reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

A wiecie, jakiś czas temu sama zaczęłam się zastanawiać czy po żółtku można wymiotować. Nad morzem Maja wymiotowała ale aż tak do pustego żołądka - myśleliśmy wówczas, że to po basenowej wodzie. Tego dnia jadła żółtko! Później zdarzyło się to w domu - tego dnia też jadła żółtko. Zbyt wielki zbieg okoliczności, więc jestem w 99% pewna, że to po żółtku!
Czy mam jej podawać to żółtko co jakiś czas? Szczerze mówiąc, boję się tego cholernie, bo Maja wtedy zwraca aż do pustego brzuszka, a to średnio przyjemne dla mnie i dla niej :(
 
reklama
ja powiem szczerze że nie dawałam i nie daje mojemu żółtka...jada różne inne rzeczy a to sobie darowałam
a nie sorki dałam raz i od razu była cofka i paw na kilometr więc zrezygnowałam
 
Cześć dziewczyny.

Agata ja właśnie tak się zastanawiam co z tym zółtkiem robić. Dziś zrobiłam kolejkne podejście z kurzym i zobaczymy. Ciekawe jest to, że po przepiórczym nic się nie działo, a kurze już też wcześniej podałam i było bez atrakcji. No nic dziś próba ostateczna. Nie chciałabym z niego rezygnować, bo moja Natka czymś musi się odżywiać. Mięsko be, warzywka be to skad te substancje ma brać?:-(
Do tego jeszcze ten paskudny Cebion multi muszę jej dawać. Mnie poddobnie jak Natkę odrzuca już sam zapach..

Agabre szkoda... ale ja podobnie jak reszta dziewczyn uważam, że powinnaś posłuchać Agaty i mam nadzieję, że Twojej torbieli wkrótce zacznie bić serduszko;-)

Misia zdrówka dla Truskaweczki. Daj znac co tam u pediatry.

Andariel ale jak cos to polecam się na przyszłość;-)

Czekam ciągle na fotki z wyscigów ale jeszcze się nie doczekałam...
Jak ktos ma chwilkę to tu może kuknąć . Tu http://www.lutowiska.pl/galeria.php?gal=53# na fotkach nr 69 i 70 jest zaprzęg w którym biegaja moje futra (na te zawody jechał tylko Seth). A na fotce 77 mój wyjec:tak:
A tutaj na fotce nr 5 widać więcej - Seth jako 3-ci (najbliżej sań)

https://plus.google.com/photos/111138266491532059027/albums/5708961110213009985?banner=pwa

Widac ich jeszcze na fotkach 81 i 82 :-)
 
andariel - a Ty wiesz że w wątku "lista maluszków po drugiej stronie brzuszka" dalej jest wpisany Adam, teraz tam weszłam i luknęłam na ogólne zdjęcie naszych bąbli, jakie one wszystkie malutkie były, kurcze jak ten czas leci :tak:
 
Iza, wspaniałe wiadomości :) Brawo dla Mai. A co do żółtka, nie wiem, Hanula nie wymiotuje, a po białku wysypują się jej jakieś suche plamki na skórze.

Zobaczymy, co wykaże beta, sama jestem ciekawa. Dzisiaj doczytałam, że jakaś dziewczyna zaszła w ciążę przy endo 8 mm a ja przy Hani miałam 13, czyli też nie za dużo. Tylko ta temperatura za niska ciągle.
 
Zołzik - no stress.... Na szczęście nie mieszkacie z teściami :rofl2::rofl2::rofl2: Masz wsparcie w mężu i stoi po Twojej stronie - teściowa nie ma szans :D
ha ha ha - nic dodać, nic ująć! zołza - ja na Twoim miejscu tez bym się porządnie wk.. wnerwiła;-)

ja się cieszę, że póki co teściowie daleko; teść - autokrata i najmądrzejszy człowiek na świecie przekonany o wyższości mężczyzn nad kobietami, teściowa - niby całkiem w porządku, ale... okropnie oszczędna (wg mnie po prostu skąpa), potrafiąca nawet ze śmieci zrobić coś do jedzenia i bardzo oschła w obyciu;
wiem, że jak się przeprowadzimy, będą jazdy - bo zarówno ja, jak i teściowa, charakterne baby i raczej żadna nie milczy gdy jest przekonana o słuszności swoich przekonań... a teścia mogę tolerować parę godzin raz na pół roku, więcej raczej sie nie da, bo wtedy zaczynam go prowokować żeby się z nim spierać, tak mnie wnerwia - no bez sensu! tylko nie jestem tak w 100% przekonana, że wygram z teściową, bo jednak ja nie dogadzam M. obiadami, a wiadomo jakie to ważne dla faceta... mnie nawet irytuje, jak jestesmy u nich w święta i widzę jak mamuśka dogadza synkom - niby nie jest to takie służalcze, na zasadzie: a jedz, syniu, bo żona pewnie cie nie karmi, ale jednak śmiga jak fryga między kuchnią a salonem i tylko chłopy mlaskają:)

może i trochę przesadziłam, ale mam dziś podły nastrój; noc do bani! pobudka o północy, o 1, przed 4, po 5 i już sie panicz wyspał, więc wył w łózku jak opętany, a ja nie miałam fizycznie siły, żeby wstac i zacząć dzień:no: nie cieprie takich nocy i poranków; w rezultacie wściekła chodze od rana i nawet dałam L. butlę rano, bo nie chciałam na niego zbytnio patrzec podczas karmienia łyżeczką... okropne, co?:zawstydzona/y:wyżłopał 240 ml mm z dodatkiem kleiku ryżowego;

potem jeszcze zajrzę, jak mi ciut nerwy opadną, bo teraz to bez sensu takie pisanie...
 
Ostatnia edycja:
andariel - a Ty wiesz że w wątku "lista maluszków po drugiej stronie brzuszka" dalej jest wpisany Adam, teraz tam weszłam i luknęłam na ogólne zdjęcie naszych bąbli, jakie one wszystkie malutkie były, kurcze jak ten czas leci :tak:

co Ty powiesz? a wiesz, że przegapiłam aukcję z tym fajowym bezrękawnikiem mothercare i ktoś mnie przebił w ostatniej minucie??? :-(
 
AGABRE grunt, że robisz testy. Ciąża to czasem płata takie figle o jakich nawet naukowcy niesłyszeli. Ponoć ciąże w pierwszym roku po porodzie są zupełnie inne i bardzo często z badań wynika ze to nie ciąża bo nie ma dobrych warunków a za kilka dni ten sam lekarz mówi o i jest ciąża.???? Tak czy inaczej musisz jeszcze troche potestowac i będzie wiadomo czy w brzuszku rośnie maluszek czy obcy, którego trzeba będzie sie pozbyć.

A ja juz paczki upiekłam.

imagejpeg
 
reklama
Do góry