reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

reklama
Zołza, oglądałam zdjęcia Ediśka w rozwojowym wątku i z Michałem na fb i momentami, to mój Miesio!!!!!!!!! np zdjęcie z fb " o poranku" i " miłość do łaciatych" i tam gdzie daje tacie foremkę... MASAKRA JAK KLONY! tylko Wasz więcej włosów ma i chudszy. Właściwie chodzi o to, ze oni nie są podobni, tylko MINY mają podobne i - jak po zdjęciach wnioskuję- podobne- b. pogodne usposobienie. A jak Miesio był mały, to z kolei do Bartka zebrowego b. podobny mi się wydawał ( Zebrze też) :)
 
Ostatnia edycja:
aha pochwalę się Wam ze się od razu lepiej czuje tzn psychicznie - wzięłam kąpiel z wielką ilością piany, ogoliłam georga na nogach, zrobiłam maseczkę na twarzy i dekolcie no i pomalowałam sobie paznokcie na kur...ką czerwień (jak nigdy dotąd) i jestem jak nowo narodzona :happy2::happy2::happy2:
 
Mamusia, mi też kąpiel i pomalowanie pazurków poprawia nastrój ;-)

Aestima, hi hi, a wiesz, że miałam podobne spostrzeżenia? ;-) Są różni, a jednak momentami jak bracia :-D No i masz rację, jeśli chodzi o usposobienie - jak czytam, kiedy opisujesz Miesia rozsyłającego uśmiechy i zagadującego wszystkich, to jakbym o Ediśku czytała :-) Tylko Edi ostatnio troszkę wstydzioch się zrobił, ale po chwili "opatrzenia się" z nową osobą, zaczyna podbijać serca ;-)

No i podpisuję się pod tym, co pisze Kasiawilde - oboje jesteście dzielni i dacie radę. Nie ma lekko, ale ważne, żeby razem - wtedy wszystko jest możliwe :-)
 
Zołzik, no jak pisałaś o wstydnisiu z przychodni, to mój podobnie- wtula się w moje ramię ale zerka i niepewnie uśmiecha a po kilku minutach, już jest gotowy nawet do kolana do nowej osoby iść- ufny jest i wszyscy mówią, że baaaardzo pogodny! Maruda tylko jak jest ze mną sam w domciu:eek: I wiele osób nie wierzy, że czasami z niego jęczuś. A on po prostu lubi jak jest większe towarzystwo- zupełnie jak ja:-D
Hmm, ja nie taka dzielna- często jestem na M. wściekła i niesprawiedilwie na niego krzyczę za tą szkołę, :zawstydzona/y:choć on to wszystko robi dla nas i pomimo pracy na full i studiów podyplomowych dziennych- poświęca nam sporo czasu- każdą sekundę. Zawsze nasze potrzeby stawia na pierwszym miejscu a ja taka świnia:-( Ale w dni takie jak piątek- od 8 do 21 sama z Małym, po prostu coś we mnie pęka. Nikogo z rodziny tu nie mam, nawet jednej osoby! Właściwie tylko 3 bliskie koleżanki ( w tym mgordon), bo znajomi ze studiów rozjechali się albo nie mają ochoty na kontakt z kimś kto ma dziecko:confused: Generalnie zmierzam do tego, że wcale dzielna nie jestem i mam wiele chwil słabości i załamania:zawstydzona/y:
 
Aestima jesteś jesteś dzielna, a chwile słabości ma każda z nas! u mnie P całymi dniami z moim tata budują nasz domek... a ja mam czasem tak dość tego, że ciągle go nie ma, że też robię awantury o byle co.. a przecież to wszystko dla nas! także w pełni Cię rozumiem, ale my też mamy uczucia i siedzenie z maluchem w domu też czasem daje psychicznie w kość...
mamusia taki sobotni relaks mi się podoba :) mi też po takim małym domowym spa zawsze się humor poprawia :)
Zołzik a na jakie próby Twój Kudłaty chodzi? że Cię tak samopas zostawia w sobotnie wieczory? ;)
 
reklama
ale mam dola, siedze i rycze:( Marcin zabral w poludnie Marysie do tesciow a ja tam dojechalam po zajeciach. Bylam o 17 i zastalam mojego meza kompletnie pijanego... tak sie corka opiekowal???? dobrze wie, ze jego mama mu nie moze pomoc bo jest po biopsji i ledwo sie rusza, to co on sobie wyobraza? A jakby cos sie stalo??? Wzielam Marysie i wrocilam z nia sama do domu. Mam dosc...
Najgorsze, ze jutro musze im tam Marysie przywiezc, bo mam nagrania w Katowicach. Gdyby to byla sama proba to bym ja wziela, w sali na kocyku na pewno by sie niezle bawila, ale na nagranie jej wziac nie moge:(

zolza doskonale cie rozumiem i pewnie gdyby u mnie dochodzilo do takich tekstow zareagowalabym tak samo. Gdzies jest granica wytrzymalosci.

Aestima hehe, wlasnie dzis Marysia dostala od tesciow wielkie pianinko (FUJ FUJ FUJ!!!!). Z usmiechem na ustach podziekowalam i powiedzialam, ze pianinko zostanie u nich zeby Marysia tez miala jakas zabawke jak przyjedzie do babci, a u nas taka duza sie nie zmiesci. Tyle, ze my czesto u nich bywamy wiec takie wytlu macznie rzeczywiscie ma jakis sens...

kasiawilde moi tesciowie byli u mnie raz, dwa tygodnie po porodzie a wiec jeszcze w czerwcu. Twierdza ze sa bardzo zajeci, ale zareczam ze jestem zajeta od nich co najmniej dwa razy bardziej. Wiec widzimy sie w weekendy jak do nich jedziemy... ja tez tego nie rozumiem dlaczego nas nie odwiedza. Ale wiem ze ich radosc z naszego przyjazdu jest szczera i bardzo czekaja zeby zobaczyc Marysie. Tylko ze ja wiem, ze moge na nich liczyc, to baaaardzo wiele zmienia. Nie odwiedzaja nas, ale jestem na 100% pewna ze gdybym nagle zadzwonila proszac o pomoc to byliby w 10 minut. To sa z zalozenia ludzie ktorzy nigdy nigdzie nie wychodzili. Ani do znajomych, ani do kina, ani na spacery... tylko w domu siedza. No i co zrobie... ladnie sie bawia z Marysia jak tam jestesmy, ja mam wtedy niejako wolne wiec z tego korzystam ile moge:) I absolutnie nie pisze tego, bo uwazam ze zle robisz! Po prostu sytuacje sa bardzo rozne i czasem dwie podobne w rzeczywistosci roznia sie od siebie diametralnie.

mamusia czerwien! Super, tak trzymaj:)

z dobrych wiadmosci - mamy trzeci zabek:) gorna jedynka.
 
Do góry