reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

dzien dobry! Marysia pospala dzis do 7.40 wiec jestem super wyspana:)
Roboty masa w domu. W sobote zajecia, w niedziele mialam proby i nagrania z kwartetem wiec nie pamietam kiedy ostatni raz sprzatalam. A tak mi sie dzis nie chce... Jak malenka wstanie pojdziemy na spacer bo chyba idzie wiosna! ale sie ciesze :)))
 
reklama
Dzień dobry, choć wcale nie taki dobry jakbym tego chciała....
Wczoraj D pojechał do apteki i kupił mi jakieś saszetki to picia z żurawiną na infekcje i o dziwo pomogło, nie boli, krew już nie leci.....
Asia natomiast gorzej, do kataru i kaszlu doszła gorączka....w nocy było pół godziny spania i godzina płaczu i tak na zmianę:baffled: Na 11.30 jesteśmy zapisane do lekarza zobaczymy co mi powie na temat siuśków i czy Asi coś przepisze bo drugiej takiej nocy nie przetrwam:no:
Wpadnę później i powiem co i jak.....jestem wykończona:-(
 
Dzięki Babeczki :happy:

Aestima, dokładnie tak - ani źle, ani dobrze. Zobaczymy, co czas przyniesie. A jeśli chodzi o wzbudzanie poczucia winy - we mnie łatwo je wzbudzić, tesciowa też potrafi, jednak ja z tym walczę i jestem na tym etapie, że pojawia sie to poczucie winy, ale za moment bunt - z jakiej racji mam miec wyrzuty sumienia?! I nastawiam sie odpowiednio, a jeszcze K. mnie poprze i od razu lepiej ;-) Ta Twoja teściowa to też niezła jest :baffled: Mi po czyms takim odechciałoby się w ogóle wysyłać jakiekolwiek zdjęcia...

Misiu, mam nadzieję, że uda się Wam zorganizować laryngologa... &&&&

Dubeltówka, zdrówka dla Was! :*
 
Dubeltówka, heh, wiem jak się czujesz- u nas też nocny dramat, ale przynajmniej nie ma kaszlu, kataru, gorączki też w sumie nie tylko te płacze... Buziaki dla Asieńki- dobrze, że zobaczy ją lekarz a Ty pokaż mu te saszetki co brałaś i spytaj co dalej, ale myślę, że mocz musisz sobie przebadać!
Mrsmoon, u nas też jakieś zgrubienia w miejscach gdzie powinny się pojawić dolne 1... Tryzmam & za zęby u Was i u nas!
Trasia, hej:)
 
O, Misia- teraz zobaczyłam posta. To u Ciebie zero @ ??????????????? Zazdroszę, mnie nęka od października mimo karmienia....
 
Doczytalam co u was.

Anapi
ogromnie sie ciesze, ze reaturacja sie rozkrecila. To bardzo trudny biznes, przynajmniej w Polsce. Ale pewnie u was jest podobnie.

mamusia hehe, mi po ciazy wlosy rosna 3x wolniej, nie tylko na glowie ;-) wiec golenie nog (i nie tylko) spada na mnie znacznie rzadziej :-D Wspolczuje okresu... szczerze wspolczuje. Moj wlasnie sie skonczyl.

zolza jak sie czujesz? Mam nadzieje ze to chwilowy kryzyc i nie rozwinelo sie zadne chorobsko.
doczytalam o rozmowie z tesciem - ale super facet! Naprawde! Madry czowiek, nie kazdego stac na takie otwarcie sie.

dubeltowka a moze wlasnie stad te chorobska ze nie wychodzicie? Jak zaczelismy siedziec w domu z powodu mrozow to Maysia sie rozchorowala. Tyle, ze ja spacery przy zlej pogodzie zwalam na meza. Sama tez nie wyszlabym jak pada deszcz:) Z pecherzem lepiej?

mrsmoon ty nie mysl o wyslizgnieciu z rak tylko idz na basen. Jak sie wyslizgnie to na pewno sie nie utopi. Rany, ty to zawsze cos znajdziesz. Przypomnialo mi sie jak w w podstawowce kolezanke z klasy mama odprowadzala pod drzwi klasy az do czwartej klasy podstawowki, podczas gdy reszta jedzila sama autobusami juz w pierwszej klasie. Wszyscy sie z niej smiali, nikt z nia nie gadal... ja wiem ze sa inne czasy ale mam nadzieje ze nie bedziesz taka zaborcza mama;-)

Ironia oddalabys mi chociaz czesc swojego zapalu do pracy... ja moge uczyc i grac ale jak mam siadac przed komputerem do pracy, siedziec nad papierami i dzwonic to az mna trzesie. Nie nawidze takiej pracy!!!
Marysia jak jej szly zabki tez taka byla, nie chciala w ogole zabawy z nami. Jeczala, probowala sie bawic sama, zero kontaktu wzrokowego. Tule, to niebawem minie.

