reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

andariel ja wiem, że do góry absolutnie, bo ciało obce może jeszcze głębiej siłą grawitacji wejść, pochyliłam ją na brzuszkuw dół, głowa niżej niż tułów i klepałam po pleckach, w końcu odkrztusiła ale robiła tak strasznie yyyyyyhhhh, musiało jej głęboko wpaść
 
reklama
Hej Kochane :)

Tak trudno mi się tu "wbić" po kilku dniach nieobecności...
13.01 zmarła moja Babcia, stąd moje zniknięcie... Potem przygotowania do pogrzebu, choroba Jaśka, masowe wychodzenie zębów u Bartka i teraz choroba Bartka... Do tego ja mam zapalenie gardła, a przecież 10 dni temu skończyłam brać antybiotyk na anginę.. Skąd to cholerstwo się bierze? Nigdy nie miałam problemow z gardłem, a już na pewno nie z taką częstotliwością...
Owszem zdarzało się, że bolało mnie gardło, ale to co mam w nim teraz to jakas masakra...

Ironia, widzę, że i u Was problemy gardłowe, współczuję... Ja też tantum psikam, ale mam wrażenie, ze wcale nie pomaga..

_Angel_ współczuję z tą drzazgą, mam nadzieję, że nie zacznie się paskudzić..

Andariel, widzę, że nocki mamy podobne, u nas też często cycek. Też planuję karmić rok, chociaż powiem Ci, że przez ostatnie parę dni kilka razy przewinęła mi się po głowie myśl, żeby skończyć wcześniej... Wszystko dlatego, że chciałabym zacząć się odchudzać, a ja nie umiem robić tego zdrowo...
Przez ostatnie dwie noce Bartuś dostał 120ml picia, wszystko ze względu na męczący go katar, byłam zaskoczona, bo zastąpiło to mu karmienie. Reszta karmien odbyła się bez zmian, ale przynajmniej wiem, że można mu podac picie i też będzie ok :)
Piszesz, ze jesteś coraz chudsza, a ja? Jestem wkurzona na siebie, bo jestem jak monstrum... Nie mam ochoty nawet wychodzić z domu, bo wygladam jak potwór... Nie umiem nawet odmówić sobie jedzenia słodyczy, koszmar jakiś..
Kochana wyczytałam jeszcze, że masz e-book o diecie 5p dla maluchów, czy mogłabym się uśmiechnąć o przesłanie ma maila?

Aestima, też jestem ciekawa jak Wam idzie z tą wodą... Ja podałam małemu w nocy herbatkę, ale to dlatego, że miał gorączkę i zależało mi, żeby jednak sporo wypił... Jak wyzdrowieje, też spróbuję z wodą..

Madzioolka, zdrówka dla Was Kochana! My też męczymy się z katarem, do tego koleżanka zarekwirowała nam swój "katarek" i musiałam na allegro zamówić swój, no, ale pewnie dotrze dopiero jutro/pojutrze...

Trasiu, współczuję sytuacji "kwartetowej", mam nadzieję, że koleżanka jednak się postrzyma i odpuści.
Swoją drogą, dobrze,że napisałaś posta, zorientowałam się z niego co i jak u reszty dziewczyn ;)
Ja też nie stosuje się do rad Tracy Hogg...
Zdrówka dla Was! I gratuluję ząbka!

Mamusiu, gratuluję rocznicy!

Setanko, u nas też Bartek stracił apetyt, najpierw przez tą wysypkę na całym ciele odstawiłam mu zupki, bo wystraszyłam się tego selera, przez kilka dni dostawał tylko banana i jabłko. Potem dostał kataru i w ogóle stracił apetyt... Na dzień dzisiejszy zjadł 4 łyżeczki zupki, reszta to cycek i picie... No, ale Bartek to inna kategoria wagowa niż Twoja Natalka...

Kati, współczuję nocek, oby jak najszybciej wyszły Matiemu zębulki!

Mrsmoon, współczuję tego zadławienia Mai, musiałaś się strachu najeść...

Agata, no proszę jaki ten Twój mąż pomysłowy ;) Chce Cię zamknąć w domu, bo tak byłoby mu dobrze i tyle!

Aestima, u mnie podobnie. Teściowa najchętniej by Bartkowi dodała ciutkę cukru i soli, tak do smaku tylko. Moja mama niby głośno się dziwi, ale wiem, ze mnie popiera. Olaf w ogóle w jedzeniowe sprawy się nie wtrąca, on tylko musi wiedzieć co ma podać, kiedy mnie nie ma ;)

Agatko zdrówka dla Antosia!

Dziewczyny jeszcze mi się przypomniało o cudzie, który wyleczył Bartkową wysypkę... W zeszłym tygodniu Bartek miał mieć szczepienie, podejrzewałam że ze względu na tą wysypkę i tak do szczepienia nie dojdzie, ale chciałam, zeby lekarka go obejrzała... No i obejrzała, opowiedziałam jej przy okazji o tej gorączce, które trwała 4 dni i skończyła się wysypką i ona uznała, ze to musiała być trzydniówka i tak też zapisała w książeczce zdrowia. Powiedziała, że po trzydniówce nie szczepi się przez 6 tygodni i przełożyła nam wizytę. Stwierdziła, że wysypka wygląda jej na AZS, pytała czy nie zmienialiśmy kosmetyków (dostaliśmy od mojej mamy łagodny płyn do mycia nivea), zaleciła emolienty i natłuszczanie skóry.
W międzyczasie kupiłam sobie na moje zniszczone dłonie krem
Mediderm, krem, 100 g - Portal Dbam o Zdrowie
Juz po pierwszym użyciu odczułam taką ulgę, że nie mogłam uwierzyć.
Wyczytałam na opakowaniu, ze można go stosowac dla dzieci powyżej 1 mca, postanowiłam spróbować. Muszę Wam powiedzieć, że Bartkowa wysypka po dwóch dniach była praktycznie niewidoczna... Czuję ją jeszcze, bo skórka jest jeszcze trochę sucha, ale całe zaognienie zniknęło i w dotyku jest zupełnie inna. Smarowałam go przy każdym przewijaniu i po kąpieli.
Jestem zachwycona. Zamówiłam od razu duże opakowanie, bo na pewno z niego nie zrezygnujemy.. :)
Są w opakowaniach po 100g, 250, 500 i 1kg. Naprawdę bardzo Wam polecam, bo cena też jest bardzo konkurencyjna.
 
No napisze , ze naszłam Amele jak juz mocno spala i nic nie widziałam w sprawie owsików.
Jutro do lekarza, ktos moze przerabiał temat?
Czy sa jeszcze inne mozliwosci jesli chodzi o zgrzytanie zebami?

zołza
wiem, tez podlizuje czasem wieczorem jak Amela spi ;-)

Dobranoc wszystkim.
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny dziękuję wam za wsparcie :-)
i moge napisać, ze już wiem jak sie czuja dziewczyny co rzadziej bywają strasznie trudno sie wbić do was, ale może niedługo mi sie uda
dobranoc
 
reklama
gordon - ja dosc dlugo zgrzytalam zębami ale ze stresu... w oóle nie mam kiełków:baffled:

oj tam kati - trzeba spamowac spamowac az przebijesz się przez tarcze plotkowo- gadaninkową traschki i aestimy haah :-D joke
 
Do góry