Trasia - my raz zrobiliśmy tak (kiedy Maja miała problem z tym oczkiem, więc niedługo po porodzie), że ja najpierw poszłam na ten dyżur weekendowy obadać czy jest kolejka i jaka, żeby Maja tam bez sensu nie siedziała. Nie było nikogo, więc pielęgniarka od razu poprosiła panią dr a Igor zawołał Romka, bo ten krążył przed przychodnią. Pani dr obejrzała oczko i od razu kazała Romkowi z małą wychodzić, żeby w tych zarazkach nie siedziała. Myślę, że jak powiesz, że wolałaś przyjść tam, ze względu na ilość chorych dzieci, to Ci głowy nie urwą a masz do tego prawo - nagła pomoc, to nagła pomoc - gdybyś jej nie potrzebowała, to byś nie szła ;-)
Mgordon - to aż tak Ci się kręci po @? Mnie dopiero dzisiaj się kończy... chociaż taką mam nadzieję, na końcówkę to wygląda a to już 6 dzień
Mrsmoon - no wiesz Mai mózg się przyda, więc ostrożnie z tym odkurzaczem :-)
Fajnie, że katarek mniejszy, może w końcu się skończy.
Naprawdę wolałam te wielkie mrozy, wtedy przynajmniej zdrowi byliśmy a taka pora jak teraz jest najgorsza
Mój brat wpadł na kawkę. Posiedzieliśmy trochę, pogadaliśmy, Maja się pobawiła, Igor przyklejony do monitora. Teraz Maja dostała papu i idzie spać.... coś za głośno zasypia.... trzeba zajrzeć czy nóżki gdzieś nie włożyła..
Smoczek na podusi a Maja znowu zasypia "w nogach". Smoczek w buzi i od razu cisza