widze ze chyba taki dzien dzisiaj - ja tez nie moge sie przemoc - pracuje juz tak automatycznie ze to nci nie daje zmeczona jakas jestem... nie mialam wolnego dnia od nie wiem kiedy... bo nawet jak nie pracuje to jest Benio - marzy mi sie 2 dni bez kompa i meza i dziecka... taki totalny relaks..
reklama
icak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2010
- Postów
- 673
oj widze, że większość ma zły dzień, więc dużo energii i słonka wam wysyłam - wszystko się ułoży, nerwy, choróbska miną... wiosna juz niedługo, mimo że śniegu po pachy
...aaaa i pysznych pączusiów, ja od rana zażeram się faworkami
Miłego dzionka babeczki
...aaaa i pysznych pączusiów, ja od rana zażeram się faworkami
Miłego dzionka babeczki
mamusia czerwcowa 2011
Mamusia Tymusia
ja dziś faworki chciałam zrobić a mój wpadł z całą siatką pączków - do jutra ich nie przejemy....ale faworki bym zjadła mmmm...
stopa30
Zaangażowana w BB
Ha ha ha Ironia - królestwo za wolną chwilę, nie powiem, o dniu ale niestety w moim przypadku niewykonalne, albo chce żeby takie było. Czasami jestem zaborcza jeśli chodzi o dzieci, co usprawiedliwiam to tym, że są moje i z racji tego, że wszyscy wokół są zajęci, to zajmuje się nimi sama praktycznie non stop.
Poza tym Zołza -z teściowymi to tak już jest. Głowa do góry, nie ma po co się denerwować. Moja chciałaby życ naszym życiem. Ostatnio dowiedziałam się, że "my" czyli teściowie i ja z T damy sobie radę jak Bruno pójdzie na cały dzień do przedszkola. Choć przedszkole mam za płotem i naprawdę nie będzie potrzeby żeby go odprowadzać i odbierać i że "my" nie będziemy przekłuwać uszu Nince, po czym spojrzała na mnie i się spytała, czy mam zamiar Młodej zakładac kolczyki. Takie błachostki a mnie wnerwiają. Bo ja się do niej nie wtrącam to uważam, że ona też nie powinna. A co do Twojej teściowej, to czy przypadkiem nie jest spokrewniona z hiszpanami? Pytam, bo moja przyjaciółka ma męża hiszpana i jak byli u jego rodziców, to kochana teściowa non stop powtarzała wnuczce "mamusia Cie nie kocha" po awanturze dowiedziała się, że to u nich taki zwyczaj
Andariel - oj dziś Tobie morze cierpliwości życzę. I nie przejmuj się, każda z nas ma tak od czasu do czasu ;-) ja w nerwowych sytuacjach wychodzę do łazienki na 50 głębokich oddechów, bo zalecane 10 nie wystarczy.
Misialina - zdrówka życzę. Bólu uszek i zatok współczuje Ja, rano pojechałam do przychodni z dziećmi, bo wieczorem przestraszyłam się kaszlu i świszczącego oddechu. No i mamy ostre zapalenie krtani. Powiem tylko, że niemowlę z chrypka i tępym głosikiem, nie jest fajnym obrazkiem.
Mrsmoon - mamy tak samo jak Ty. Wszystko pootwierane. Salon z kuchnią otwarty na przedpokój i dwa pokoje. A Nunka z szybkością blyskawicy pełza już wszędzie. Majeczki uśmiech powala. Na okładkę dzieciowego pisma wyślij kandydaturę :-)
Dubeltówka - święte słowa
Trasia - mnie dziś tato zawiózł do przychodni bo sama nie czułabym się na siłach jechać autem. Za dużo sniegu na drogach.