Aestima zazdroszcze tego basenu stale i niezmiennie...
U mnie okresy tez bardzo obfite, trwaja tydzien :-( No i mialam nadzieje ze po ciazy cos sie unormuje, ale kolejny pojawil sie po 42 dniach wiec cos czuje ze cale zycie bede sie zastanaiwac kiedy dostane okres. Szlag moze czlowieka trafic.

Misia widze ze lozeczko okielznane, super:) Za to u nas Marysia coraz wczesniej laduje w naszym lozku:zawstydzona/y:Ostatnio standardowo przebudza sie i jeczy od 1, o 2 trafia do naszego lozka i dopiero jak dam jej mleko to zasnie. A przeciez wczesniej nie jadla w nocy:( Zalamana jestem...

kasiawilde dzieki! Z Marcinem nawet nie gadalam, nie mialam sily. Po cholere gadac o czyms, co jest tak oczywiste, tylko bym sie wkurzala. Widzialam jak mu cholernie glupi, przepraszal.. machnelam reka. Wiem ze na pol roku mam spokoj, a potem znowu zapomni. Ach ci faceci... ale tak naprawde nie mam co narzekac bo Maricn jest wspanialym facetem. Bardzo pomaga w domu, przy Marysi. Prace mam jaka mam, czesto wyjezdzam i on nie robi z tego zadnego problemu. A to nie takie proste dla faceta.

Doris wow, brawa dla Julki! Marysia odkad okryla ze potrafi wstac robi to ciagle i wszedzie. W zasadzie inna zabawa nie istnieje. Albo wspina sie na mnie jak ejstm obok, albo na szafke (ona nie tylko przy niej wstaje ale chce na nia wejsc:szok:) albo na fotel. I tak w kolko.

kati no to juz nie te czasy gdy mozna bylo wejsc na glowny i w 15 minut badrobic caly tydzien :-D
 
A, Misia i Ty tam nie świruj z tym raczkowaniem- mój jak miał 8 m-cy i 3 tyg. , to też jeszcze o raczkowaniu mu się nawet nie śniło!!
Zołza, we takie zachowanie mnie wzbudza jedynie złość- żadnego poczucia winy:no: Ale Michał już inaczej to postrzega, w końcu to jego mama...
 
witam się po weeekndzie, kiedy to trwała reanimacja moich zwłok;-) grunt, że doszliśmy z M. do porozumienia co dalej zrobić z tymi moimi stanami lękowo-depresyjnymi...
ja zawsze miałam długie @, nic się nie zmieniło po dwóch ciążach; tylko nigdy nie brałam tabsów i dalej nie chcę - nie wiem jak w związku z tym ugryźć tę całą antykoncepcję - w kalendarzyki i inne sraty pierdaty nie wierzę na tyle, by spać spokojnie;
Leo je w nocy raz - w okolicach północy lub 1, a potem ok. 6, ale pomiędzy karmieniami zazwyczaj zrywa się na przytulenie - niby chwilka, ale wstać trzeba, więc nadal brak nieprzerwanego snu; pocieszam się myślą, że już zaraz, za chwilę, to minie; z Ninką tak samo było;
 
Trasiu, tak, też była pod wrażeniem postawy teścia... Dziękuję, dzis jest ok, tylko głowa mnie boli - jak zwykle, kiedy emocje zejdą...

Wiesz, a propos tego, co napisałaś do Mrsmoon - cały czas walczę ze sobą, żeby nie panikować , bo nie chcę być taką mamą. Sądzę, że grunt to zdać sobie sprawę ze swoich słabości i walczyć z nimi.

Będę dziś z doskoku, bo mam dzisiaj 2 dzieci, więc nie bardzo będę miała czas ;-)
 
reklama
Witam!!
Weekend przeleciał jak z bicza strzelił. Nastrój w domu jakiś lepszy, ale ja podchodzę z dystansem. Sz. przeprosił mnie, o dziwo, ale Jego pokrętne tłumaczenia raczej nie uspokoiły mnie, ale widocznie lepiej nie będzie... Nie można mieć wszystkiego :-p
Tymuś pospał dzisiaj do 3, a później pobudki co 0,5-1 h. Kolejne zęby męczą :-( Kiedy to się skończy??
Właśnie przyszedł wózek, spacerówka i aż mnie korci, żeby otworzyć, ale Tymulka śpi i nie chcę Go obudzić :zawstydzona/y:
Odnośnie @, mam już od października i wcale nie jest lepiej niż było przed ciążą, nawet powiedziałabym, że gorzej... Wcześniej miałam góra 5 dni, z czego 2 pierwsze dni były okropnie bolesne ( były przypadki, że mdlałam, spadałam ze schodów,itd.), ale @ był w miarę skąpy, a teraz...:no: Nie dość, że nawet 6 dni, to pierwsze 2 nie dość, że przy wielkich bólach, to jeszcze leje się ze mnie przeokropnie :-:)-( A miało być lepiej...

Oooo, Tymulka się obudziła :-) Wózek można rozpakować i na spacer :-)

Współczuję wszystkim chorym :-( Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia!!!

 
Do góry