reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

A wiecie, jakiś czas temu sama zaczęłam się zastanawiać czy po żółtku można wymiotować. Nad morzem Maja wymiotowała ale aż tak do pustego żołądka - myśleliśmy wówczas, że to po basenowej wodzie. Tego dnia jadła żółtko! Później zdarzyło się to w domu - tego dnia też jadła żółtko. Zbyt wielki zbieg okoliczności, więc jestem w 99% pewna, że to po żółtku!
Czy mam jej podawać to żółtko co jakiś czas? Szczerze mówiąc, boję się tego cholernie, bo Maja wtedy zwraca aż do pustego brzuszka, a to średnio przyjemne dla mnie i dla niej :(
 
reklama
ja powiem szczerze że nie dawałam i nie daje mojemu żółtka...jada różne inne rzeczy a to sobie darowałam
a nie sorki dałam raz i od razu była cofka i paw na kilometr więc zrezygnowałam
 
Cześć dziewczyny.

Agata ja właśnie tak się zastanawiam co z tym zółtkiem robić. Dziś zrobiłam kolejkne podejście z kurzym i zobaczymy. Ciekawe jest to, że po przepiórczym nic się nie działo, a kurze już też wcześniej podałam i było bez atrakcji. No nic dziś próba ostateczna. Nie chciałabym z niego rezygnować, bo moja Natka czymś musi się odżywiać. Mięsko be, warzywka be to skad te substancje ma brać?:-(
Do tego jeszcze ten paskudny Cebion multi muszę jej dawać. Mnie poddobnie jak Natkę odrzuca już sam zapach..

Agabre szkoda... ale ja podobnie jak reszta dziewczyn uważam, że powinnaś posłuchać Agaty i mam nadzieję, że Twojej torbieli wkrótce zacznie bić serduszko;-)

Misia zdrówka dla Truskaweczki. Daj znac co tam u pediatry.

Andariel ale jak cos to polecam się na przyszłość;-)

Czekam ciągle na fotki z wyscigów ale jeszcze się nie doczekałam...
Jak ktos ma chwilkę to tu może kuknąć . Tu http://www.lutowiska.pl/galeria.php?gal=53# na fotkach nr 69 i 70 jest zaprzęg w którym biegaja moje futra (na te zawody jechał tylko Seth). A na fotce 77 mój wyjec:tak:
A tutaj na fotce nr 5 widać więcej - Seth jako 3-ci (najbliżej sań)

https://plus.google.com/photos/111138266491532059027/albums/5708961110213009985?banner=pwa

Widac ich jeszcze na fotkach 81 i 82 :-)
 
andariel - a Ty wiesz że w wątku "lista maluszków po drugiej stronie brzuszka" dalej jest wpisany Adam, teraz tam weszłam i luknęłam na ogólne zdjęcie naszych bąbli, jakie one wszystkie malutkie były, kurcze jak ten czas leci :tak:
 
Iza, wspaniałe wiadomości :) Brawo dla Mai. A co do żółtka, nie wiem, Hanula nie wymiotuje, a po białku wysypują się jej jakieś suche plamki na skórze.

Zobaczymy, co wykaże beta, sama jestem ciekawa. Dzisiaj doczytałam, że jakaś dziewczyna zaszła w ciążę przy endo 8 mm a ja przy Hani miałam 13, czyli też nie za dużo. Tylko ta temperatura za niska ciągle.
 
Zołzik - no stress.... Na szczęście nie mieszkacie z teściami :rofl2::rofl2::rofl2: Masz wsparcie w mężu i stoi po Twojej stronie - teściowa nie ma szans :D
ha ha ha - nic dodać, nic ująć! zołza - ja na Twoim miejscu tez bym się porządnie wk.. wnerwiła;-)

ja się cieszę, że póki co teściowie daleko; teść - autokrata i najmądrzejszy człowiek na świecie przekonany o wyższości mężczyzn nad kobietami, teściowa - niby całkiem w porządku, ale... okropnie oszczędna (wg mnie po prostu skąpa), potrafiąca nawet ze śmieci zrobić coś do jedzenia i bardzo oschła w obyciu;
wiem, że jak się przeprowadzimy, będą jazdy - bo zarówno ja, jak i teściowa, charakterne baby i raczej żadna nie milczy gdy jest przekonana o słuszności swoich przekonań... a teścia mogę tolerować parę godzin raz na pół roku, więcej raczej sie nie da, bo wtedy zaczynam go prowokować żeby się z nim spierać, tak mnie wnerwia - no bez sensu! tylko nie jestem tak w 100% przekonana, że wygram z teściową, bo jednak ja nie dogadzam M. obiadami, a wiadomo jakie to ważne dla faceta... mnie nawet irytuje, jak jestesmy u nich w święta i widzę jak mamuśka dogadza synkom - niby nie jest to takie służalcze, na zasadzie: a jedz, syniu, bo żona pewnie cie nie karmi, ale jednak śmiga jak fryga między kuchnią a salonem i tylko chłopy mlaskają:)

może i trochę przesadziłam, ale mam dziś podły nastrój; noc do bani! pobudka o północy, o 1, przed 4, po 5 i już sie panicz wyspał, więc wył w łózku jak opętany, a ja nie miałam fizycznie siły, żeby wstac i zacząć dzień:no: nie cieprie takich nocy i poranków; w rezultacie wściekła chodze od rana i nawet dałam L. butlę rano, bo nie chciałam na niego zbytnio patrzec podczas karmienia łyżeczką... okropne, co?:zawstydzona/y:wyżłopał 240 ml mm z dodatkiem kleiku ryżowego;

potem jeszcze zajrzę, jak mi ciut nerwy opadną, bo teraz to bez sensu takie pisanie...
 
Ostatnia edycja:
andariel - a Ty wiesz że w wątku "lista maluszków po drugiej stronie brzuszka" dalej jest wpisany Adam, teraz tam weszłam i luknęłam na ogólne zdjęcie naszych bąbli, jakie one wszystkie malutkie były, kurcze jak ten czas leci :tak:

co Ty powiesz? a wiesz, że przegapiłam aukcję z tym fajowym bezrękawnikiem mothercare i ktoś mnie przebił w ostatniej minucie??? :-(
 
AGABRE grunt, że robisz testy. Ciąża to czasem płata takie figle o jakich nawet naukowcy niesłyszeli. Ponoć ciąże w pierwszym roku po porodzie są zupełnie inne i bardzo często z badań wynika ze to nie ciąża bo nie ma dobrych warunków a za kilka dni ten sam lekarz mówi o i jest ciąża.???? Tak czy inaczej musisz jeszcze troche potestowac i będzie wiadomo czy w brzuszku rośnie maluszek czy obcy, którego trzeba będzie sie pozbyć.

A ja juz paczki upiekłam.

imagejpeg
 
reklama
Do góry