Mysia - zazdroszczę możliwości wyjścia na sanki. Pobaw się i za mnie ;-)
Czas obiad gotować a chęci brak i pomysłu. Dzieciaki bez apetytu, mnie łamie to samo wrrrrr
Poza tym Zołza -z teściowymi to tak już jest. Głowa do góry, nie ma po co się denerwować. Moja chciałaby życ naszym życiem. Ostatnio dowiedziałam się, że "my" czyli teściowie i ja z T damy sobie radę jak Bruno pójdzie na cały dzień do przedszkola. Choć przedszkole mam za płotem i naprawdę nie będzie potrzeby żeby go odprowadzać i odbierać i że "my" nie będziemy przekłuwać uszu Nince, po czym spojrzała na mnie i się spytała, czy mam zamiar Młodej zakładac kolczyki. Takie błachostki a mnie wnerwiają. Bo ja się do niej nie wtrącam to uważam, że ona też nie powinna. A co do Twojej teściowej, to czy przypadkiem nie jest spokrewniona z hiszpanami? Pytam, bo moja przyjaciółka ma męża hiszpana i jak byli u jego rodziców, to kochana teściowa non stop powtarzała wnuczce "mamusia Cie nie kocha" po awanturze dowiedziała się, że to u nich taki zwyczaj
Andariel - oj dziś Tobie morze cierpliwości życzę. I nie przejmuj się, każda z nas ma tak od czasu do czasu ;-) ja w nerwowych sytuacjach wychodzę do łazienki na 50 głębokich oddechów, bo zalecane 10 nie wystarczy.
Misialina - zdrówka życzę. Bólu uszek i zatok współczuje Ja, rano pojechałam do przychodni z dziećmi, bo wieczorem przestraszyłam się kaszlu i świszczącego oddechu. No i mamy ostre zapalenie krtani. Powiem tylko, że niemowlę z chrypka i tępym głosikiem, nie jest fajnym obrazkiem.
Mrsmoon - mamy tak samo jak Ty. Wszystko pootwierane. Salon z kuchnią otwarty na przedpokój i dwa pokoje. A Nunka z szybkością blyskawicy pełza już wszędzie. Majeczki uśmiech powala. Na okładkę dzieciowego pisma wyślij kandydaturę :-)
Dubeltówka - święte słowa
Trasia - mnie dziś tato zawiózł do przychodni bo sama nie czułabym się na siłach jechać autem. Za dużo sniegu na drogach.
Mysia - zazdroszczę możliwości wyjścia na sanki. Pobaw się i za mnie ;-)
Czas obiad gotować a chęci brak i pomysłu. Dzieciaki bez apetytu, mnie łamie to samo wrrrrr
Stopa Masakra - taki zwyczaj... Nie, nie jest spokrewniona. Jej przodkowie to jakieś polskie hrabiostwo - może to taki szlachecki zwyczaj A sprawa jest o tyle poważna, że to, co opisałam, to tylko ostatnie krople, które przelały czarę, jak to się mówi. Mąż wrócił z pracy i powiedział, że się z matką rano pokłócił, bo ona stwierdziła, że przykro jej jest, że tak ja potraktowaliśmy i nic do niej nie docierało, a K. stał twardo po mojej stronie. Ech, w weekend gadamy z ojcem męża... Jak się nie dogadamy, to będziemy się wyprowadzać [mieszkamy w mieszkaniu, które nam zostawili po wyprowadzce za miasto] - bo chyba za dużo oczekują w ramach wdzięczności. Ja nie będę tańczyła tak, jak mi teściowa zagra...
dubeltówka86
Mama Emilki i Joasi
Zołza aż tak daleko sprawy zaszły? No to nieciekawie Uważasz, że się dogadacie? I co zrobicie jeżeli nie dojdziecie do porozumienia. Kurczę kiepska sytuacja...trzymam kciuki, żeby rozmowa dała satysfakcjonujące rezultaty;-)
Dubeltówka, ojciec K. ma zupełnie inny charakter, ale nie wiem, czy nie stanie po stronie żony [całe życie staje po jej stronie, chocby nie wiem co]. Jeśli tak, zrozumiem i nie będę miała żalu, ale będę chciała się odciąć, porozmawiamy z K. i dojdziemy do czegos razem. Może pojedziemy do Szwecji, o czym wciąż marzy K.? ;-) Heh, trzeba się posmiać, bo nic innego nie pozostaje. Czekamy do niedzieli.
Dziękuję za dobre słowo :*
Dziękuję za dobre słowo :*
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 99 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: