Dobry wieczór
Miałam dziś poklikać z Wami ale jak się wzięłam za robotę to od rana dopiero teraz usiadłam... jestem ledwo żywa... wyprałam 6 pralek, nie wiem kiedy się to nazbierało, musiałam aż z balkonu suszarkę przytachać bo nie miałam gdzie tego powiesić, ugotowałam obiad dla nas na parę dni, dla Majeczki, do tego sprzątanie okołodomowe i tak upłynął cały dzień...
Misialina bardzo mi przykro...
[*]
Aestima ja mam nurofen dla dzieci o smaku pomarańczowym ale u nas była trauma z podawaniem więc może lepiej ten panadol truskawkowy spróbujcie. Jak Miesio?
Ironia ja też lubię jak dużo się dzieje i dużo mam do zrobienia bo po pierwsze -później jest satysfakcja z wykonanej pracy a po drugie -jak mam mało to paradoksalnie nie wiem za co się zabrać kończy się na tym że dostaję lenia i ostatecznie nic nie jest zrobione...
A z ulgą na dzieci to przy jednym dziecku dochód nie może przekroczyć jakiejś określonej kwoty, nie pamiętam ile to było, od tego roku się to pozmieniało... i dzięki tej wspaniałej zmianie my nie odliczymy bo przekraczamy próg... szkoda tylko że nie patrzą jaka faktycznie jest sytuacja ludzi - ile zostaje po opłatach, kredytach itd...... szkoda gadać...
Aaga kciuki żeby wyniki jednak były pomyślne mimo tego błędu w szpitalu &&&&& doskonale Cię rozumiem jeśli chodzi o brak przyjaciół bo jak tak na prawdę aktualnie najbliżej mam tutaj do Was na forum, nasi najbliżsi znajomi się porozjeżdżali, jedni do Rzeszowa drudzy do Finlandii i widzimy się średnio raz na pól roku tylko... a z pracą to
Traschka mądrze prawi - nie poddawaj się, wysyłaj cv, to nic nie kosztuje a może tylko zaprocentować
trzymam kciuki &&&&
Doris a podajesz Juleczce herbatkę na brzuszek? My mamy z Hippa "ułatwiającą trawienie" i naprawdę polecam, dajemy Mai praktycznie od urodzenia, a teraz zapobiegawczo jak tylko dostaje do jedzenia jakąś nowość albo jak ja zjem coś potencjalnie niebezpiecznego (ostatnio moja mama zrobiła swoje wyborne pierogi z kapustą i z grzybami za które dałabym się pokroić i nie mogłam ich nie zjeść
) polecam
A z postami nocnymi to masz rację - nie da rady siedzieć do 2 jak trzeba wstać o 6 a do tego w międzyczasie obudzić się na karmienie
Agabre życzę wytrwałości w nauce zasypiania, oby Hania szybko załapała o co chodzi
Mi było bardzo ciężko jak Maja zaczynała płakać w łóżeczku a Tomek nie pozwalał mi do Niej pójść zwłaszcza że cały czas w głowie miałam to co chyba
Aestima kiedyś napisała że jak dziecko które bardzo płacze i w końcu samo się uspokaja to robi to bo wie że nikt nie przyjdzie mu z pomocą, ma zburzone poczucie bezpieczeństwa... strasznie mnie to bolało ale jak teraz kładę Maję do łóżeczka a Ona jest uśmiechnięta i szybko zasypia to wiem że było warto troszkę pocierpieć
Mgordon zdrówka dla Olka :* masz rację że mróz nie wybił choróbsk, a pomyślcie ile będzie muszek i komarów latem po takiej ciepłej zimie, aż się boję myśleć...
Mrsmoon sama jechałaś z Mają??? bo pamiętam że Twoi rodzice mieszkają chyba kawałek od Warszawy
Traschka widzisz Ty byś chciała pracować w dzień a ja ubolewam że jak wracam z pracy to ani na spacer z Mają nie pójdę i Ona już zmęczona po całym dniu... chyba nie ma rozwiązania idealnego niestety...
Katamisz my dalejmy zamiennie - swoje zupki albo słoiczki, część warzyw mamy ze wsi ale np pietruszkę czy brokuła kupuję na targu.
Zebra zgadzam się z Tobą w 100% w kwestii bliskości i wyciszenia przed snem
Uciekam bo Tomek już wrócił z Wawy
Dobrej nocki Kochane