kuźwa, człowiek niby jest przygotowany na taką informację, bo od prawie 2-ch tyg stan był beznadziejny, a mimo wszystko aż w głowie mi się zakręciło jak usłyszałam...Siedzę i płaczę, dobrze, że Maja śpi. Katar ma straszny, ściągam co pół godz i za każdym razem sporo schodzi tego kataru biało-żółtego. Chyba mogę wstrzymać się z lekarzem skoro nie gorączkuje? Już sama nie wiem, teraz to wszystkiego się boję
 
Wiesz ironia, ja wiem, że lepiej dla niego, ale i tak ciężko mi się pogodzić z tym, że już Go nie ma, fajny był z Niego człowiek...szkoda mi w tej sytuacji cioci najbardziej, bo młoda babka jeszcze, dobija do 60-tki, a dzieci nie mieli. Została zupełnie sama, teraz ma tylko nas i drugą ciotkę z mężem dziećmi i wnukami
 
Mrsmoon, bardzo mi przykro... :-( :* Pamiętam, jak zmarł mój Dziadek... Rak żołądka. Śmierć zakończyła Jego cierpienie, ale dla tych, którzy kochają, strata jest ogromna i ciężko się z tym pogodzić... Tulę.

Ironia, ale masz rację - czasami śmierć jest wybawieniem. Jakkolwiek to nie brzmi.
 
wiem zołza - i tej mysli sie trzymam nie chce sie całkiem rozsypac i przechodzic tego co po smierci babci i dziadka ze strony taty... gorzej z moja kuzynka to jej jedyny dziadek bo nie ma ojca wiec dziadek jest dla niej najwazniejszy :-( na dodatek za 4 tygodnie ma ślub.. :no:
 
weszłam na czerwcówki 2012 żeby zabić myśli i zobaczyłam, że tam już trójka dzieciaków się urodziła...i dwa nawet kilograma nie ważą biedaki
 
reklama
zolzik oj ciężko mi jest, chociaż wiem, że On już płuc nie miał, wszystko zwłóknione, respirator całą robotę robił za niego, ciśnienie marniutkie, a co za tym idzie krążenie też. Po tym pogorszeniu 2 tyg temu układ trawienny też siadł, nerki też zaczęły odmawiać współpracy, wszystko wskazywało, że powoli odchodzi...
 
Do góry